The Walking Dead pokazuje Rickowi większy świat, który jest niezwykle znany

The Walking Dead pokazuje Rickowi większy świat, który jest niezwykle znany
The Walking Dead pokazuje Rickowi większy świat, który jest niezwykle znany

Wideo: Prawdziwa Kobieta (#8) The Walking Dead: A New Frontier 2024, Lipiec

Wideo: Prawdziwa Kobieta (#8) The Walking Dead: A New Frontier 2024, Lipiec
Anonim

[To przegląd The Walking Dead sezon 6, odcinek 11. Będą SPOILERY.]

-

Image

Nawiązywanie nowych przyjaźni w The Walking Dead nie jest łatwe. A jeśli chodzi o Ricka i jego grupę ocalałych, nawiązywanie nowych przyjaźni wydaje się wręcz niemożliwe. Zewnętrzna wrogość Ricka i błyskawiczny temperament to ciężko zasłużone cechy jego osobowości. Elementy te pojawiły się wraz ze wzrostem zaufania do jego i jego grupy w pokonywaniu przeszkód, jakie napotykają na ich drodze przez determinację i chęć przekształcenia się w poślizg skrajnej przemocy. Po starciach z gubernatorem, ludźmi z Terminusa, wilkami i różnymi innymi nieprzyjemnymi grupami łatwo zrozumieć, dlaczego przybysze byliby traktowani z wielką obawą.

Chodzi o to, że każdy, kogo spotka grupa, zasadniczo należy do jednej z dwóch kategorii: gwałtownych i słabych. A po tak długim poradzeniu sobie z jednym lub drugim, Rick i jego załoga poczuli do nich obrzydzenie - dlatego Jezus Toma Payne'a musi być w gruncie rzeczy magiczny (tj. Niesamowite umiejętności walki, zdolne wydostać się z każdej więzi ma sympatyczną osobowość i naprawdę ma tę okropną perukę, którą ma na sobie, aby grupa mogła dać mu szansę na rozmowę (i najwyraźniej ciasteczko) i kupienie tego, co ma do powiedzenia. Jest to mniej więcej taki sam scenariusz, jak wtedy, gdy Aaron namówił ich, aby dołączyli do społeczności w Aleksandrii; jedyną różnicą jest zwiększony stopień trudności w zapewnieniu załodze opieki, dlatego właśnie w grę wchodzi wspomniany wyżej pokaz niezwykłych umiejętności Jezusa.

To, co Jezus obiecuje w swojej rozmowie dla społeczności Hilltop, to szansa na handel, szansa na zbliżenie się do nabywania dóbr od innych za pomocą środków bardziej cywilizowanych niż po prostu zabranie tego, czego chcą. To jest ostateczny cel Aleksandrii, prawda? Zapewnienie komfortu, ochrony i uprzejmości jako sposobu zwalczania chaosu i ogólnego bezprawia świata poza falistymi metalowymi ścianami wspólnoty. To, co Jezus oferuje Rickowi i jego grupie, to nie tylko szansa na zaryzykowanie coraz bardziej jałowej spiżarni Aleksandrii, ale także bycie częścią „większego świata”, który pojawił się bez wiedzy odizolowanych Aleksandryjczyków.

Image

Już sama wzmianka o innych osadach i chronionych społecznościach zapewnia płodną ziemię do rozwoju tej historii. Tym razem jednak zwykle wydeptane terytorium poznawania nowych ludzi w The Walking Dead jest zmienione przez istnienie Aleksandrii i pozorne zaangażowanie grupy w utrzymanie społeczności. Wydaje się to znaczącym krokiem naprzód w zakresie rozwoju serialu, ponieważ zapewnia promienie nadziei bohaterom i daje im cel, który już dawno nadszedł: zbudować coś zrównoważonego, a nie tylko przetrwać. Atrakcyjną częścią tego zrównoważenia jest zatem jego zdolność do potencjalnego zmniejszenia braku korzeni, który utrzymywał narrację kręcącą się w kółko, oraz umożliwienia pokazowi kultywowania fabuł i łuków, które różnią się nie tylko od zjadania przez nieumarłych lub zostać zabitym przez żywych.

Trzeba przyznać, że „Knots Untie” doskonale zdaje sobie sprawę z tego potencjału i podejmuje wiele dyskusji na temat związków, a przede wszystkim porodu. Podczas gdy tak wiele godzin rozwija się w typowy dla Walking Dead sposób - większość nowych postaci pokazuje, jak szybko potrafią dopasować się do podstawowych ról, w których gra jest najwygodniejsza - odcinek znajduje czas dla Abrahama, Maggie i Glenna na zbadanie idea „większego świata” oznacza i jak obietnica zbudowania czegoś pośród ruin starego świata daje im powód, by zrobić to samo - a przynajmniej spróbować.

Ciekawym rodzajem pychy jest sprzeciw wobec Glenna i Maggie wobec obecnego porządku światowego, który jest jednocześnie odbiciem zachowania Ricka i jego antytezy. Obaj widzą, jak coś realnego kiełkuje w miejscu takim jak Aleksandria, a istnienie Hilltop - pomimo obecności innego banalnego kretyna, jakim jest Gregory (Xander Berkeley) - potwierdza swoje przekonanie. Glenn i Maggie są teraz na dłuższą metę; chętnie tworzą życie w świecie, który jest oburzająco niegościnny. Jest to coś w rodzaju zaskakującej perspektywy, którą można uzasadnić jedynie pewnością w ich małej społeczności. To właśnie sprawia, że ​​rozmowa Glenna z Abrahamem jest interesująca z powodów wykraczających poza kolorowe eufemizmy wojskowego: świadoma decyzja pary o urodzeniu dziecka czyni ich pionierami; pozwala im zburzyć emocjonalne fortyfikacje, których apokalipsa wymagała od nich (i wszystkich innych) do zbudowania. Odpowiedź Abrahama na to jest pełna podziwu i słusznie; istnieje niepokojący rodzaj bezpieczeństwa w emocjonalnym zamknięciu się, w ograniczeniu celu i odpowiedzialności twojego życia za zwykłe przetrwanie. Być może to zmniejszenie komplikacji życiowych jest częścią ogólnego uroku tego serialu, co sprawia, że ​​odrzucenie go przez Glenna i Maggie jest tym bardziej atrakcyjne.

Image

W każdym razie decyzja Glenna i Maggie, ich obnoszenie się z konwencjami Walking Dead czyni z nich cel, a serial nie jest subtelny, jeśli chodzi o poinformowanie o tym publiczności. To samo odnosi się do Abrahama, który wydaje się, że przeżył osobisty rozwój po tym, jak prawie został uduszony przez innego desperackiego członka społeczności Hilltop. Podnoszenie stawek dla postaci takich jak Maggie, Glenn i Abraham to nie tylko świetny sposób, aby ich wątki połączyły się z Rickiem i niesie sens poza posunięciem grupy, by zająć agresywne stanowisko wobec Negana - mimo że nigdy go nie spotkał - ale także tworzy rodzaj napięcia, które sprawi, że ostateczne przybycie złoczyńcy-nietoperza będzie miało większą wagę.

To sprawia, że ​​decyzja Ricka i Maggie o sprzedaży skłonności ich grup do przemocy jako towaru jest interesująca, ponieważ wydaje się zaprzeczać temu, co może oznaczać istnienie Aleksandrii, a teraz Hilltop. Członkowie The Walking Dead mają powody, by mieć nadzieję, ale jak dowodzi niezdolność Ricka do nawiązywania nowych przyjaźni i usługi, którą grupa stara się zapewnić, jest jeszcze długa droga, zanim wszyscy znajdą się na tej samej stronie. I to jest zaskakująco interesujące miejsce dla serii.

-

The Walking Dead będzie kontynuowany w przyszłą niedzielę z „Not Tomorrow Yet” @ 21:00 w AMC. Sprawdź podgląd poniżej:

Zdjęcia: Gene Page / AMC