Mortal Engines & The Hobbit popełniły te same błędy - dlaczego tylko jedna „porażka”?

Spisu treści:

Mortal Engines & The Hobbit popełniły te same błędy - dlaczego tylko jedna „porażka”?
Mortal Engines & The Hobbit popełniły te same błędy - dlaczego tylko jedna „porażka”?
Anonim

Mortal Engines powtórzył wszystkie błędy Hobbita i tym razem zapłacił cenę. Opracowana przez Petera Jacksona adaptacja młodej powieści dla dorosłych Phillipa Reeve'a (w reżyserii Christiana Riversa, wieloletniego twórcy scenariuszy Jacksona) stała się największą kasą kasową w 2018 r., A podczas weekendu otwarcia o wartości 7, 5 mln USD grozi jej utrata do 150 mln USD dla Universal. Jest wiele oczywistych powodów - marketing nigdy tak naprawdę nie zdobył potencjalnych odbiorców, w grudniu jest ogromna konkurencja ze strony wielu nazwanych franczyz - ale jednym z nich jest to, jak bardzo cały projekt jest podobny do Hobbita.

Trylogia filmów wyreżyserowanych z oryginalnej książki Śródziemie JRR Tolkiena (rozszerzonej w dodatku „Powrót króla”), Hobbit jest w dużej mierze prequelami Gwiezdnych wojen z serii Władca Pierścieni; seria filmów przewidywanych przez całe pokolenie, dla których oryginalna trylogia była decydującym punktem zwrotnym w kulturze, w którym świat zawalił się pod wpływem błędnego popędu twórczego. Głównymi skargami w tym czasie były wzdęcie krótkiej książki na trzy długie filmy (wydłużone odcinki to prawie 9 godzin), ale to tylko punkt wyjścia do bardziej szczegółowej dyskusji na temat wadliwego podejścia adaptacyjnego.

Image

Porównania między Mortal Engines i The Hobbit istnieją na długo przed dołączeniem Petera Jacksona. Są to epickie fantazje, które rażą się z rzeczywistością w dotychczasowy, unikalny sposób, stopniowo rozszerzając ich zakres w trakcie ich klasycznej opowieści, aż los świata wisi na włosku. Jedna z nich to fantazja osadzona pozornie w naszej bardzo odległej przeszłości (jednym aspektem Legendarium Tolkiena, który utracił filmy Jacksona, jest kadrowanie jako mit tworzenia), druga postapokaliptyczna opowieść ostrzegawcza, ale obie podążają podobnymi utworami i na pewno są otwarte na adaptacja dużego ekranu.

Jest jednak pytanie, czy któreś z nich nadaje się do podejścia Władcy Pierścieni do budowania świata lub opowiadania historii. Zarówno The Hobbit, jak i Mortal Engines były, po wydaniu, związane jako następca przełomowej trylogii Jacksona, ale ciąg kreatywnych decyzji sprawił, że tak nie było. W rzeczywistości jedyną bardziej zaskakującą rzeczą niż ich podobieństwo jest to, że tylko jedna z nich jest postrzegana jako awaria.

  • Ta strona: The Hobbit & Mortal Engines Share Origin

  • Strona 2: Gdzie spadają silniki Hobbit i śmiertelne

  • Strona 3: Dlaczego śmiertelne silniki zbombardowały tam, gdzie hobbit tego nie zrobił

Silniki śmiertelników i hobbity powstały z obowiązku

Image

Pod koniec dnia kręcenie filmów jest biznesem, więc rzadko zdarza się, aby film nie był nakręcony dla rażących celów finansowych. Jednak od czasu do czasu pojawia się coś, co jest tak zachwycająco artystycznie napędzane. Doskonałym przykładem jest trylogia Władca Pierścieni, która jest zarówno wynikiem pasji Petera Jacksona do materiału, jak i misją zarobienia miliardów dolarów; w rzeczywistości, kiedy kupował projekt w Hollywood pod koniec lat 90. XX wieku, niewiele studiów w ogóle się tym zainteresowało. To, że został nakręcony jako pełne trzy filmy, jest niczym innym, jak cudem, i że ukazały się w latach 2001-2003 (w przeciwieństwie do innych punktów po publikacji), jest bezpośrednim rezultatem popędu Jacksona.

Tej samej siły nie ma w przypadku Hobbita lub Mortal Engines, projektów, które kiedyś były przedmiotem zainteresowania Jacksona, ale do czasu, gdy produkcja wreszcie się rozpoczęła, były bardziej wymyślnymi obowiązkami. Hobbit miał długą przedprodukcję, kiedy Guillermo del Toro miał wyreżyserować dwuczęściową akcję, ale powolny postęp w uzyskiwaniu pełnych praw, finansowania i rozliczania produkcji spowodował, że odsunął się na bok. Niestety, do tego momentu w projekcie pochłonęło zbyt wiele pieniędzy, a Jackson musiał przyspieszyć i zrobić je w terminie (ostatecznie tak wykończony, że podzielił drugą część na dwie części, aby uzyskać pełną trylogię).

Mortal Engines nie włożył w to aż tyle pieniędzy, ale wciąż był bardzo spóźniony. Prawa do książki, którą Jackson nabył w 2008 roku z zamiarem reżyserii, wygasną pod koniec 2018 roku, a po tym, jak Hobbit wykluczył go z prowizji do 2014 roku, sprawy stawały się coraz trudniejsze. Właśnie w tym momencie Rivers przyspieszyło i film wszedł do produkcji. I chociaż był rozwijany przez dekadę, większość projektów została przerobiona, aby odzwierciedlić przemijanie szaleństwa steampunkowego. Ostatecznie film mógł zostać wydany na kilka tygodni przed wygaśnięciem praw.

Sytuacja w Mortal Engines nie jest tak trudna jak Hobbit, ale to samo przejmujące poczucie ograniczenia czasowego spowodowane względami finansowymi istniało od samego początku i wydaje się, że miało duży wpływ na to, jak powstał film.