Recenzja Doomsday Clock 1: Zaczyna się Sequel WATCHMEN

Spisu treści:

Recenzja Doomsday Clock 1: Zaczyna się Sequel WATCHMEN
Recenzja Doomsday Clock 1: Zaczyna się Sequel WATCHMEN

Wideo: Bonus: Dlaczego nigdy nie skończyliśmy Doomsday Clock, tego drugiego sequelu Watchmen 2024, Może

Wideo: Bonus: Dlaczego nigdy nie skończyliśmy Doomsday Clock, tego drugiego sequelu Watchmen 2024, Może
Anonim

Zmieniło się wszystko, co fani komiksów wiedzieli o Watchmen, wraz z tym, że Doomsday Clock # 1 wprowadza kolejną serię do DC Universe. Mentalność, że współcześni pisarze i artyści nie powinni „zadzierać z klasykami”, oznaczała, że ​​DC miał walkę pod górę od momentu ogłoszenia komiksu, wcześniej poszerzając wszechświat i postacie Alana Moore'a i Dave'a Gibbonsa za pomocą ich historii pochodzenia „Watch Watchmen”. Ale po przeczytaniu pierwszego numeru Doomsday Clock stało się jasne, że saga Geoffa Johnsa będzie własnym zwierzęciem.

Wydawca i pisarz uporali się ze sceptycyzmem i oburzeniem, niemal natychmiast potwierdzając, że Zegar Zagłady był kontynuacją z certyfikatem Watchmen. Oznacza to, że historia nie tylko wyjaśni tajemnicę leżącą u podstaw tajemnicy Rebirth / Superman DC, ale będzie kontynuacją narracji Moore'a stworzonej dzięki jego kultowemu dziełu. Oznacza to powrót Rorschacha, powrót do fatalnej linii czasu fikcyjnych „Minutemen” - a jak żartował Johns, fani drużyny Watchmen / DC nie mogą sobie nawet wyobrazić.

Image

Pierwszy numer Doomsday Clock pojawia się w sklepach w środę, 22 listopada, z obszernym spojrzeniem i na razie embargiem na recenzje. Na szczęście możemy zaoferować kilka bezbłędnych recenzji historii, brzmienia i, co najważniejsze, jak sukcesy Geoff Johns i artyści Gary Frank i Brad Anderson wydają się kontynuować dziedzictwo Watchmen.

POWIĄZANE: Czy Zegar Doomsday będzie największym wydarzeniem komiksowym w historii DC?

Nie jest to łatwe do podjęcia zadanie, wiedząc doskonale, że twórcy Watchmen są mniej niż podekscytowani Zegarem Zagłady. Ale w pierwszym numerze opowiadacze DC robią zaskakujące wrażenie. Jak ujawniono na pierwszych sześciu stronach Doomsday Clock, Johns stawia sobie za cel uchwycenie głosu Rorschacha autorstwa Alana Moore'a - nie jako imitację, ale przypomnienie rodzaju cynicznego, surowego i dziwnie humorystycznego tonu zamaskowanego Minutemana.

Chociaż szczegóły tej historii zostały ukryte - i pozostaną takie do dnia premiery - fani powinni wiedzieć, że Zegar Zagłady jest naprawdę kontynuacją, a nie bieżnikowaniem, ani sensacyjnym ponownym wyobrażeniem sobie kluczowych punktów fabularnych Watchmen. Ustaw w przyszłości oryginalnej powieści graficznej, Zegar Zagłady pokazuje światu jeszcze gorzej. Narody świata mogą nie stać bliżej krawędzi nuklearnego zatarcia niż w pierwszej opowieści, ale przy ujawnieniu schematu Ozymandiasa z oryginalnej historii, słowa doktora Manhattana okazały się prorocze: nic z historii Watchmana nigdy się nie skończyło.

Image

To w tym krajobrazie, pod silnym wpływem bieżących spraw świata (lub aktualnych sprzed dziesięciu miesięcy), Rorschach podejmuje teraz nową misję, starając się odpowiedzieć na większą tajemnicę - być może największą tajemnicę, jaką ma do zaoferowania wszechświat Watchmen. Nie robi tego sam, i nie będzie to tylko powrót ulubionych z oryginalnej dołączonej do niego powieści graficznej. Pierwsza kwestia jest wyraźnie nastawiona na ustalenie przesłanki i świata, w którym ukształtuje się historia Johnsa, ale mimo to jest integralna.

Więcej kwestii będzie wymagać rozeznania, jak złośliwe będą komentarze polityczne Johnsa i Franka (i jeśli zrobi to dla naszego obecnego społeczeństwa, co Moore i Gibbons zrobili dla siebie), ale trudno jest się temu przeciwstawić. Świat zmienił się od czasu pierwszej intrygi Strażników, a dzięki 1992 kluczowemu ustawieniu Zegara Zagłady, mogą to być ostatnie strony, które zmuszają czytelników do bicia się aż do wydania numeru 2. Znowu żadnych spoilerów … ale Johns obiecał wyjaśnić rolę Strażników w tajemnicy Odrodzenia Supermana i nie marnuje czasu.

Sceptycy mogą nie zostać całkowicie pokonani w kwestii nr 1, ale trudno sobie wyobrazić, że wielu odmówi zobaczenia nieco więcej tajemnicy - która może być zwycięstwem samym w sobie. Johns już skorzystał z wątpliwości, podczas gdy Frank i Anderson próbują stworzyć styl wizualny, który … no cóż, nie nadepnie na żadną z wielu potencjalnych min w tak głośnej kontynuacji. Rezultatem dla wszystkich zaangażowanych jest kontynuacja Watchmen, która powstrzymuje się od „kopiowania”, a nawet naśladowania dzieł Moore'a i Gibbonsa. Wciąż czując się jak powrót do świata Strażników.

Tak jest na razie, gdy granica między światem DC Universe a światem Rorschacha i Ozymandiasa zaczyna się zacierać.

Zegar Zagłady nr 1 będzie dostępny w środę, 22 listopada 2017 r.