Przegląd finału sezonu 6 „Sons of Anarchy”

Przegląd finału sezonu 6 „Sons of Anarchy”
Przegląd finału sezonu 6 „Sons of Anarchy”

Wideo: Zbrodnie inspirowane serialem. Hannibal, Dexter, Breaking Bad promują przemoc? 2024, Lipiec

Wideo: Zbrodnie inspirowane serialem. Hannibal, Dexter, Breaking Bad promują przemoc? 2024, Lipiec
Anonim

[To recenzja Sons of Anarchy sezon 6, odcinek 13. Będą SPOILERY.]

-

Image

Ze względu na pewne historie z przeszłości, Synowie Anarchii wypracowali sobie reputację budowania do wielkiej nieuchronnej chwili, tylko po to, aby odwrócić się od niej, jakby opóźnienie akcji w jakiś sposób poprawiło dramat tego wszystkiego. Ale sezon 6 był inny, głównie dlatego, że w ciągu kilku nieopłacalnie długich odcinków trend w serii zdawał się przesuwać w kierunku chęci dotarcia do jak największej liczby ważnych momentów, bez głębokiego zrozumienia, dlaczego tak się dzieje. nieunikniony. Rezultatem tego był sezon wypełniony dużą ilością wypełniacza, bez wystarczającej ilości połączenia z kulminacyjnymi momentami postaci, aby mogły unieść dużą wagę lub cel poza początkową falą szokującej przemocy wywieranej na znaną postać.

W przeciwieństwie do nagłej śmierci Claya w „Aon Rud Persanata”, była wskazówka, że ​​Tara przez większą część sezonu wydarzy się coś nieprzyjemnego. I chociaż wydarzenie zostało potraktowane w sposób naprawdę szokujący i doprowadziło do długiej, kłótliwej i często agresywnej relacji Tary z Gemmą do krwawego i makabrycznego końca, towarzyszyło jej przytłaczające uczucie, że wszelkie poczucie tragedii wynikające z wydarzenie było całkowicie powierzchowne. Nie oznacza to, że zabójstwo Tary nie było tragiczne; tak było, ale było to tragiczne z wszystkich niewłaściwych powodów. Jej śmierć naprawdę nie oznaczała czegoś potężnego, co nie tylko doprowadziłoby do cierpienia i cierpienia, jakie Jax i inne postacie Synów Anarchii musieli znieść, ale skończyło się na dramatycznej ironii, która uwypukliła zbyt częste ataki przemocy i przeskakiwanie przez Gemmę. wnioski, które po prostu nie były prawdziwe. Wykonanie wyroku śmierci ważnej postaci na podstawie czegoś tak lekkiego jak to sprawia, że ​​cała woń cuchnie nieszczerością, co tylko spotęgowało wrażenie, że większość postaci musiała nagle upuścić kilka cennych punktów IQ, aby pozwolić skomplikowana seria wydarzeń, które można rozegrać tak, jak oni.

Image

Trudno zrozumieć, dlaczego po potraktowaniu Juice jak Fredo i ogłoszeniu: „Zdradziłeś mnie”, Jax pozwolił mu odejść w poszukiwaniu Gemmy, która według dość spokojnego Unsera zachowywała się nieregularnie i ukradła jego ciężarówkę - który został odkryty zaparkowany przed domem Jaxa i Tary. Ale sprawy stają się jeszcze bardziej mętne, gdy Roosevelt wygodnie opuszcza Tarę w jej domu, i wraca dopiero po tym, jak została już zamordowana, ponieważ nie przyszło jej do głowy, żeby krzyczeć o pomoc lokalnego szeryfa stojącego przed jej frontem drzwi. Na plus był moment, kiedy wydawało się, że po otrzymaniu prawidłowej informacji Gemma przyjmie odpowiedzialność za to, co zrobiła, ale wszystko to zostało wymazane, gdy Juice zdecydowała się zabić jednego z pozostało kilka sympatycznych postaci z serialu.

W przeważającej części większość „Dzieła matki” opierała się na pytaniu, czy Tara zamierza oddać się Tyne Patterson i wydać męża i resztę MC, w zamian za immunitet od przestępstwa nie popełniła. W tej opowieści było pewne napięcie, ale w przypadku serii, która żyje i tchnie zwrotami akcji i wyraźnymi aktami przemocy, nie ma mowy, aby wszystko potoczyło się tak. Śmierć Tary z pewnością sprawdziła pole Wyraźne akty przemocy, ale nagły zwrot po tym, jak Jax nagle się poddał - po sezonie zabijania i wymiany handlowej z kłopotów z takimi rzeczami, jak strzelanie do szkoły, które zapoczątkowały cały łańcuch wydarzeń - zabrakło rodzaj kontekstu, który sprawiłby, że jego decyzja wydawałaby się rozsądna lub wręcz heroiczna. Zamiast tego, po tym jak spędził dużo czasu w tym sezonie zdradzając Tarę, mając członka SAMCRO podążającego za nią po mieście lub w inny sposób ignorując jej trudną sytuację, poczuł się tak, jakby Jax nagle zmienił przełącznik i zdecydował, że dla wszystkich będzie lepiej, że gra męczennik. Problem polega na tym, że oprócz kilku wykładów na temat odpowiedzialności Tyne i Nerona, w tym sezonie nie było nic, co sugerowałoby, że przejście od zabójcy do dobrowolnej ofiary było nawet odległe w kartach. A biorąc pod uwagę, ile czasu poświęcono na wprowadzenie wątków fabularnych, incydentów i postaci, które ostatecznie nigdzie się nie udały lub nie miały wielkiego znaczenia, sprawia, że ​​brak pracy wykonanej na rzecz konwersji Jaxa jest jeszcze bardziej zauważalny.

Image

Pytanie na początku sezonu brzmiało: w jaki sposób Synowie Anarchii wykorzystają strzelaninę szkolną, aby uczynić ją istotną nie tylko dla ogólnej narracji sezonu, ale także dla dobrobytu zaangażowanych bohaterów? Najwyraźniej odpowiedź brzmi: nie jest. Przez cały sezon program wydobywał głębokie dyskusje ze szkolnego strzelania, a to lepsze niż brak dyskusji, incydent okazał się prostym punktem fabularnym zaprojektowanym, aby zmusić Synów do nagłego wymuszenia odejścia od broni. Z czysto fabularnego punktu widzenia chęć klubu do wycofania się z broni miała sens, ale sezon 6 nigdy nie wykazywał większego zainteresowania sposobem poważnego zaangażowania się w dyskusję na temat przemocy z bronią poza raczej ograniczoną perspektywą Jaxa i reszty SAMCRO.

To samo można powiedzieć o wielu punktach fabuły i fabułach w tym sezonie. Lee Toric okazał się nie tylko irytującą postacią, ale także tą, którą szybko porzucono i wykorzystano przede wszystkim do otwarcia drzwi do wyjścia Otto. Tymczasem, ilu wciąż drapie się po głowie, co dokładnie postacie Kim Dickens i Petera Wellera miały przynieść na stół? Oprócz pomocy w przemieszczaniu kilku elementów po planszy, rzekomo nic nie zrobili. A potem nastąpiła dramatycznie bezwładna egzekucja Clay Morrow, która tylko na krótko pokazała przebłysk znaczenia czegoś poza zwykłym pożegnaniem z Ronem Perlmanem.

W końcu sezon 6 zakończył się frustrująco niewyraźnym sezonem, który zdawał się zapraszać do dyskusji na temat moralności tematów serialu i jego bohaterów, ale tylko po to, by wykazać większą preferencję dla rozpaczliwego żalu dla bohatera w poszukiwaniu czegoś głębokiego. Być może w siódmym i potencjalnie ostatnim sezonie cała ta śmierć i ból będzie równoznaczna z czymś o wielkiej wadze, ale teraz czuje się po prostu rozpacz ze względu na rozpacz.

________________________________________________

Sons of Anarchy będzie kontynuowane w sezonie 7 w 2014 roku na FX.

Zdjęcia: Prashant Gupta / FX