The Walking Dead w końcu przypomniało sobie, że to pokaz zombie

The Walking Dead w końcu przypomniało sobie, że to pokaz zombie
The Walking Dead w końcu przypomniało sobie, że to pokaz zombie

Wideo: Zagrajmy w The Walking Dead: Season 2 (PL) odc. 14 - KONIEC GRY 2024, Lipiec

Wideo: Zagrajmy w The Walking Dead: Season 2 (PL) odc. 14 - KONIEC GRY 2024, Lipiec
Anonim

Ostrzeżenie! SPOILERY do The Walking Dead sezon 8, odcinek 13 przed nami!

-

Image

W dzisiejszym odcinku The Walking Dead ocaleni zostali zmuszeni stawić czoła zagrożeniu, którego tak naprawdę nie musieli od pewnego czasu - zombie. Napotkali piechurów i musieli ich zabić, jasne, a nawet musieli zabijać piechurów we własnych domach, ale minęło dużo czasu, odkąd ocalali zostali złapani tak nieuzbrojonej i doznali tak niszczycielskiego ciosu, jak wynik. A w przypadku serialu The Walking Dead odświeżanie było przypomnieniem serii o zombie.

„Nie wysyłaj nas na manowce” polega na tym, że Simon prowadzi Zbawiciela w ataku na Wzgórze, ale okazuje się, że to naprawdę pułapka, którą Maggie przygotowała, by zwabić i zabić Zbawicieli. Żadna z grup nie eliminuje drugiej, a obie cierpią z powodu przyczyn, ale to na Szczyt trafia drugi niespodziewany atak dzięki zainfekowanej broni Zbawicieli. W środku nocy ranni bronią Zbawiciela podczas wcześniejszych walk zaczynają umierać z gorączki i wracają jako głodne zombie. Podczas gdy wszyscy śpią, ci nowiutcy wędrowcy atakują, chwytając całą społeczność z zaskoczenia chaotycznym i brutalnym epizodem przemocy polegającej na chodzeniu na ludzi - czego od dawna nie pojawiał się The Walking Dead.

Przez większość ostatnich sezonów The Walking Dead największym zagrożeniem dla ocalałych byli inni ludzie - lud gubernatora, Terminus, wilki, a teraz Negan i jego Zbawiciele. Ci, którzy przeżyli, musieli się nawet martwić, że zostaną zaatakowani przez ich własnych ludzi, ponieważ napięcie rośnie, zapasy się wyczerpują, a temperament rośnie. I chociaż zombie nigdy nie przestały być zagrożeniem - Carl po prostu umarł, ponieważ ugryzł go piechur - od lat nie były dominującym zagrożeniem. Wynika to częściowo z tego, że ci, którzy przetrwali tak długo, nauczyli się, jak najlepiej obchodzić się z piechurami, są lepiej zaopatrzeni i żyją w solidniejszych konstrukcjach. Ale w przypadku programu, który stał się popularny dzięki budowaniu znanych tropów filmów o zombie, nie można zapomnieć o zombie.

Image

Atak Walkera w odcinku w niedzielę miał wszystko. To idealne miejsce: na wzgórzu jest tłoczno, a wiele osób śpi w domu Barringtonów z otwartymi drzwiami i oknami, ponieważ jest tak gorąco. Są to ludzie przyzwyczajeni do bezpieczeństwa i ochrony za ich murami - zwłaszcza od piechurów - więc nie ma absolutnie żadnego powodu, aby oczekiwać ataku. Ponadto wszyscy są wyczerpani atakiem Zbawicieli, co czyni ich szczególnie wrażliwymi. Nawet zdjęcia działają tak, aby wywołać wrażenie filmów o zombie z ich niczego nie podejrzewającymi ofiarami, wykorzystując ujęcia stóp spacerowicza wtulającego się w kadr lub kogoś nieświadomie zaatakowanego z tyłu.

Scena nie jest pozbawiona momentów Walking Dead-absurdalności (na przykład zombie staczającego się po schodach i nikt się nie budzi), ale scena jest ogólnie makabryczna i przerażająca. Dodatkowo, scena jest nie tylko pełna biednych niewinnych ludzi, którzy stają się żywnością dla piechurów, ale ci bardziej doświadczeni ocalali są tutaj, aby pokroić lub zastrzelić piechurów. Rick robi nawet triage, pomagając Siddiqowi odcinając ugryzione kończyny w nadziei, że niektórych ludzi uda się uratować. Po ataku - i kiedy staje się jasne, że te zombie zostały stworzone przez Zbawicieli - Maggie i pozostali muszą nawet zabić kogoś, kto ma gorączkę i chce umrzeć, zanim się odwrócą.

Walking Dead ostatnio znalazł się pod ostrzałem za to, że jest zbyt wolny, przewidywalny i nudny, ale kiedy seria robi coś dobrze i po raz pierwszy od zawsze wywołuje pierwszy ekscytujący i intensywny atak piechura, należy go również pochwalić. W tym tygodniu The Walking Dead przypomniał sobie, że jest to program zombie i dzięki temu był lepszy.