Gwiezdne wojny: Dlaczego wojny klonów i rebelianci są niezbędne do oglądania odcinka 7

Spisu treści:

Gwiezdne wojny: Dlaczego wojny klonów i rebelianci są niezbędne do oglądania odcinka 7
Gwiezdne wojny: Dlaczego wojny klonów i rebelianci są niezbędne do oglądania odcinka 7

Wideo: MITOLOGIA ŚWIATA POKEMON 2024, Lipiec

Wideo: MITOLOGIA ŚWIATA POKEMON 2024, Lipiec
Anonim

Dla fanów Gwiezdnych wojen, którzy przetrwali szesnaście lat oczekiwania między Return of the Jedi i The Phantom Menace, byli rozczarowani trylogią prequel i nie byli pewni, czy kiedykolwiek jeszcze udadzą się w podróż do A Galaxy Far, Daleko stąd, przejęcie Lucasfilm by Disney był bardzo mile widzianą niespodzianką. Podczas gdy długoletni entuzjaści Mocy pocieszyli się przed perspektywą nowej trylogii filmowej i spinów z antologii, nie wspominając już o towarach, studio bezceremonialnie wycelowało cały Rozszerzony Wszechświat - aby zapewnić reżyserowi JJ Abramsowi czyste konto po odcinku 6, aby stworzyć własną ścieżkę (czytaj: nie oglądaj ulubionych historii fanów w UE, takich jak trylogia Thrawna Timothy'ego Zahna).

Niemniej jednak studio powstrzymało się od odsunięcia na bok własnego, animowanego projektu prequelu Star Wars: The Clone Wars - nawet tworząc zupełnie nową serię, Star Wars: Rebels, aby kontynuować budowę kanonu franczyzy na małym ekranie przed Star Wars - Odcinek 7: Przebudzenie mocy. Jednak pomimo oficjalnego uznania Lucasfilm, wielu długoletnich fanów nigdy nie przyjęło serialu - odrzucając go jako bezmyślną animowaną ofertę dla tłumu soków. Podczas gdy początkowe odcinki Wojen klonów zdecydowanie opierały się na hijinkach przyjaznych dzieciom (i regularnym występom znienawidzonych prequelowych postaci, takich jak Jar Jar Binks), seria ewoluowała w ciągu 5, 5 sezonu do przemyślanej i poważnej ekspansji mitologii Gwiezdnych Wojen - która wypełnia się wiele luk między Gwiezdnymi Wojnami: Odcinek 2 i 3, a także rzuca światło na postacie i większe budowle świata, które zostały pominięte przez George'a Lucasa.

Image

Z Gwiezdnymi wojnami: Rebelianci na podobnie ambitnej ścieżce, a Gwiezdne wojny - Odcinek 7 szybko się zbliża, oto 10 powodów, dla których Wojny klonów i Rebelianci są niezbędne, by zobaczyć Przebudzenie Mocy.

11 Uzasadniają legendy

Image

W odcinkach 4–6 Gwiezdnych wojen postacie często zastanawiają się nad czasami, kiedy Rycerze Jedi chronili Galaktykę przed Władcami Sithów - opowiadając o mądrości i odwadze Zakonu Jedi. Han Solo może opisać Lando Calrissiana jako tętniącego życiem łotra, a żołnierze Rebelii kulą się ze strachu przed Darthem Vaderem, ale wiele rozwoju postaci z serii Gwiezdne Wojny jest sugerowane poprzez ekspozycję - pomimo bogatej historii w Galaxy Daleko, daleko. Z wyjątkiem Luke'a Skywalkera, widzowie spotykają większość głównych Gwiezdnych wojen obsadzonych w mediach res - z ich rolą w już ustawionej większej opowieści. Prequele próbowały dodać historię, ale koncentrowały się tylko na niewielkiej grupie ludzi, którzy odgrywali kluczową rolę w linii krwi Skywalker i, niestety, wiele z tych osób po prostu nie żyło według własnych legend.

Na szczęście The Clone Wars bezpośrednio pokazuje, dlaczego postacie stają się legendami. Zamiast chuligańskiego nastolatka, Wojny Klonów przedstawiają Anakina Skywalkera jako dzielnego i potężnego Jedi, walczącego o to, co uważa za słuszne, często osiągającego nieortodoksyjne (i lekkomyślne) środki. Składanie nasion na swoją mroczną turę, obserwowanie bohatera w jego świetności czyni jego upadek jeszcze bardziej tragicznym i, podobnie, sprawia, że ​​jego powrót w Rebelii jako Dartha Vadera jest tym bardziej złowieszczy - zwłaszcza, że ​​Rebelianci Vader są w jego najbardziej przerażającej i potężnej mocy.

10 Wyjaśniają i rozwijają moc

Image

George Lucas początkowo w swojej oryginalnej trylogii Gwiezdne Wojny podchodził do mistycznej Mocy mniej, ale po to, aby podważyć tajemnicę za pomocą nosa i wręcz nudnym wytłumaczeniem midi-chlorianowym w Gwiezdnych wojnach - Odcinek 1 Zamiast próbować wyjaśnić naukę Mocy (jak gdyby była to klasa biochemii w liceum), Wojny Klonów uczą widzów o nadprzyrodzonej sile życiowej poprzez różnych posiadaczy mocy. Rozszerzony Wszechświat dotknął istot wrażliwych na Moc oprócz Jedi i Sitha, ale Wojny Klonów oraz Rebelianci bezpośrednio wprowadzają innych użytkowników Mocy do fabuły kanonu.

W szczególności Siostry Nocy (czarownice, które wykorzystują Moc poprzez mroczne sztuki), The One (potężne istoty ucieleśniające ciemność, światło i zrównoważoną Moc) oraz Inkwizytorzy (dzierżący Moc łowcy Jedi) badają, a także wyjaśniają, w jaki sposób nie-Jedi a jednostki Sithów mogą wykorzystać Moc lub ją wykorzystać. Zamiast monologowania ekspozycyjnego serial animowany wprowadza widzów w nowe postacie, które mogą manipulować Mocą w nieznany dotąd sposób - a następnie pokazuje zakres, a także ograniczenia ich mocy. Ponadto seria rozszerza się także na mitologię Mocy, gdy Anakin staje się coraz silniejszy, rzucając dalsze światło na niezbędną równowagę (i późniejszy szary obszar) między jasną i ciemną stroną.

9 Zapewniają skalę

Image

Podczas gdy prequele opierały się na spektaklu CGI, Wojny klonów i rebelianci oferują niespotykane dotąd poczucie budowy i skali galaktyk. Jak wspomniano, pomimo znaczenia Anakina Skywalkera dla większego wszechświata Gwiezdnych Wojen, Epizody 1–6 są w rzeczywistości ograniczone do bardzo ograniczonego postępu wydarzeń, lokalizacji i postaci. Widzowie odwiedzają egzotyczne planety i spotykają dziwnych mieszkańców, ale oprócz zagrożenia Federacji Handlu w czasach prequeli i imperium w oryginalnej trylogii, Lucas nigdy nie sprzedał, w jaki sposób wrogie siły i trwająca Wojna Klonów wpłynęły na życie w całej galaktyce. Fani mieli wgląd w różnorodność gatunków obcych żyjących na Coruscant jako członkowie Senatu Galaktycznego - ale było bardzo niewiele bezpośrednich korelacji z tym, jak manipulacja Senatem przez Palpatine'a faktycznie wpłynęła na codziennych ludzi w całej galaktyce.

I odwrotnie, biorąc pod uwagę ukierunkowany na misję format The Clone Wars and Rebels, widzowie są traktowani przez niezliczone krucjaty pokojowe wokół wszechświata Gwiezdnych Wojen - od beztroskich nieszczęść po wręcz napięte bitwy, które wpłynęły na cały wszechświat. W rzeczywistości wiele z najlepszych i najbardziej niezapomnianych historii serialu animowanego nie przedstawia nawet pojedynków między kultowymi postaciami; zamiast tego mają tytułowe klony, dowodzone przez mniej znanych Mistrzów Jedi (takich jak Plo Koon i Barriss Offee), pędzące do rozdartych wojną regionów w celu ochrony niewinnego życia lub zabezpieczenia strategicznego zasobu.

8 Sprawiają, że żołnierze klonów są wyjątkowi

Image

Nawet po Gwiezdnych wojnach - odcinek 2, fani bardzo niewiele wiedzieli o żołnierzach-klonach - co prowadziło do założenia, że ​​pod hełmami przypominającymi szturmowców żołnierze byli niczym więcej niż wyprodukowanymi kopiami łowcy nagród Jango Fetta. Zemsta Sithów pokazała, że ​​klonom nadano identyfikowalne nazwy kodowe, a nawet nawiązali przyjaźnie ze swoimi dowódcami Jedi, tylko po to, by bezmyślnie skierować broń na Jedi pod szybką egzekucją Rozkazu 66. Scena powinna być przerażającym momentem objawienia, gdy żołnierze chłodno odwracali się od bohaterów, z którymi walczyli od lat; jednak dla kinomanów, którzy nigdy nie poznali klonów jako czegoś więcej niż wymiennych czerwonych koszul, prawdziwy horror Order 66 upadł na ziemię.

Zamiast tego Wojny Klonów spędzają znaczną ilość czasu na rozwijaniu indywidualnych bohaterów klonów - z których wielu poświęca życie w podróży od sezonu 1 do sezonu 6. Animowana seria zawiera całe odcinki skupione na batalionach klonów, które nie tylko dają wgląd w klon życie, ale także opowiadać wciągające historie braci. W wyniku tego obnażona wrogość lalek Palpatine'a zostaje ujawniona, gdy po trzech latach wzajemnego szacunku i przyjaźni między CC-2224 (alias Commander „Cody”) a Obi-Wanem Kenobiego, jak pokazano w The Clone Wars, żołnierz otrzymuje Zamów 66 w Odcinku 3 - i każ jego drużynie zastrzelić byłego sojusznika.

7 Podkreślają wielkie postacie kobiece

Image

Kiedy pierwsze zdjęcie obsady Star Wars - Odcinek 7 ukazało się w Internecie, fani szybko zauważyli, że prawie czterdzieści lat po A New Hope stosunek mężczyzn do kobiet w odległej Galaktyce bardzo nierówny. Od tego czasu dowiedzieliśmy się, że kilka innych kobiet zagra kluczowe postacie w Przebudzeniu mocy - tymczasem Felicity Jones poprowadzi film antologii Star Wars: Rogue One. Jednak na długo przed tym, jak Disney zapewnił, że w odrodzeniu Gwiezdnych wojen na żywo wystąpią bohaterowie (i złoczyńcy) aktorzy wszystkich płci i grup etnicznych, Wojny klonów, a później Rebelianci, już przedstawiają zabawne, badassowe i wręcz głębokie, żeńskie postacie.

Oprócz dalszego rozwoju Padmé Amidali, zarówno wojownika senatora, jak i zdolnego wojownika, ucznia Jedi Anakina Skywalkera, Ahsoka Tano została początkowo wprowadzona jako pomocnik lekkomyślnego rycerza Jedi, a także jako odzwierciedlenie osobistych zmagań Anakina z przywiązaniem i strachem.. Jednak w ciągu pięciu sezonów Tano stała się ważną (i wręcz odświeżającą) postacią w kanonie Gwiezdnych Wojen. Determinacja i poczucie cnoty Tano zaowocowały również członkami załogi Rebelianci Sabine i Hery - którym przez cały sezon 1 zapewniono wiele z najlepszych fabuł serii. To powiedziawszy, Wojny Klonów nie poprzestały na kobiecych bohaterach, podkreślając Asajj Ventress, użytkownika siły ciemnej strony, który był bardziej niebezpieczny (i warstwowy) niż wielu ulubionych fanów na żywo, takich jak Darth Maul.

6 Pobudzają ciekawość fanów

Image

Rozszerzając historię Gwiezdnych Wojen na całą galaktykę, a nie główną historię rodziny Jedi, która przywraca równowagę Mocy, Wojny Klonów i Rebelianci zaoferowali wgląd w wiele dziwacznych tematów, o których fani rozmawiali wcześniej tylko z przyjaciele. Oprócz dalszej eksploracji (i rozwoju) tytularnych żołnierzy klonów, a także Zakonu Jedi i wczesnych bohaterów Rebeliantów (takich jak Bail Organa), obie serie zawierały wyjątkowe epizody budujące mitologię. Przykład: W epizodach „The Gathering” (sezon Clone Wars 5) i „Path of the Jedi” (sezon Rebels 1) młodzi Jedi stają w obliczu lęków podczas rytuału przejścia: znalezienia kryształów Kyber niezbędnych do skonstruowania miecza świetlnego.

Podczas gdy Rozszerzony Wszechświat zapewnił podobny sposób budowania świata dla ciekawskich fanów, Wojny klonów i buntownicy przedstawiają kanoniczną wersję mitologii Gwiezdnych wojen, na której będą budowane przyszłe filmy i seriale. Oferując odpowiedzi na zagorzałe debaty fanów, serial animowany wyjaśnia, w jaki sposób mądry doradca Jedi nie zdążył zobaczyć Zakonu 66 (i lalkarstwa Palpatine'a) na czas, a także jak wyglądało życie w całej galaktyce pod opresyjnym Imperium przed A New Hope, wśród innych nerdy tematów.

5 Koordynują Kanon

Image

Podczas gdy George Lucas miał dobre intencje w swojej skoncentrowanej na Anakinie trylogii prequelowej, większość długoletnich fanów twierdzi, że odcinek od 1 do 3 zamazał serię - zamiast dostarczać wartościowej historii. Melodramatyczna historia miłosna, przeciążenie CGI, głupie przedstawienie najpotężniejszego Jedi galaktyki oraz próby „wyjaśnienia” tajemniczych elementów świata filmowego Gwiezdnych Wojen doprowadziły do ​​zawiłej mieszanki kluczowych wydarzeń w drodze do Odcinka 4, a nie dopracowane przedstawienie Widmowego Zagrożenia, które prowadzi do pełnej Zemsty Sithów. Zamiast subtelnej historii, która mogłaby stać sama w sobie, dla wielu prequelowa trylogia stała się prologiem do odcinka 4 i wprowadzeniem Luke'a Skywalkera.

I odwrotnie, ze 136 epizodami (jak dotąd) między Wojnami klonów i Rebelianciami, Lucasfilm miał mnóstwo czasu na wypełnienie dużych skoków w większym kanonie filmowym Gwiezdnych wojen (szczególnie między Odcinkiem 2 i 3 oraz 3 i 4) - brukowanie sposób na mniej znane elementy, które uwzględniają odcinek 7 (takie jak łowcy Jedi nie będący Sithami, tacy jak Inkwizytorzy), a także nadrabianie niedogotowanych aspektów trylogii prequel (poprzez bardziej dopracowane przedstawienie Anakina Skywalkera, powrót Dartha Maul i wiele bitew poprzedzających Odcinek 3 z Generałem Grievousem).

4 Zapewniają zabawne i ciekawe pisanki

Image

Oprócz zatykania dziur w kanonie akcji na żywo, rola, którą nowe filmy z „Antologii” Gwiezdnych wojen będą prawdopodobnie wypełniać w przyszłości, Wojny klonów i rebelianci zawierają również wiele zabawnych pisanek, kamei i skinienia głową historia serii, która będzie szczególnie zabawna dla wieloletnich fanów. Między Rebels a The Clone Wars widzowie byli traktowani z powrotem do powrotu do ustalonych postaci i lokalizacji we wszechświecie - w tym Grand Moffa Tarkina (który pojawia się zarówno w The Clone Wars, jak i Rebels), Mandalorian i Yoda, a także mniejszych scen, w tym Qui-Gon Jinn, „Captain” Ackbar, Greedo i Chewbacca.

Podobnie jak Wojny Klonów sprowadziły Dartha Maula do kontynuowania niewykorzystanego złoczyńcy po odcinku 1, widzowie, którzy lubią The Clone Wars, zobaczą również kilka szczególnie pożądanych powrotów w Rebels - przyspieszając podróż ulubionych postaci fanów, których nie zbadano wystarczająco (lub wcale) w akcji na żywo. Włączenie istniejących postaci, zwłaszcza Vadera, może wydawać się bezwstydnym posunięciem PR, ale James Earl Jones powraca, by wypowiedzieć imponującego Lorda Sithów i nowy rozdział w historii Anakina do zbadania, w połączeniu z brutalną walką Vadera z bohaterami Rebeliantów, trudno być zbyt cynicznym.

3 Mają świetną akcję

Image

Po zmianie skali w oryginalnej trylogii Gwiezdne Wojny, Lucas miał dla niego swoją pracę, kiedy postanowił wrócić z filmami prequel. Zamiast „lepszej” akcji twórca filmu wybrał „większy” spektakl - w efekcie powstały autentycznie pomysłowe sceny (takie jak podrace w odcinku 1), ale równa liczba nijakich sekwencji CGI, które nigdy nie uchwyciły emocji z pierwszych trzech części. Pomimo pokazania Rycerzy Jedi w najlepszym wydaniu, najlepsza akcja w odcinkach 1–3 (prawdopodobnie) ma miejsce w pierwszym rozdziale - osiągając szczyt z Qui-Gon Jinnem i pojedynkiem Obi-Wana Kenobiego o losach z Darthem Maulem.

I odwrotnie, akcja w Wojnach klonów i Rebelii poprawiła się z czasem. Dodatkowa korzyść z animacji pozwoliła Lucasfilmowi przedstawić Jedi i Sitha bez obawy o połączenie fizyki świata rzeczywistego z elementami CGI. Wprowadzenie Dartha Vadera do Rebeliantów lepiej oddaje szybkość, surową moc i bezwzględną determinację poległego bohatera niż większość jego scen akcji na żywo - podczas gdy Wojny Klonów przedstawiają niezliczone sekwencje epickich drużyn Clone Trooper i Jedi. Animowana seria zawiera wiele najlepszych pojedynków na miecze świetlne całej serii - nie wspominając już o wielkich bitwach (w kosmosie, pod wodą i na lądzie), które niosą ze sobą odwagę, niebezpieczeństwo i dreszczyk zwycięstwa dzięki zręcznemu, pomysłowemu i, szczerze mówiąc, pięknemu elementy akcji.

2 Opowiadają nową stronę historii, którą znasz

Image

Pomimo podkreślenia „Równowagi w Mocy”, filmy Gwiezdne Wojny (nawet oryginalna trylogia) wciąż są bardzo podstawową opowieścią „Dobry kontra Zło” - aczkolwiek z kilkoma pozbawionymi skrupułów łotrzykami. Czarno-białe podejście do postaci działa w głównej narracji, skupiając się wprost na Skywalkerze, a Lucas mógł rzucić kocem złego faceta na całe Imperium (a także na każdą osobę pod nim). Jednak wychodząc poza główny wątek Gwiezdnych Wojen, Rebelianci i Wojny Klonów rzucają nowe światło na ludzi, których filmy mogłyby w przeciwnym razie połączyć.

Oprócz strony pro-republikańskiej i pro-rebelianckiej serial animowany kronika ludzi złapanych po „złej” stronie konfliktu - przekształcając bezmyślną historię separatystów w prequele (wcieloną przez Nute Gunraya) w dopracowaną opowieść o codzienności ludzie ze wszystkich środowisk, próbujący przetrwać, gdy wokół nich szaleje wojna (o czym świadczy Mina Bonteri i Konfederacja Niezależnych Systemów). Podobnie Rebelianci widzą, jak Imperium po raz drugi zgadują Imperium i zwracają się do informowania o rosnących buntach. Uwzględnienie tego większego, bardziej rozwiniętego kontekstu, zapewnia nowy wgląd w legendę Gwiezdnych Wojen - a także tchnie świeżym powietrzem w zbyt uproszczony komentarz Lucasa na temat współczesnej polityki w odcinkach 1–3.

1 Są krytyczni w uzyskaniu pełnej historii

Image

Jak powiedziano, wielu fanów poczuło, że prequele bolą, a nie pomagają legendarnym postaciom we wszechświecie Gwiezdnych Wojen - przedstawiając Jedi jako nieświadomego, Anakina jako crybaby i nie dostarczając godnego antagonisty zdolnego do zmierzenia się z Obi-Wanem i inni bohaterowie. Intrygujące nowe dodatki, takie jak Darth Maul i Generał Grievous, nie zostały w pełni wykorzystane na rzecz poparcia szaradarystycznej szarady i manewrów Dartha Sidiousa. Jednak tam, gdzie prequele się nie powiodły, Wojny Klonów i Rebelianci odnoszą sukces - nie tylko poprzez wypełnianie wątków fabularnych na poziomie powierzchni (przykład: jak Boba Fett został łowcą nagród?), Ale poprzez kronikę subtelnych niuansów, które informują o tym, jak manipulowano całą Galaktyką ze strachu.

W szczególności Wojny Klonów i Rebelianci pokazują omylność Zakonu Jedi, podkreślając bardzo subtelną granicę między obowiązkiem a osobistym przywiązaniem. Jedna historia ujawnia walkę Obi-Wana o zrównoważenie romantycznych uczuć wobec Księżnej Satyny (Nowych Mandalorian) z jego obowiązkami wobec Kodeksu Jedi - zapewniając inteligentne zestawienie obsesji Anakina z Padmé, a także podnosząc koncepcję osobistego przywiązania, strachu, gniewu, i nienawidzę melodramatu w dobrze zrealizowany i relatywny dramat bohaterów. Oczywiście, to tylko jeden przykład, ale między Wojenami klonów i rebeliantami Lucasfilm miał niezliczone inne możliwości opracowania tematów i historii, o których jedynie wspomnieliśmy w całej serii - torując drogę do lepszego zrozumienia pełnych Gwiezdnych wojen historia i jej mieszkańcy przed odcinkiem 7!