Od czasu do czasu w filmie pojawia się kilka chichotów, ale nadmierna zależność od scenografii o niskiej brwi w połączeniu z cienkimi postaciami i fabułą prawdopodobnie pozostawi niedocenionych członków widowni.
Jeszcze przed debiutem pierwszego zwiastuna Strażnicy było jasne, że komedia science fiction - o grupie podmiejskich, które odpierają inwazję kosmitów - będzie musiała pokonać kilka nieoczekiwanych przeszkód. Pomimo bogatej obsady amerykańskich ulubionych komedii, w tym Bena Stillera, Vince'a Vaughna i Jonaha Hilla, film (od byłej pisarki i reżyserki SNL, Akivy Schaffer) bez wątpienia ma wiele podobieństw do niespodziewanego w 2011 roku brytyjskiego hitu niezależnego od Joe Cornisha, Attack the Block, w którym wzięła udział grupa hałaśliwych gangsterów z południowego Londynu, zmuszonych do walki z zagrożeniem ze strony obcych.
Potem nastąpiła tragiczna strzelanina 17-letniego Trayvona Martina, która spowodowała zmianę tytułu filmu (w tamtym czasie „Neighborhood Watch”), a także licznych aspektów marketingu filmu. Jednak pomimo przeszkód przedpremierowych, zasadniczo Watch ma wiele do zrobienia - solidną przesłankę, obsadę gwiazdorskiej obsady komediowej, a także prace scenograficzne od ulubionych zabawnych ludzi Setha Rogena i Evana Goldberga.
Czy w ostatecznym filmie wykorzystano te elementy - pozostawiając podobieństwa do innych filmów i problematyczną kampanię marketingową?
Niestety odpowiedź brzmi nie. Choć w Strażnicy z pewnością są zabawne momenty, film nie przynosi niczego nowego na stole ani nie riffuje na tropach inwazji obcych za pomocą inteligentnej satyry. Komedie z oceną R zawsze mają trudny balans - znalezienie granicy między przesadnym humorem, a także ugruntowaną narracją i postaciami, które mogą spodobać się widzom w wieku wystarczającym do przyjęcia. Zamiast tego film jest leniwym miszmaszem komediowych kawałków drogi w połączeniu z szeregiem niskich wyborów (takich jak słabość kosmitów), które sprawią, że bardziej wymagający widzowie przewrócą oczami.
Jak już wspomniano, fabuła The Watch przypomina szereg komedii / horrorów o inwazji kosmitów - ale nie jest w stanie powtórzyć świeżych (lub wielu zabawnych) pomysłów. Główna narracja podąża za Evanem (Ben Stiller), który jest głównym gościem w organizowaniu akcji społeczności w swoim sąsiedztwie. Po makabrycznym morderstwie Evan postanawia utworzyć straż sąsiedzką, a współobywatele Bob (Vince Vaughn), Franklin (Jonah Hill) i Jamarcus (Richard Ayoade) odbierają wezwanie do służby. Czwórka zaczyna patrolować społeczność (ku irytacji właściwego departamentu policji), aby zapobiec dalszej działalności przestępczej - tylko po to, aby odkryć, że ich sąsiedztwo jest właściwie zerowe dla zbliżającej się inwazji kosmitów.
Moc gwiazdy marnuje się głównie na płaskich (nie wspominając o znajomych) postaciach, które w dużym stopniu polegają na humorze w toalecie, bez udanej satyryzacji głównego nurtu pozaziemskich opowieści. Stiller wykonuje swoją zwykłą rutynę „miły facet wezwany do działania” (znany również jako Josh Kovaks w Tower Heist, Larry Daley w Night at the Museum), ale pomimo kilku radości z ustalania scenografii (wprowadzanie odbiorców do pracy Evana i innych „dzielnic”) grupy, które założył), wiodący człowiek poza reakcjami scena-scena-scena niewiele. Twórcy filmu próbują ugruntować Evana „emocjonalną” historią - koncentrującą się na tajemnicy, którą ukrywał przed swoją żoną, Abby (Rosemarie DeWitt) - ale fabuła jest całkowicie załamana i szybko odrzucona pod koniec filmu. W rezultacie publiczność raczej nie zainwestuje w postać Evana, ponieważ jest on nadmiernie napędzany marką komiksu Stillera.
Większość pobocznych graczy nie spełnia swoich oczekiwań z powodu tego samego problemu - podejścia opartego na „stylu” nad treścią, które nigdy nie wychodzi z miejsca - zwłaszcza, że sama fabuła science fiction nie jest wystarczająco przekonująca, aby prowadzić film bez interesujących postaci. „Rodzinny facet” Vaughna, Bob, jest wszędzie - głównie kartonem dla Evana, który zarządza również kilkoma (względnie) „szczerymi” momentami filmu - gdzie jako Hill's Franklin łatwo jest jednym z nominowanych do Oscara aktorów jak dotąd najmniej przekonujący wkład. Tylko Jamarcus, grany przez Ayoade (The IT Crowd), jest naprawdę sympatyczny. Jest to duży wkład w występ aktora - biorąc pod uwagę, że Jamarcus zajmuje się przede wszystkim układaniem (przykład niewielkiego zainteresowania twórcami filmowymi pisaniem niczego poza płaskimi postaciami z komedii).
Oczywiście, niektórzy filmowcy nie będą się przejmować jakością postaci, jeśli element inwazji kosmitów jest wystarczająco interesujący, ale, jak zauważono, nawet podstawową przesłanką jest zbyt dobrze znany i niedoceniający pomieszanie nijakich riffów gatunku. Nie ma przekonującej, a nawet kompetentnej, pozaziemskiej mitologii lub narracji, która utrzymywałaby miłośników science-fiction - i podobnie jak główna obsada, obce postacie są zredukowane do niewiele więcej niż jednej osoby. Nawet projekty stworzeń będą wyglądać znajomo - tak jakby zespół przedprodukcyjny The Watch zebrał razem zagrożenie inwazyjne całkowicie z resztek hollywoodzkich hitów.
W miarę rozwoju fabuły Watch naprawdę nigdy nie ma momentu, w którym wszystkie zmontowane części zatrzasną się na swoim miejscu. To tak, jakby wszystko i wszyscy na ekranie rywalizowali o bycie najśmieszniejszym aspektem filmu - rzucanie dowcipów, jedno-linijek i rażące knebelki na ścianie bez ograniczeń, aby zobaczyć, co się trzyma. W końcu bardzo niewiele z nich naprawdę się opłaca, a wszystko inne sprowadza się do rozłączonego (i nieśmiesznego) hałasu. Niemal każdy element filmu, komedia, science-fiction i postacie zostały wykonane lepiej w niezliczonych innych filmach - w tym w kilku kombinacjach science fiction / inwazji obcych / komedii.
Trudno polecić Straż nikomu poza kinomanami, którzy szukają rzadkiej ucieczki od komedii. Od czasu do czasu w filmie pojawia się kilka wyrzutów sumienia, ale nadmierna zależność od scen o niskiej brwi w połączeniu z cienkimi postaciami i historią prawdopodobnie sprawi, że wielu widzów nie będzie rozczarowanych lub po prostu rozczarowanych brakiem filmu. Zegarek jest leniwą produkcją na prawie każdym poziomie - źle wyposażony, aby podbić letnią kasę. Spodziewaj się, że ci obcy (i komicy) będą mieli więcej szczęścia za kilka lat - kiedy zaatakują podstawowy kabel.
Jeśli nadal jesteś w ogrodzeniu wokół Strażnicy, sprawdź zwiastun poniżej:
-
[głosowanie]
-
Szczegółowa dyskusja na temat filmu przez zespół Screen Rant znajduje się w odcinku The Watch podcastu SR Underground.
Daj nam znać, co myślisz o filmie w sekcji komentarzy poniżej.
Śledź mnie na Twitterze @benkendrick, aby uzyskać przyszłe recenzje, a także wiadomości dotyczące filmów, telewizji i gier.
Zegarek ma ocenę R za niektóre silne treści seksualne, w tym odniesienia, rozpowszechniony język i przemoc. Teraz gra w kinach.