Mortal Engines przypadkowo przerabia Martha Scene Batmana v Supermana

Spisu treści:

Mortal Engines przypadkowo przerabia Martha Scene Batmana v Supermana
Mortal Engines przypadkowo przerabia Martha Scene Batmana v Supermana
Anonim

OSTRZEŻENIE: Spojlery przed śmiertelnymi silnikami.

Mortal Engines przypadkowo przerabia niesławną scenę Marty z Batman v Superman. Chociaż największym punktem porównawczym hitu jest prawdopodobnie praca Petera Jacksona nad Władcą pierścieni i Hobbitem - to kolejny epicki świat fantasy z głęboką mitologią i wielką opowieścią - tylko jedną chwilę można przyrównać do przebojów DCEU.

Image

Niewątpliwie najbardziej niesławną częścią Batman v Superman była kulminacja tytułowej walki. Bruce Wayne, z niewielką pomocą gazu kryptonitowego, pobił Kal-El, przygwoździł go stopą i jego świecąca zielona włócznia była gotowa wbić się w pierś kosmitów. Kiedy ma zamiar wykonać swój ruch, Superman woła nazwisko matki „Martha”, w ostatniej próbie, by poprosić Batmana, by ją uratował. Na szczęście Martha była również imieniem matki Bruce'a, a on załamał się, a Lois Lane wpadła, by wyjaśnić sytuację, w końcu pozwalając Batmanowi zobaczyć ludzkość w swoim wrogu. To jest punkt zwrotny filmu, w którym łączą się najlepsze na świecie; Batman rozumie swój błąd, a Superman zaczyna rozumieć swoje miejsce w świecie.

Podczas gdy podstawowa idea, że ​​dwie przeciwne siły widzą oko w oko w kulminacyjnym momencie, jest klasyczna, moment Marty był bardzo kontrowersyjny z wielu powodów: oznacza to, że cała fabuła Batmana v Supermana zależy od zbiegu komiksów; ustalona sytuacja wymaga jeszcze jednej retrospekcji po śmierci Wayne'a, aby rzucić punkt na dom; i ogólnie jest to emocjonalnie zbadana eksploracja tego pomysłu.

W Mortal Engines, Tom Natsworthy i Hester Shaw podróżują do pływającego miasta Airhaven, gdzie są ścigani przez Shrike, Resurrected Man (parowo-punkowy zwrot cyborga), który kiedyś kochał, a teraz chce zabić Hester. Podpala miasto i odcina bohaterów, gdy pędzą do sterowca, aby uciec, przygniatając Toma odciętą stopą i przygotowując się do zadania śmiertelnego ciosu. Zatrzymały go tylko prośby Hestera, które uświadamiają mu, że zakochała się w Tomie. Przypominając o swoim związku z córką, zatrzymuje się i zamyka.

Image

Podobieństwa do momentu Martha Batmana v Supermana powinny być oczywiste. Masz bohatera przygwożdżonego przez dobrze rozumianą, ale wprowadzoną w błąd, częściowo zrobotyzowaną postać, która jest tak zaślepiona, że ​​zabije, aby chronić to, w co wierzy. To tylko prośba o pomoc, która dotyka jego głębszej ludzkości, powstrzymując go martwy, gdy odkrywa osobisty związek ze swoim ostatnim. Są też głębsze podobieństwa stylistyczne: oczy Dzierzby zanurzają scenę w zielonym świetle porównywalnym z włócznią Kryptonite Batmana, a blizna twarzy Hestera (stonowana z książki) przypomina obrażenia Supermana. Raz zaobserwowane, nie można oglądać Mortal Engines bez porównania.

To, co inne, oczywiście, jest celem tej sceny. Obie odbywają się w około dwóch trzecich czasu ich działania, co prowadzi do ostatecznego aktu, na mocy którego ta decyzja uprawnia. Jednak w Mortal Engines bohaterem przechodzącym moment realizacji jest złoczyńca, dzięki czemu liczy się refleksja nad bohaterami. Niektórzy twierdzą, że tak jest również w przypadku Batmana v Supermana, który próbował uczynić morderczego Bruce'a Wayne'a właściwym antagonistą, ale ta równowaga nigdy nie została osiągnięta; w Dawn of Justice chwila Marty kształtuje obie postacie w ostatecznej bitwie. Oznacza to, że znacznie bardziej definiuje film DC, nawet jeśli Shrike może być jednym z najlepiej ocenianych aspektów śmiertelnych silników.

Ostatecznie uderzające jest to, że pomimo całego wysiłku włożonego w budowanie historii tych crescendów, żaden moment w pełni nie działa. W Mortal Engines to ostatnie westchnienie emocji za późno, aby utrzymać ciągłość filmu, podczas gdy Batman v Superman jest tak zdezorientowany, jak podzielił swoje postacie w ciągu ostatnich dwóch godzin, coś tak prostego denerwuje. Ale mówi też bardziej o średnim problemie. Nagły moment realizacji jest klasycznym tropem, ale mówiąc tak, w tej chwili poświęca wiele realizmu, do którego dążą oba filmy. Jest to coś, co może zadziałać w książce lub komiksie (chociaż żadna scena nie pochodzi ze źródła żadnego z filmów), ale na dużym ekranie musi mieć właściwe kadrowanie świata.

Nikt nie obwiniłby Christiana Riversa ani Zacka Snydera za ich oddanie budowaniu świata, ale zarówno Mortal Engines, jak i Batman v Superman mogli być nieco bardziej przemyślani w tej historii i postaciach, więc takie dogodności nie definiują filmu.