Upadły porządek Jedi Czy siła EA została uwolniona - ale czy potrafią naprawić błędy?

Spisu treści:

Upadły porządek Jedi Czy siła EA została uwolniona - ale czy potrafią naprawić błędy?
Upadły porządek Jedi Czy siła EA została uwolniona - ale czy potrafią naprawić błędy?

Wideo: Battlefield V - recenzja quaza 2024, Może

Wideo: Battlefield V - recenzja quaza 2024, Może
Anonim

Star Wars Jedi: Fallen Order kształtuje się, by być kolejną Star Wars: The Force Unleashed - ale pytanie brzmi, czy można naprawić wszystkie błędy, które miała ta ostatnia gra? Zwiastun fabularny Jedi: Fallen Order wygląda dość obiecująco, ale deweloper Respawn Entertainment i wydawca EA jeszcze nie pokazali graczom żadnego materiału ujawniającego, w jaki sposób zagrają Jedi: Fallen Order, wzbudzając pewne obawy, ponieważ EA do tej pory posiadała tylko swoją wyłączną licencję franczyzową wypompować dwie gry Battlefield zorientowane na wielu graczy. Jest jednak nadzieja - możliwe, że Respawn spojrzał wstecz, aby uczyć się na sukcesach i porażkach serii Gwiezdne wojny: Wojna mocy uwolnionego przez LucasArtsa, jedynych dwóch prawidłowych wpisów Gwiezdnych wojen dla jednego gracza z ostatnich 10 lat.

Kontynuuj przewijanie, aby kontynuować czytanie Kliknij przycisk poniżej, aby rozpocząć ten artykuł w szybkim widoku.

Image
Image

Zacząć teraz

Z udziałem tajemniczego ucznia Dartha Vadera, Galena Marka - lepiej znanego pod pseudonimem Starkiller - gry Star Wars: The Force Unleashed były fantazjami o mocy na poziomie, który tylko Gwiezdne Wojny mogłyby oddać sprawiedliwość. Przed dołączeniem do niekanonicznego wszechświata Star Wars Legends wraz z resztą Rozszerzonego Wszechświata po zakupie serii przez Disneya, Starkiller był najsilniejszą wrażliwą na Moc osobą żyjącą w czasach Wielkiej Czystki Jedi. Rozgrywka w Force Unleashed odzwierciedlała to w spektakularny sposób, a każdy tytuł sprawiał, że gracze poczuli się wyjątkowo potężni, gdy łączą miecze świetlne i kombinacje zdolności Mocy z paszami wroga, a także wykonują oszałamiające wyczyny, takie jak ściąganie gwiezdnego niszczyciela na powierzchnię planety.

Jest zatem zrozumiałe, że Starkiller i niegdyś kanon Force Unleashed pozostają lubiani zarówno wśród fanów Star Wars, jak i twórców, a postacie z każdej gry prawie pojawiły się w Rogue One i Star Wars Rebels. Żaden tytuł Force Unleashed nie był jednak idealny, ponieważ seria popadła w szybką spiralę w dół dzięki szybkiemu wprowadzeniu The Force Unleashed II przed anulowaniem serii. Biorąc pod uwagę EA - firmę oskarżoną o chciwość i brak zaufania, która uciekła się do ataku w celu promowania Jedi: Fallen Order - stoi u steru nowej gry, jest wiele rzeczy, które mogą pójść nie tak, więc analizując, gdzie zabłysło The Force Unleashed i gdzie poszło, och-tak źle mogło zadecydować o ostatecznym losie Jedi: Upadłego Zakonu.

  • Ta strona: zachowaj sens historii i unikaj słabej rozgrywki

  • Strona 2: Odkryj Gwiezdne Wojny Galaxy i spraw, by gracze naprawdę poczuli się jak Jedis

Historia głównego bohatera musi zachować swoje znaczenie

Image

Podczas gdy The Force Unleashed pozwoliło graczom spełnić swoje fantazje Sithów jako Starkiller, Jedi: Fallen Order przyjmuje podejście równoległe, ale przeciwne. Idąc za Calem Kestisem, Padawanem Jedi, który przetrwał pierwszy atak Jedi Purge, Jedi: Fallen Order wydaje się, że postawi graczy wprost po jasnej stronie rzeczy. Istnieje jednak wiele podobieństw między poszczególnymi bohaterami. Historie poszczególnych postaci rozgrywa się podczas Czystki, a Starkiller był synem zabitego Jedi, zanim został oszczędzony i wyszkolony przez Dartha Vadera. Podobnie jak pierwsza Force Unleashed wciela graczy w buty Starkillera, aby udowodnić, że jest w trakcie trwającej Czystki pod koniec treningu Sithów, Jedi: Upadły Zakon będzie podobnie korzystał z dogodnego ustawienia, aby gracze mogli kontrolować Kala, gdy on wciąż rośnie w siłę, nie był w stanie ukończyć szkolenia.

Cal rozpocznie grę Jedi: Fallen Order po prawej stronie Mocy, ale niektórzy wciąż mogą pamiętać, że postać Starkillera była osobistym odkupieniem. Ci, którzy grali w The Force Unleashed, zapamiętają, że Starkiller zaczyna jako umiarkowanie potężny czarny charakter, bez skrupułów zabijając tłumy Torguty i Wookiees. W połowie pierwszej gry zaczyna jednak wypytywać Sithów i rozwijać sumienie, co stawia go w sprzeczności z Imperium Galaktycznym i ostatecznie inspiruje organizację Sojuszu Rebeliantów przed wydarzeniami z Nowej Nadziei. Zobaczymy, czy historia Cala będzie pasować do dramatycznej wielkości Starkillera, ale bez wątpienia jednoosobowe doświadczenie fabularne, takie jak Jedi: Fallen Order, skoncentruje się na rozwoju Cala od Padawana do Jedi. Pierwsze Force Unleashed to dobry pomysł na narrację gier wideo we wszechświecie Gwiezdnych Wojen, więc można mieć nadzieję, że Respawn odrobił pracę domową w tym obszarze.

Jest też The Force Unleashed II, doskonały przykład tego, czego Respawn nie powinien robić. Po niespiesznym rozwoju przez mniej niż rok, LucasArts wziął wszystko, co najlepsze w oryginale i wrzucił do zgniatarki śmieci. Leniwie cofa się od śmierci Starkillera od prawdziwego zakończenia pierwszej gry, prawie nic się nie dzieje przez większość historii, a powracające postacie i urządzenia fabularne z pierwszej gry nie są nigdy wyjaśnione. Co najgorsze, motywacja „amnezjalnego” bohatera klona Starkillera nie istnieje, a jego postać nie rozwija się w żadnym sensie, zanim gracze zostaną poproszeni o ponowne wybranie jednego z dwóch zakończeń. Jeden kończy się na klifie, podczas gdy drugi całkowicie przeskakuje rekina po rozwinięciu przez DLC. Respawn jest bardzo zdolnym deweloperem, ale jeśli odważą się sprawić, by Cal Kestis był tak pusty jak klon Starkillera, Jedi: Upadły Zakon powinien przynajmniej być tak uprzejmy, aby był tak nieuprzejmy, jak The Force Unleashed II.

Jedi: Fallen Order powinien unikać powtórzeń i słabszej rozgrywki

Image

Jeśli chodzi o rozgrywkę, to bezpieczny zakład, że Cal Jedi: Fallen Order nie będzie strzelał z Błyskawicy Mocy z jego rąk, tak jak gracze mogliby robić to z radością jako Starkiller. To powiedziawszy, przyczepa ujawniająca potwierdziła, że ​​Cal ma pewne opanowanie Mocy, ponieważ pokazał, jak zgina stal i wykonuje imponujące skoki i biegi po ścianach, które prawdopodobnie byłyby niemożliwe bez manipulacji Mocy. Ponieważ dzierży także miecz świetlny, bardziej niż uczciwe jest założenie, że będzie dużo miejsca na nakładanie się walki w The Force Unleashed i Jedi: Fallen Order. W przypadku tych drugich jeszcze nie pokazano rozgrywki, a sprzeczne źródła do tej pory porównywały ją do wszystkiego, od Metroida po Dark Souls.

Oczywiste są rzeczy, które oba tytuły Force Unleashed zrobiły dobrze pod względem rozgrywki, a także wiele sposobów, w jakie popełniły błąd. Głównym powodem, dla którego tak wielu graczy lubi miłe wspomnienia z gier, jest ich spektakularna wizualnie i mechanicznie walka, która była wystarczająco ważna i błyskotliwa, aby naprawdę sprawić, że gracze poczują się jak bóg władający Mocą, wymachujący mieczem świetlnym. The Force Unleashed to pod każdym względem fantazja mocy, a różnorodność płynnych, stylowych animacji, które uruchamiają się, gdy Starkiller jest kierowany, aby zniszczyć wrogów, ma długą drogę do osiągnięcia tego celu. To poczucie nieograniczonej mocy zostało wzmocnione przez przełomowe zastosowanie fizyki ragdoll i cząstek, pozwalając graczom bez wysiłku chwycić i odepchnąć duże obiekty i wrogów na bok.

Choć w obu wejściach było fajnie, walka w The Force Unleashed była z wielu powodów niedoskonała, a przede wszystkim dlatego, że każda gra cierpiała z powodu powtarzających się typów wrogów. Oryginał miał znaczną różnorodność wizualną wśród wrogów i znaczące poczucie postępu umiejętności, w jaki sposób Starkiller mógł sobie z nimi radzić, ale wielu wrogów było naprawdę bardziej wyszukanymi nawzajem. Z drugiej strony Force Unleashed II cierpiał z powodu ogólnego braku różnorodności wroga, próbując rozwiązać wyżej wspomniany problem, wprowadzając wrogów, których można zabić tylko przy użyciu określonych metod. Zgodnie ze współczesnymi trendami w grach, obie gry były winne nadmiernego polegania na poddanych recyklingowi (ale fajnie wyglądających) QTE, ale pod koniec The Force Unleashed II wydaje się, że są one wymagane, aby pokonać prawie każdego wroga.

Duologia Force Unleashed z pewnością ucierpiała z powodu załamań rozgrywki poza walką, głównie w postaci żałośnie słabych puzzli i platformówek. Każda gra była winna wcześniejszej zbrodni, z łatwymi, ale irytującymi „łamigłówkami” zabijającymi tempo każdej z historii. Jednak, podobnie jak w przypadku wszystkich najbardziej okropnych rzeczy, z którymi należy się zakwestionować w serii, The Force Unleashed II była jedyną bezczelną i wystarczająco zdesperowaną, aby przełączyć platformę między warstwami podstawowego doświadczenia. Używany do wydłużania długości gry - pomimo faktu, że większość The Force Unleashed II jest rażącym dopełnieniem - te segmenty platformowe wydawały się tak zupełnie nie na miejscu i bezcelowe, kiedy gra wypuszczona w 2010 roku, jak teraz.

Strona 2 z 2: Odkryj Gwiezdne Wojny Galaxy i spraw, aby gracze poczuli się jak Jedis

1 2