Doktorzy, którzy są nowymi złoczyńcami, są słabi - ponieważ nie są prawdziwymi złoczyńcami

Spisu treści:

Doktorzy, którzy są nowymi złoczyńcami, są słabi - ponieważ nie są prawdziwymi złoczyńcami
Doktorzy, którzy są nowymi złoczyńcami, są słabi - ponieważ nie są prawdziwymi złoczyńcami

Wideo: UKRYTE PRZEKAZY MARVEL, KTÓRYCH NIE ZAUWAŻYLIŚCIE. Avengers: Wojna bez granic 2024, Wrzesień

Wideo: UKRYTE PRZEKAZY MARVEL, KTÓRYCH NIE ZAUWAŻYLIŚCIE. Avengers: Wojna bez granic 2024, Wrzesień
Anonim

Czy Doctor Who w sezonie 11 ma problem ze złoczyńcą, czy też fani (a czasem krytycy) po prostu nie rozumieją sedna sprawy? Nowy showrunner Chris Chibnall ożywił Doktora Who ze stylem i stylem, a postać Jodie Whittaker jest w dużej mierze Doktorem z dawnych czasów. Ogólnie rzecz biorąc, krytycy byli pod wrażeniem; chociaż nie każdy odcinek był taki sam, wszystkie były solidne pod względem fabuły i tempa, a regularni seriale błyszczeli w każdej scenie. Mimo wszystko jest jedna powtarzająca się krytyka: złoczyńcy Doctor Who w sezonie 11 są szczerze mówiąc trochę słabi.

Chibnall postanowił porzucić klasycznych złoczyńców, takich jak Dalekowie lub Cybermani, zamiast tego przedstawił zupełnie nową grupę wrogów - od Stenzy po gigantyczne pająki, od podróżujących w czasie białych nacjonalistów po starożytne pułapki śmierci. Ale żaden z nich nie wydawał się rezonować z widzami na drodze Daleków, Cybermenów, Lodowych Wojowników czy Sontarian. Czy można powiedzieć, że złoczyńcy sezonu 11 byli słabi? A może Chibnall opowiada zupełnie inną historię - a potwory wcale nie są prawdziwymi złoczyńcami?

Image
  • Ta strona: Problemy z złoczyńcami Doctor Who

  • Strona 2: PRAWDZIWI złoczyńcy Doctor Who Season 11

Problemy z złoczyńcami Doctor Who

Image

Sześć odcinków w Doctor Who w sezonie 11 miały tylko dwóch oczywistych złoczyńców. W premierze „Kobiety, która spadła na Ziemię”, wystąpił Tzim-Sha, niedoszły przywódca rasy kosmitów znanej jako Stenza, który przybył na Ziemię, aby upolować przypadkowego człowieka. Pod względem koncepcyjnym był na tyle interesujący, że kiedy wspomniano o Stenzie również w drugim odcinku, wielu widzów zakładało, że będą głównymi złoczyńcami całego sezonu. Od tego czasu zostały zapomniane, co sugeruje, że prawdopodobnie nie ma takiego łuku. Jest też Krasko, podróżujący w czasie biały nacjonalista, który próbował subtelnie przepisać historię w „Rosie”. Chociaż najwyraźniej był odpowiedzialny za śmierć tysięcy osób, implant uniemożliwił mu bezpośrednie skrzywdzenie kogokolwiek, co nieco zmniejszyło jego zagrożenie. Zarówno Tzim-Sha, jak i Krasko zostali po prostu przeniesieni.

Poza tymi dwoma, 13. Doktor naprawdę zmagał się z abstrakcyjnymi zagrożeniami i bezosobowymi potworami. „Pomnik duchów” opowiada o przetrwaniu. Drużyna TARDIS próbuje przekroczyć uzbrojone pustkowia i dotrzeć do TARDIS. W „Arachnids in the UK” potwory były przypadkowo powiększonymi pająkami - w tym gigantycznym pajęczakiem, który udusił się pod własnym ciężarem, ku wielkiemu smutkowi Doktora. „Zagadka Tsuranga” zawierała niemal bezmyślne stworzenie, które zabiło raczej przypadkowo niż celowo. Wreszcie w „Demons of the Punjab” okazało się, że Thijariowie już dawno porzucili swoje mordercze drogi i po prostu próbowali uhonorować zmarłych, dając świadectwo ludzkich tragedii.

Podsumowując, zrozumiałe jest, dlaczego widzowie i krytycy zaczynają się zastanawiać, co się dzieje z złoczyńcami w grze Doctor Who. Po pierwsze, nie było ich zbyt wiele. Tymczasem Tsim-Sha i Krasko prawie nie pamiętali. W rzeczywistości w przypadku Krasko był on szczerze słabo rozwinięty. Żadne z nich nigdy nie będzie tak wpływowe jak klasyki, takie jak Dalekowie, Davros, Cybermani czy Płaczące Anioły. Nie zostaną nawet zapamiętani za kilka lat.