Klip do króla Artura: Legenda miecza ujawnia kameę Davida Beckhama

Spisu treści:

Klip do króla Artura: Legenda miecza ujawnia kameę Davida Beckhama
Klip do króla Artura: Legenda miecza ujawnia kameę Davida Beckhama
Anonim

Najnowszy klip z filmu King Arthur: Legend of the Sword pozwala rzucić okiem na ikonę sportową Davida Beckhama w filmie. Legend of the Sword, w reżyserii Guya Ritchiego, z Charliem Hunnamem jako tytułową postacią brytyjskiego folkloru i historii, ma odświeżyć ponadczasową opowieść o średniowiecznym heroizmie, jakim jest legenda króla Artura. Wygląda na to, że Ritchie osobiście zajął się mitologią arturiańską, sądząc po materiale z Legend of the Sword, który do tej pory został ujawniony masom kochającym film.

Ponieważ bilety do sprzedaży wyprzedają się już przed debiutem Legend of the Sword w kinach, fani poprzednich iteracji legendy arturiańskiej na dużym ekranie mogą chcieć upewnić się, że zarezerwują bilety przed pójściem do kasy, aby je zdobyć. Hunnam zdecydowanie uderza niesamowitą postacią, gdy młody król Artur w nowym filmie Ritchiego, a najnowszy klip z tego filmu ujawnia także wygląd innej znanej osobistości.

Image

Najnowszy klip Legend of the Sword opublikowany online (patrz powyższy film) przedstawia prawdziwy występ byłej angielskiej gwiazdy piłki nożnej Davida Beckhama w filmie Ritchiego. Jak pokazano tutaj, Beckham pojawia się w Legend of the Sword jako szczególnie szorstki towarzysz rycerz, który upomina Hunnam jako Artura, aby chwycił rękojeść miecza Excalibur „Obiema rękami” w ramach większej obławy, aby znaleźć tego, który przepowiada zostać następnym królem.

Image

Najnowszy klip z Króla Artura: Legenda miecza maluje obraz Hunnam jako Arthura coraz większego, tylko tym razem jego zubożałe wychowanie i korzenie klasy robotniczej są w pełni poświęcone. Podczas gdy poprzednie zwiastuny zwiększyły stopień, w jakim Arthur ostatecznie stanie się romantycznym bohaterem niezliczonych zwycięstw, film Ritchiego oczywiście zwróci szczególną uwagę na swoją skromną historię.

Tylko czas pokaże, czy King Arthur: Legend of the Sword podbije krytyków i publiczność, ale przy odrobinie szczęścia osobliwa filmowa wizja Ritchiego za kamerą spowoduje dostosowanie materiału źródłowego w przeciwieństwie do wszystkiego, co było wcześniej widziane wcześniej na dużym ekranie. Na razie mamy nadzieję na najlepsze w tym tygodniu, kiedy Hunnam udaje się do teatrów w USA jako młody król Artur.