Przegląd finału pierwszego sezonu „Better Call Saul” - The Ol „Charlie Hustle

Przegląd finału pierwszego sezonu „Better Call Saul” - The Ol „Charlie Hustle
Przegląd finału pierwszego sezonu „Better Call Saul” - The Ol „Charlie Hustle
Anonim

[To recenzja Better Call Saul sezon 1, odcinek 10. Będą SPOILERY.]

-

Image

W głębi duszy Jimmy McGill zawsze był Saulem Goodmanem. Obskurna osobowość adwokata ze striptizu nie jest żadną tożsamością wymyśloną na kaprys; powstało z potrzeby Jimmy'ego, aby przestał próbować przekonać się inaczej i zaakceptować obłęd. Mimo wszystkich pieniędzy, które udało mu się przynieść, postać Jimmy'ego Slippina była po prostu fazą pierwszego obszerniejszego projektu samorealizacji, który wymagał dekady rozczarowań, niepowodzeń i zdrady w Albuquerque, by przerodzić się w coś znacznie bardziej złożonego.

Taki jest właśnie pomysł Better Call Saul, który kończy sezon 1, w którym Jimmy przeżywa objawienie na parkingu po śmierci swojego przyjaciela Marco. Objawienie, w którym odchodzi od profesjonalnej legitymizacji, którą ścigał przez ostatnie 10 tygodni telewizji (i ostatecznie odmówił mu jego brat), obrał inną drogę - jeszcze jedną, by lepiej podkreślić swoje szczególne talenty.

Ostatnie chwile „Marco” mówią nam wiele o tym, czym naprawdę jest ta seria, dokąd zmierza i dlaczego. Jimmy nigdy nie wyglądał na bardziej pewnego siebie i chętnego niż wtedy, gdy mówi Mike'owi, że nie będzie już frajerem, że nie pozwoli, by „postępowanie właściwie” powstrzymało go przed uzyskaniem tego, czego chce. To wyjaśnienie celu i pragnienia w znaczący sposób zmienia dynamikę serii, ponieważ wyciąga Jimmy'ego z rekurencyjnej narracji, w której sukces był zawsze na wyciągnięcie ręki, tylko po to, by zobaczyć, jak odbiera go ta okoliczność - z pozoru przekonywanie Jimmy'ego do istnieją w ponurej pętli ciągłych awarii.

Nie mogło też nadejść w lepszym momencie, ponieważ te chwile - w szczególności Kettlemans, zagubiona przestrzeń biurowa, a także pozew zbiorowy Sandpiper Crossing - stały się ceglaną ścianą, którą Jimmy desperacko próbował przebić, biegając na pierwszym miejscu. Nigdy nie zamierzał przejść na drugą stronę, rozwiązując problem; musiał się obejść.

Image

I tak właśnie decyduje się Jimmy McGill po tygodniu spędzonym w Cyceronie ze swoim byłym partnerem w zbrodni, tytułowym Marco (Mel Rodriguez), ciągnąc oszustwa na niczego niepodejrzewających patronów miejscowej wodopoju. Sekwencja w Cicero może wydawać się dziwna, biorąc pod uwagę wszystkie problemy Jimmy'ego - i głównych bohaterów serii - powracają do Albuquerque, ale bez tego objawienie Jimmy'ego na końcu nie wydawałoby się tak zarobione. Tydzień w Cicero pokazuje nam, kim jest Jimmy. Jego próby naśladowania wspierających graczy serii są kluczem do tego, co go powstrzymuje. Jimmy McGill to nie Chuck McGill, nie jest to Howard Hamlin ani Kim Wexler; to Slippin 'Jimmy, a wkrótce Saul Goodman. Jimmy nie może liczyć na rozwiązanie swoich problemów, będąc jak każdy z nich; musi wykorzystać swoje mocne strony - co uczy go tydzień z Marco.

Marco przychodzi po tym, jak Jimmy spotyka się z Hamlinem i Kim, przekazując nie tylko wszystkie dokumenty Sandpiper Crossing, ale także Chucka, ponieważ codzienna konserwacja wymagana do utrzymania starszego McGilla spada teraz na kancelarie prawne HHM. Jimmy zapewnia Kim, że pogodził się ze zdradą Chucka i że jest gotowy, aby przejść dalej. Biorąc pod uwagę czasy, gdy Jimmy musiał zawracać przez cały sezon, jesteśmy gotowi mu uwierzyć. Tak było do momentu epickiego krachu podczas gry w bingo, ujawniając obrzydliwe szczegóły tego, jak skończył w zatrudnieniu Chucka (i w pewnym sensie długu).

Ważne jest, aby Marco zdarzył się po tym, jak Jimmy przeszedł przez emocjonalny dzwonek, aby kiedy wreszcie włożył różowy pierścionek Marco - zasadniczo pierwszy element kostiumu Saula - służył on jako przypomnienie jego zmarłego przyjaciela (z którym szlifował umiejętności, które stałyby się jego prawdziwym powołaniem), ponieważ jest to przypomnienie zawirowań, przez które właśnie przeszedł. Pierścień sprawia, że ​​Jimmy jest nieuczciwy; to powstrzymuje go przed pójściem drogą właściwej rzeczy, gdy trzeba zarobić pieniądze.

Image

Decyzja Jimmy'ego, by zrezygnować z właściwego postępowania, otwiera tak wiele interesujących drzwi na sezon 2, że wydaje się, że to, co zobaczymy w przyszłym roku, będzie zupełnie inne. Może to stanowić pewne wyzwanie, jeśli chodzi o to, w jaki sposób gracze wspierający uwzględnią nowe spojrzenie na życie Jimmy'ego. Ale kiedy przyjdzie czas spojrzeć na sezon 1 z perspektywy czasu, będzie to jak wycieczka Jimmy'ego do Cicero: bez niego nie byłoby podstaw do kontynuacji serii.

Lepsze połączenie z Saulem może być spawnem Breaking Bad, ale niekoniecznie odczuwa potrzebę zdefiniowania się za pomocą tych samych wielkich dramatycznych gestów. Nie oznacza to, że finał Saula nie jest wielki, ani że jego historia jest jakoś mniejsza; to znaczy, że Better Call Saul, podobnie jak jego bohater, jest rodzajem serialu, który wie, że znajdzie to, co go definiuje, omijając ceglany mur, a nie rozbijając go.

Ostatecznie Better Call Saul okazał się znacznie silniejszą i o wiele bardziej przekonującą serią niż jego status prequela ukochanego programu, który sugeruje, że tak będzie. Jako taki, program nie tylko daje wyobrażenie o wyodrębnieniu kolejnego znaku w kolumnie wygranych, ale sugeruje również, że prequele, jeśli są dobrze wykonane, nie muszą być ćwiczeniem z matematyki narracyjnej. Oni także mogą sami stworzyć głęboką, odrębną historię.

-

Better Call Saul powróci na sezon 2 w 2016 roku na AMC.

Zdjęcia: Ursula Coyote / AMC