Killing Off Carl Is Still The Walking Dead jest największym błędem

Spisu treści:

Killing Off Carl Is Still The Walking Dead jest największym błędem
Killing Off Carl Is Still The Walking Dead jest największym błędem

Wideo: Walking Dead Season 5 Episode 1 - TOP 10 WTF Moments 2024, Lipiec

Wideo: Walking Dead Season 5 Episode 1 - TOP 10 WTF Moments 2024, Lipiec
Anonim

Można powiedzieć, że The Walking Dead popełnił kilka znaczących błędów podczas swojego biegu, ale niewątpliwie najgorszym z nich jest zabicie Carla Grimesa. Nawet najbardziej zagorzali zwolennicy The Walking Dead prawdopodobnie musieliby przyznać, że seria nie zawsze osiągnęła cel. Drugi sezon ocieplenia spędził zdecydowanie zbyt dużo czasu na farmie Greene, łuk więzienny nękany był nudną historią choroby, Tyrese nigdy nie był właściwie wykorzystywany, a sezon 6 Negan Cliffhanger drażnił widzów bardziej niż ich intrygował.

Te pomyłki zostały przyćmione w porównaniu do premiery The Walking Dead sezonu 8 w środku sezonu. W poprzednim odcinku Carl, grany przez Chandlera Riggsa, ujawnił, że doznał ukąszenia zombie podczas ratowania Siddiqa w lesie, a po serii emocjonalnych pożegnań postać skłoniła się w „Honorze”, ulegając ranie po wstrzyknięciu szczere listy do swoich bliskich … i Negana.

Image

Kontynuuj przewijanie, aby kontynuować czytanie Kliknij przycisk poniżej, aby rozpocząć ten artykuł w szybkim widoku.

Image

Zacząć teraz

Jako syn Ricka Grimesa, Carl był zawsze obecny w The Walking Dead od swojego debiutanckiego sezonu i oczywiście jego odejście pozostawiło ogromną bliznę w serii. Nawet w sezonie 10 śmierć Carla jest odczuwalna, ale w dużej mierze z negatywnych powodów. Zabicie Carla okazało się wówczas kontrowersyjne, ale producenci The Walking Dead szybko uspokoili obawy, że strata wywrze głęboki wpływ na historię. Kilka sezonów później The Walking Dead pozostaje niezwykle popularnym programem, ale decyzja o napisaniu Carla wygląda równie głupio z korzyścią z perspektywy czasu, jak w 2017 roku. Oto dlaczego śmierć Carla jest największym błędem The Walking Dead.

Carl Grimes był integralną częścią historii The Walking Dead

Image

Rick Andrew Lincolna mógł być głównym bohaterem The Walking Dead, ale Carl nigdy nie był daleko od centrum uwagi. Od opieki nad ojcem przez załamanie po wytrzeszczone oko, Carl stał się punktem centralnym niektórych z największych opowiadań The Walking Dead. Można nawet powiedzieć, że rozwój Carla od sezonu 1 do sezonu 8 jest największą historią w The Walking Dead. Carl dojrzewa z nieśmiałego i odchodzącego na emeryturę małego dziecka w nieco sadystycznego i brutalnego survivalistę, a następnie ewoluuje w zrównoważoną, współczującą osobę, która łagodzi swoją bezwzględność i brak lęku życzliwym sercem gotowym współpracować z wrogami i pomagać potrzebującym. Rozwój Carla to najbardziej drastyczny i fascynujący rozwój postaci w serii, a historia dziecka dorastającego dzięki apokalipsie zombie jest być może rdzeniem The Walking Dead.

Znaczenie narracyjne Carla podkreśla jego rola w komiksie Roberta Kirkmana The Walking Dead. Twórca serii wyróżnił Carla jako swoją ulubioną postać w serialu i może dlatego całe zakończenie komiksu obraca się wokół syna Ricka. Ostatni rozdział The Walking Dead rozgrywa się w latach, gdy Carl jest dorosłym mężczyzną z własnymi dziećmi, a los ludzkości opowiada się raczej z jego perspektywy, a nie Ricka. Ponadto Carl odgrywa znaczącą rolę w komiksach Whisperer i Commonwealth, a adaptacja AMC musiała obejść ten problem, umożliwiając innym postaciom luzowanie historii Carla. The Walking Dead zabił wiele postaci w swoim czasie, ale tylko nieobecność Carla wymagała przepisania całych fabuł.

Ze względu na znaczenie Carla zarówno w komiksowej, jak i telewizyjnej wersji The Walking Dead, postać Chandlera Riggsa byłaby idealnym zamiennikiem dla Ricka Grimesa po tym, jak Andrew Lincoln opuścił serial w 9. sezonie. Po tak dużym rozwoju w ciągu 8 Pory roku i u progu dorosłości Carl został praktycznie przygotowany do objęcia roli wiodącej postaci i naturalnie kontynuowałby dziedzictwo Ricka dzięki byciu jego synem. Posiadanie młodszej roli mogło na nowo pobudzić The Walking Dead; zamiast tego serial opowiedział się za podejściem zespołowym, które, mimo że posiada swoje zalety, nie zapewniło centralnego punktu, którego potrzebuje seria.

Chandler Riggs nie chciał odejść

Image

Każda adaptacja komiksu na żywo ma tę wadę, że ma do czynienia z prawdziwymi aktorami, a nie rysunkami 2D, a to oznacza, że ​​losy niektórych postaci są czasem poza zasięgiem programu. Na przykład w przypadku Andrew Lincolna brytyjski aktor twierdził, że chce uciec od rygorystycznego harmonogramu strzelania The Walking Dead po prawie dekadzie roli i spędzić więcej czasu z rodziną. Pomimo tego, że odejście Lincolna miało wywrzeć wpływ na The Walking Dead, ciężko jest kłócić się z takim rozumowaniem, a w tych okolicznościach programy telewizyjne muszą jak najlepiej wykorzystać to, co im dano.

Tak nie było w przypadku Chandlera Riggsa. Po wyemitowaniu ostatniego odcinka Carla Grimesa młody aktor otwarcie stwierdził, że nie miał zamiaru opuścić The Walking Dead, i był tak samo zaskoczony śmiercią swojej postaci, jak widzów. Ojciec Riggsa nawet uderzył w decyzję w mediach społecznościowych. Niektórzy fani twierdzili, że AMC zdecydował się na topór Carla, ponieważ wiek Riggsa oznaczał, że byłby uprawniony do dodatkowych korzyści jako dorosły aktor. Oczywiście AMC nigdy nie ujawniło się od razu i potwierdziło, że tak jest, ale może to tłumaczyć mylącą zmianę personelu.

Carl's Walking Dead Death Nic nie osiągnął

Image

Zabicie głównej postaci, gdy aktor nie wykazuje oznak chęci odejścia, można wybaczyć, jeśli śmierć rzeczywiście pomogła w rozwoju historii lub historii postaci, ale trudno argumentować, że tak było w przypadku Carla Grimesa. Jako symbol nadchodzących problemów, początkowe następstwa śmierci Carla zostały źle potraktowane w The Walking Dead. Rick był wyraźnie głęboko zdenerwowany, a zdolność aktorska Lincolna prześwitywała i przenosiła niezbędną wagę i emocje tak przełomowego momentu. Wkrótce jednak przywódca Aleksandrii zmienił zdanie i po raz kolejny postanowił pokonać Negana. W porównaniu z tym, jak zareagował Rick po śmierci Lori lub po przejęciu więzienia, utrata Carla nie ma w pobliżu długoterminowego, niszczycielskiego wpływu na Ricka, który naprawdę powinien mieć. Każdy ruch, który Rick wykonał podczas The Walking Dead, był motywowany przez Carla, a śmierć jego syna powinna była wstrząsnąć Rickiem do samego rdzenia. Odkrywając tę ​​drogę, poświęcono ją, aby podtrzymać spór z Zbawicielami, a Rick wydawał się bardziej zdenerwowany po śmierci Glenna.

Z szerszego punktu widzenia śmierć Carla nie ma żadnego zauważalnego wpływu na historię The Walking Dead. Wielka wypłata ma nadejść podczas ostatecznego starcia Ricka i Negana - Rick spędził cały sezon na strzelaniu w głowę Neganowi, ale kiedy ma złoczyńcę na łasce, przesłanie Carla o pokoju i współpracy wygrywa i przekonuje Ricka do przyjęcia sprawiedliwych ścieżka, oszczędzając życie Neganowi, wrzucając go do celi i decydując się na pracę z pozostałymi Zbawicielami. Jak dowodzą komiksy, Carl nie musiał umrzeć, aby osiągnąć ten wynik. Rick podejmuje tę samą decyzję w oryginalnej historii The Walking Dead, ale robi to w momencie osobistego rozwoju postaci, zamiast inspirować się śmiercią syna.

W ostatnich odcinkach końcowe przesłanie Carla wydawało się jeszcze bardziej pozbawione sensu. Po zniknięciu Ricka Grimesa Aleksandria została odizolowana, Carol zabiła pozostałych Zbawicieli, a relacje musiały zostać zbudowane od nowa. Już i tak wątłe dziedzictwo Carla w The Walking Dead zostało usunięte w ciągu jednego sezonu.

-

„Nie jest tak dobre, jak kiedyś” - to jedno z bardziej przyjaznych stwierdzeń opisujących The Walking Dead w 2019 r., I nie wszystkie winy za to można przypisać prowizorycznemu nagrobkowi Carla Grimesa. Niemniej jednak śmierć Carla jest decydującym momentem w upadku The Walking Dead i jest symptomatyczna dla podejścia „szok najpierw zadaj pytanie później”, które wcześniej powodowało problemy. Niektórzy mogą twierdzić, że dziesiąty sezon The Walking Dead wykazał znaczną poprawę, a wraz z dodaniem Szeptaczy ta pochwała jest zasłużona. Jednak jakakolwiek niedawna poprawa jakości The Walking Dead nastąpiła pomimo wyjścia Carla, nie z tego powodu.

The Walking Dead sezon 10 powraca w 2020 roku na AMC.