Fantazja muzyczna La La Land utrzymała pozycję lidera w wyścigu do Oscara o najlepszy film przez cały sezon filmów jesiennych. Zabił na festiwalu podczas wczesnej jesieni i pomimo pewnej krytyki zyskał pozytywne recenzje, zyskując 93% świeżą ocenę w Rotten Tomatoes. New York Film Critics Circle, wśród innych grup krytyków, nazwał go najlepszym filmem 2016 roku; Krytycy Screen Rant nazwali go również jednym z najlepszych w tym roku. La La Land poprowadził nominacje do Złotego Globu siedmioma, w tym za najlepszy film (musical lub komedię).
Podczas gdy film scenarzysty / reżysera Damiena Chazelle do tej pory otwierał się tylko na ograniczonej liczbie ekranów, La La Land może pochwalić się wysoką średnią na ekran, wynoszącą ponad 22 000 USD w ostatni weekend, i pozytywnym przekazem ustnym. Teraz, mimo że jest już w kinach, film ma nowy zwiastun, który koncentruje się na jego muzyce - w szczególności nową piosenkę gwiazdy popu Johna Legenda, który gra rolę aktorską.
Nowy zwiastun, trwający około 90 sekund, został zbudowany wokół fragmentu piosenki Legend „Start a Fire”, łącząc różne romantyczne akcenty filmu z piosenką i materiałem filmowym Legend (jako jego postać Keith) śpiewającym na scenie. Klip zawiera wiele kultowych momentów z filmu, od prologu ustawionego na autostradzie i Goslinga przy fortepianie, po dwie gwiazdy tańczące i całujące się w przystojnych lokalizacjach w Los Angeles, wszystkie we wspaniałych kolorach, które mają przywołać staroświecki hollywoodzki urok.
Zwiastun wydaje się być, przynajmniej częściowo, przeznaczony do sprzedaży ścieżki dźwiękowej filmu, a także do przeprowadzenia kampanii z nagrodami za nominację do najlepszej piosenki oryginalnej. Legend zabrał do domu tego samego Oscara dwa lata temu za „Chwałę”, jego piosenkę, która pojawiła się w Selmie Ava Duvernay.
„Start a Fire” nie jest jednak charakterystyczną piosenką tego filmu. To jest „Miasto gwiazd”, utwór śpiewany przez samego Goslinga i prezentowany w całym filmie, chociaż możliwe jest, że oba mogłyby zdobyć nominacje („Miasto gwiazd” dostało Globe, ale „Start a Fire” nie). Zwiastun podkreśla również jeden z dziwniejszych aspektów La La Land: to, że wyświetla postać na ekranie graną przez Johna Legendę, który wygląda, mówi, śpiewa i wykonuje niemal dokładnie zgodnie z ustaloną postacią Legend, ale mówi nam, że ta postać jest człowiekiem ucieleśnienie wstydliwej, szalonej muzyki pop, do tego stopnia, że współpraca z nim oznacza wyprzedanie się.