Gwiezdne wojny: Mark Hamill mówi, że Alec Guinness miał cierpliwość świętego

Gwiezdne wojny: Mark Hamill mówi, że Alec Guinness miał cierpliwość świętego
Gwiezdne wojny: Mark Hamill mówi, że Alec Guinness miał cierpliwość świętego
Anonim

Mark Hamill powiedział, że jego były gwiazdor Gwiezdnych Wojen, Alec Guinness, miał cierpliwość świętego do znoszenia go i Harrison Ford na planie. W 1977 roku, zanim Gwiezdne Wojny stały się jedną z największych nazwisk w branży rozrywkowej, nikt nie wiedział, kim był Mark Hamill, i chociaż Harrison Ford obsadzony był w różnych małych rolach telewizyjnych i niektórych filmach telewizyjnych, jego imię nie było tak znane jak wkrótce też się stanie.

Jednak Guinness zagrał już w uznanych przez krytyków filmach, takich jak Most nad rzeką Kwai, Oliver Twist i Wielkie oczekiwania przed pojawieniem się Gwiezdnych wojen, a cała jego kariera sięgała ponad trzydziestu lat wcześniej. Występ Guinnessa jako Obi-Wana Kenobiego jest jednym z najbardziej kultowych w całej serii, a sam Hamill wielokrotnie wspominał, grając w starszą wersję Luke'a Skywalkera w Star Wars: The Last Jedi Riana Johnsona.

Image

Jest oczywiste, że podczas oglądania oryginalnego filmu Gwiezdne Wojny bohaterowie świetnie się bawią na planie, a według najnowszego postu na Twitterze Marka Hamilla Aleca Guinnessa „miał cierpliwość świętego” za pogodzenie się z bzdurami, które on i Harrison mają Ford poddał go. Ten komentarz pojawił się wkrótce po jednym z codziennych filmów z okazji Gwiezdnych Wojen, tym razem pokazujących zakulisowe nagrania żartów Forda i Hamilla w kokpicie Sokoła Millennium, podczas gdy Guinness ze stoickim spokojem próbuje kontynuować grę obok nich.

Ludzie często pytają mnie: „Czy fajnie było robić te filmy?” Wszystko, co musisz zrobić, to przejrzeć materiał z kokpitu w tym klipie, aby uzyskać odpowiedź. Alec Guinness miał cierpliwość świętego znoszącego nas. # GalacticGoofballs # StarWars

- Mark HoHoHoHamill (@HamillHimself) 30 listopada 2019 r

Według Hamilla ludzie często pytają go, czy fajnie jest robić filmy z Gwiezdnych wojen, prawdopodobnie dlatego, że sami aktorzy tak dobrze bawią się na planie, że emocje przenikają na ekran. Chociaż niektórzy fani widzą powyższą prezentację jako nic innego jak chwyt reklamowy Disneya, coś, co pociągnie za nostalgiczne namiętności obecne w wielu fanach Star Wars obecnej generacji, inni (jak Hamill) postrzegają to jako prawdziwe świętowanie zabawy, którą wszyscy mieli razem przez lata.

Chociaż Alec Guinness niestety zmarł w sierpniu 2000 roku i nie zobaczył prawdziwej skali trwałej popularności Gwiezdnych Wojen, miło jest wiedzieć, że był tolerowany przez wybryki młodego aktora na planie. Choć widzowie nie wiedzą jeszcze, czy Hamill pójdzie w ślady Guinnessa i stanie się duchem siły, zanim nadejdzie koniec sagi Skywalker, fani mogą być pewni, że Hamill był tolerancyjny, jeśli nie bardziej, jego własne młodsze gwiazdy podczas kręcenia Star Wars: The Last Jedi.