Recenzja Venom: Film o superbohaterze Toma Hardy'ego to dziwnie zabawny potwór

Spisu treści:

Recenzja Venom: Film o superbohaterze Toma Hardy'ego to dziwnie zabawny potwór
Recenzja Venom: Film o superbohaterze Toma Hardy'ego to dziwnie zabawny potwór
Anonim

Venom to z pewnością wadliwy film o superbohaterach, ale występy Toma Hardy’ego w roli Eddiego Brocka i Venoma stanowią zabawną i rozrywkową jazdę.

Po fałszywym rozpoczęciu serii filmów o superbohaterach, Sony Pictures powraca, aby uruchomić serię spin-offów Spider-Mana, w których występują drugorzędne postacie z komicznego wszechświata slingera - ale nie sam szef sieci. Venom to pierwszy z tych filmów, chociaż Sony ma więcej na różnych etapach rozwoju. Biorąc pod uwagę ofertę studia dotyczącą dzielenia Spider-Mana z Marvel Studios - aby Peter Parker mógł istnieć w Marvel Cinematic Universe - Sony umieścił Venom i inne filmy jako „dodatki” do 10-letniej serii. Wydaje się jednak, że przyszłość spinoffowej serii filmów Marvel firmy Sony zależy w dużej mierze od sukcesu lub porażki Venoma i jego gwiazdy. Venom to z pewnością wadliwy film o superbohaterach, ale występy Toma Hardy’ego w roli Eddiego Brocka i Venoma stanowią zabawną i rozrywkową jazdę.

Venom podąża za dziennikarzem śledczym Eddiem Brockiem (Hardy), który cieszy się dobrym życiem w San Francisco, mieszkając ze swoją narzeczoną Anne Weying (Michelle Williams), prowadząc własny program w sieci wiadomości i ogólnie będąc szczęśliwym. Jednak Eddie zdradza zaufanie swojego narzeczonego i ignoruje wyraźne instrukcje od swojego szefa, aby podążać za geniuszem, Elonem Muskiem, liderem Fundacji Life, Carltonem Drake (Riz Ahmed), podczas wywiadu. W rezultacie Eddie zostaje zwolniony ze swojego programu i zasadniczo znajduje się na czarnej liście od pracy dziennikarskiej, a Anne z nim zrywa. Kilka miesięcy później Eddie wciąż nie działa, nie może znaleźć pracy ani prowadzić satysfakcjonującego życia - dopóki nie zwróci się do niej naukowiec Life Foundation, dr Dora Skirth (Jenny Slate).

Image

Image

Przez cały czas, gdy życie Eddiego szło w dół, Drake eksperymentował z obcymi stworzeniami, które nazywał symbiotami. Symbioty muszą związać się z ziemskim żywicielem, aby przetrwać na planecie, a Drake oznacza połączenie symbiontów z ludźmi jako sposobu na przetrwanie w przestrzeni - chociaż symbioty zabijają ludzkich żywicieli. Kiedy dr Skirth wkrada Eddiego do Life Foundation, jeden z symbiontów o nazwie Venom łączy się z Eddiem, a para pomaga utrzymać się przy życiu. Ale kiedy Venom informuje Eddiego o spisku innego symbionta - Riot, który łączy się z Drake'em - który zagraża Ziemi, Venom i Eddie muszą odłożyć na bok swoje różnice i współpracować, aby zniszczyć Riot.

Venom ma wyraźną intencję bycia komedią dla kumpli osadzoną w uniwersum superbohaterów, a związek Eddiego i Venoma w większości jest najbardziej udanym aspektem filmu. Scenariusz - napisany przez Jeffa Pinknera, Scotta Rosenberga i Kelly Marcel z opowieści Pinkera i Rosenberga - ma na celu rozwinięcie dynamiki między Eddiem i Venomem, ale często poświęca rzeczywisty rozwój dla taniego żartu (żartów, które, oczywiście, dostają śmiech). Ze swej strony scenariusz do Venom rozpoznaje dziką przesłankę bohatera komiksu i pochyla się nad dziwnością, aby naprawdę dobrze się bawić (choć niektórzy widzowie mogą chcieć jeszcze więcej dziwności). Mimo to Venom ma sporo problemów, jeśli chodzi o scenariusz - niektóre dialogi wahają się od niezgrabnych do śmiechu wartych. Jakoś jednak wszystko to dodaje uroku Venomowi.

Image

Najbardziej zagmatwany jest film między występami Hardy'ego i Ahmeda. Z pewnością ma istnieć zasadnicza różnica między Eddiem a Drake'em - jeden jest człowiekiem z dziennikarza ludowego, a drugi jest gładko rozmawiającym wspaniałym biznesmenem / naukowcem. Ale większość Venom wydaje się, że Hardy i Ahmed są w dwóch różnych filmach. Podczas gdy Hardy pochyla się nad dziwactwem, Ahmed wydaje się naprawdę szczerze wyglądać, nawet pomimo tego, co dzieje się wokół niego - a powaga nie czyni mu łaski, gdy podaje linie, które mają być poważne i zejść bardziej absurdalnie głupio. Jednak pamiętny Drake Ahmeda zależy wyłącznie od aktora, ponieważ postać nie jest dobrze rozwinięta pod żadnym względem. Ale tego należy się spodziewać po filmie o superbohaterach, który bardziej koncentruje się na rozwijaniu swojego głównego bohatera - w tym przypadku oznacza to Venom.

Wersja Venom reżysera Rubena Fleischera niewątpliwie korzysta z tego, że film koncentruje się na postaci, a nie na postaci przedstawionej w filmie Spider-Man - jak miało to miejsce w przypadku bardzo złośliwego Spider-Mana 3. Sama Raimiego zaryzykując przemoc z oceną R, na którą niektórzy fani mogli się spodziewać, ale w filmie Fleischera jest coś do zrobienia. Niestety, chociaż są różne fajne momenty wśród różnych scen akcji, w których Fleischer eksperymentuje z pokazaniem umiejętności Venoma, szczególnie gdy Venom i Eddie łączą się po raz pierwszy, wiele sekwencji jest zbyt długich i można je było wyciąć. Ponieważ zadaniem filmu było także ustanowienie relacji między symbiontem i Eddiem, co jest niewątpliwie kluczem do sukcesu filmu Venom, większa koncentracja i rozwój ich relacji nie mógł zaszkodzić. Naprawdę, momenty, w których Hardy-as-Eddie wchodzi w interakcję z Venom - a następnie reaguje na otaczający ich świat - są wyjątkowe i wystarczająco zabawne, że mogliby zrobić ciekawy film nawet bez akcji.

Image

Podsumowując, Venom to dynamiczny film o superbohaterach, który wydaje się nie pasować do obecnego krajobrazu adaptacji komiksów, głównie dlatego, że łączy aspekty, które były popularne przez ostatnie dwie dekady i próbuje je zmodernizować. Chociaż istnieją elementy filmów o superbohaterach z 2000 roku (które są niewątpliwie pozostałością po długim procesie rozwoju filmu), Venom ma również poczucie lekkości, które jest bliższe najnowszym wydaniom w gatunku takim jak Deadpool i Thor: Ragnarok. Oczywiście Venom jest o wiele bardziej chaotyczny niż Deadpool lub Thor: Ragnarok; sekwencje akcji i niezgrabny dialog z pewnością zniechęcają wielu widzów. Ale będą też tacy, którzy w pełni cieszą się z bałaganu, jakim jest Jad, i przyjmą jego wady, aby cieszyć się jego działającymi częściami - w tym uroczą relacją między ludzkim Eddiem Brockiem i długo zębatym symbiontem o długich językach centrum filmu.

Jako całość Venom jest taki zły, że wydaje się, że już zapewnia sobie status przyszłego „kultowego” faworyta (o ile głównym nurtem filmowym może być kultowy faworyt). To, czy będzie to wystarczająco dobre, aby Sony kontynuowało grę spin-up Spider-Man, dopiero się okaże, ale Venom jest niewątpliwie wystarczająco dobry, aby być zabawnym czasem w teatrze.

Zwiastun filmu

Venom gra teraz w kinach w USA w całym kraju. Trwa 112 minut i ma ocenę PG-13 za intensywne sekwencje przemocy i akcji science fiction oraz za język.

Chcesz porozmawiać o Venom, nie psując filmu innym? Przejdź do naszej dyskusji na temat spoilerów Venom!