Ridley Scott w „Exodus: Gods and Kings” Whitewashing Contoversy

Ridley Scott w „Exodus: Gods and Kings” Whitewashing Contoversy
Ridley Scott w „Exodus: Gods and Kings” Whitewashing Contoversy

Wideo: Egypt bans movie 'Exodus: Gods and Kings' 2024, Czerwiec

Wideo: Egypt bans movie 'Exodus: Gods and Kings' 2024, Czerwiec
Anonim

Łatwo zrozumieć, dlaczego biblijna epopeja Cecila B. DeMille'a z 1956 r. Dziesięć przykazań miała główną obsadę złożoną prawie wyłącznie z białych aktorów, mimo że osadzona w Egipcie - w końcu została wydana w 1956 r. Jednak kiedy reżyser Ridley Scott przygotował własną produkcję historii Mojżesza, zatytułowanej Exodus: Gods and Kings, całkiem sporo głów odwróciło to, że główna obsada - w tym Christian Bale jako Mojżesz, Joel Edgerton jako Rhamses i Aaron Paul jako Joshua - składał się prawie wyłącznie z białych aktorów.

Na podstawie zwiastunów wygląda na to, że Exodus: Bogowie i Królowie omijają ten problem, nakładając sztuczną opaleniznę na twarze aktorów i nazywając go dniem, ale z kwestiami reprezentacji w kinie obecnie popularnym tematem rozmów, Exodus: Bogowie i Królowie już spotkał się z krytyką za bieloną obsadę.

Image

Zapytany w wywiadzie dla Variety o decyzję obsadzenia tylko białych aktorów w głównych rolach Exodus: Gods and Kings, Scott był bardzo tępy w swojej odpowiedzi, wyjaśniając, że nawet nie zastanawiał się nad obsadzeniem nie-białych aktorów.

„Nie mogę zamontować filmu o tym budżecie, w którym muszę polegać na ulgach podatkowych w Hiszpanii i powiedzieć, że moim głównym aktorem jest Mohammad taki a taki z takiego a takiego. Po prostu nie zamierzam uzyskaj finansowanie. To pytanie nawet się nie pojawi. ”

Być może taktowne, ale odpowiedź Scotta podkreśla przygnębiającą rzeczywistość nie-białych aktorów w amerykańskim przemyśle filmowym, kiedy nawet hity, w których scenografia i materiał źródłowy zasadniczo wymagają zróżnicowanej obsady, zamiast domyślnego wykorzystania wszystkich białych aktorów w głównych rolach. Ugruntowane marki, takie jak Gwiezdne Wojny, mogą pozwolić sobie na obsadzenie nowoprzybyłych, takich jak John Boyega, w roli głównej, ale Kingdom of Heaven jest dowodem, że samodzielny dramat historyczny nie przyciągnie automatycznie odbiorców tylko dlatego, że wyreżyserował go Ridley Scott.

Image

To powiedziawszy, tak naprawdę nie jest możliwe zwolnienie Scotta z wszelkiej odpowiedzialności za bielenie Exodusu: Bogów i Królów. Na podstawie jego odpowiedzi brzmi to tak, jakby nawet nie zastanawiał się nad obsadzeniem „Mohammad so-and-so” (dość obraźliwy termin obejmujący wszystkich nie-białych aktorów) w głównych rolach, co w pewien sposób neguje spory o Bale i Edgerton wybrani, ponieważ byli najlepszymi aktorami w tej roli.

Nawet poza znanymi franczyzami istnieją dowody na to, że hity filmowe nie potrzebują dużych (białych) gwiazd Hollywood, aby dobrze sobie radzić w kasie. Na przykład na Pacyfiku w dwóch bohaterach grał aktor z Synów Anarchii i, naśladując frazę Scotta, „Rinko taki a taki z takiego a takiego”. Tymczasem Life of Pi Anga Lee, który został sfinansowany w wysokości 120 milionów dolarów i zarobił ponad 600 milionów dolarów na całym świecie, był debiutem fabularnym filmu „Suraj taki a taki”.

Premiera Exodus: Gods and Kings 12 grudnia 2014 r.