Finał drugiego sezonu Shooter pozostawia rzeczy na przypadkowym Cliffhanger

Finał drugiego sezonu Shooter pozostawia rzeczy na przypadkowym Cliffhanger
Finał drugiego sezonu Shooter pozostawia rzeczy na przypadkowym Cliffhanger

Wideo: 🔴 Zagrajmy w Uncharted 2 Among Thieves! | Kolekcja Nathana Drake'a (PS4) | Część 3 2024, Lipiec

Wideo: 🔴 Zagrajmy w Uncharted 2 Among Thieves! | Kolekcja Nathana Drake'a (PS4) | Część 3 2024, Lipiec
Anonim

[To recenzja finału sezonu Shooter 2. Będą SPOILERY.]

-

Image

Po powrocie Shooter do USA Network w lipcu po premierze drugiego sezonu akcja / dramat zrobiły to, co zrobiłby każdy niemal podobny styl. Obiecał większy, bardziej wybuchowy, pełen akcji sezon z bardziej niebezpiecznym złoczyńcą i wyższymi stawkami, niż widzieliśmy wcześniej w sezonie 1. Na szczęście kolejne odcinki udowodniły, że ta złośliwość nie była tylko pustą boiskiem sprzedaży, w miarę upływu sezonu 2 ulepszyć debiutanta serialu niemal pod każdym względem zmierzającego do finału ostatniej nocy, „That Will Be the Day”.

Niestety, finał - choć sam w sobie mocny odcinek serialu - wcale nie miał być finałem i pokazał. Jak wcześniej informowaliśmy krótko po premierze sezonu, zeszłej nocy odcinek - ósmy z oryginalnego 10-odcinkowego zamówienia - miał być nieplanowanym finałem po kontuzji gwiazdy Ryana Phillippe, który przerwał produkcję, skracając sezon. W tamtym czasie ta wiadomość najwyraźniej przeraziła fanów serialu, ale ta wiadomość wydaje się teraz jeszcze gorsza, biorąc pod uwagę niezręczne miejsce w drugim sezonie fabularnym, które w tym roku pozostawiło widzów.

Oczywiście, najbardziej doświadczeni widzowie telewizyjni są przyzwyczajeni do kończących sezon klifów (nawet frustrujących, ultra-produkowanych), ale biorąc pod uwagę, że sezon 1 ustanowił precedens zadowalającej rozdzielczości, zeszłej nocy finał z pewnością sprawi, że fani Shooter będą chcieli. I można argumentować, że niekoniecznie jest to zła rzecz - szczególnie dla sieci, która chce dać widzom jeszcze więcej powodów do powrotu - ale pamiętaj, że nie mówimy tu tylko o jednym głównym klifie, ale kilku różnych klifach do ważnej fabuły zwrotnica.

Image

Nie chodzi tylko o zastanawianie się, jak nasz bohater, Bob Lee Swagger (Phillippe), przetrwa i przechytrzy Sołotowa (Josh Stewart). Pozostaje nam także więcej pytań niż odpowiedzi po tym, jak ujawniliśmy, że szefem Atlasu jest również senator Hayes (Harry Hamlin) i że uprawniona Julie (Shantel VanSanten) wkrótce dobrowolnie popełni krzywdę obok nieoczekiwanego sojusznika w Izaaku (Omar Epps).

Nie oznacza to, że te ujawnienia są złymi ruchami narracyjnymi dla serialu. W rzeczywistości są one całkiem dobre - odwrócenie roli Julie z damki w niebezpieczeństwie na potencjalnego odważnego zbawiciela jest szczególnie satysfakcjonującym i przekonującym sposobem na ograniczenie jej charakteru w tym sezonie. Prawdziwym problemem nie jest to, czy seria tworzy ciekawe linie fabularne, ale raczej to, że te linie fabularne powinny być ustalane dla pewnego rodzaju ostatecznego zakończenia, a nie same w sobie.

Chociaż prawdą jest, że niezręczna pozycja, w jakiej znajduje się obecnie seria, nie jest niczyją winą, wciąż stanowi poważny problem dla wszystkich zaangażowanych, w tym fanów. W chwili pisania tej recenzji USA nie odnowiły jeszcze Shootera na trzeci sezon, i choć mamy nadzieję, że serial zostanie powtórzony, to potencjał, że ten odcinek zmieniający się w klif będzie służył jako finał serialu, jest z pewnością smutny i alarmujący stan rzeczy.

Image

Mając to na uwadze, być może jeszcze ważniejsze jest, aby spojrzeć na to, co osiągnął 2. sezon Shooter i nie pozwolić, aby jego niekompletność zbytnio zaszkodziła. Jak wspomniano wcześniej, ten sezon zrobił znaczne postępy. Nie tylko położyła większy nacisk na rozwój postaci Julie, dając jej bardziej znaczącą rolę, ale także wywiązała się z obietnic złożonych na początku sezonu. Tegoroczny złoczyńca, Sołotow, był rzeczywiście o wiele bardziej interesującym i zdolnym zagrożeniem niż Lon Scott dla Boba Lee i jego zespołu, który z powodzeniem podniósł stawkę w tym sezonie (te sceny między Sołotowem jako „Travis” i Julie były szczególnie denerwujące, w dobry sposób). Tymczasem narracja sezonu spisała się lepiej, polegając w mniejszym stopniu na chwytliwych zwrotach akcji i błędnych kierunkach, a zamiast tego posunęła historię w usprawniony sposób, wprowadzając ważne objawienia wokół cienistej organizacji Atlasu w wygodnym tempie.

Dzięki utrwaleniu słabszych elementów i dalszej poprawie głównych atutów można było powiedzieć, że Shooter zaczynał odnajdywać swój rytm pod koniec drugiego sezonu, dlatego wstydem byłoby zakończenie tego serialu. Mamy nadzieję, że sieć zapali zielone światło w trzecim sezonie, ponieważ jasne jest, że Shooter ma o wiele więcej do opowiedzenia.

Co sądzisz o finale drugiego sezonu Shooter ? Daj nam znać w komentarzach.

-

Zdjęcia: USA Network