Doctor Who: Zbierz rundę na rozmoczoną historię o duchach

Doctor Who: Zbierz rundę na rozmoczoną historię o duchach
Doctor Who: Zbierz rundę na rozmoczoną historię o duchach
Anonim

[To recenzja Doctor Who sezonu 9, odcinek 3. Będą SPOILERY.]

-

Image

Doktor Who, który robił horrory przed „Słuchaniem” w ubiegłym sezonie, był szczególnie dobrze wykonaną wycieczką jedną z mrocznych ścieżek Doktora. To było przerażające i przerażające we wszystkich właściwych sposobach i chociaż wskazywało na nadprzyrodzone i nieznane, nie było żadnego faktycznego potwierdzenia, że ​​istota, z którą mieli do czynienia, była w jakikolwiek sposób paranormalna. I tak to działa w tej serii; serial przynajmniej częściowo dotyczy eksploracji i odkryć, co oznacza, że ​​zazwyczaj istnieje odpowiedź na wszystko, co spotka Doktor i jego towarzysz. Odpowiedź, która zwykle znajduje się w świecie cielesnym - a przynajmniej tak cielesnym, jak rzeczy pojawiają się w takiej serii.

„Under the Lake” przyjmuje zatem pojęcie niecielesnego królestwa nawiązującego kontakt z najciekawszą istotą w całym wszechświecie. A wyniki są prawie takie, jak można się spodziewać. Doktor Petera Capaldiego odznacza się skłonnością do zepsucia i ciemności - co czyni go idealnym Doktorem, aby poradzić sobie z potencjalną historią o duchach - ale gdy staje twarzą w twarz (dosłownie) z parą zjaw na żywo w BBC wersja Sea Lab 2021, jego reakcja jest zgodna ze wszystkimi iteracjami postaci. To znaczy, nie boi się; jest ciekawy, a potem robi się naprawdę, bardzo podekscytowany.

W pragnieniu Doktora jest doświadczanie rzeczy z pierwszej ręki - szczególnie tych, które z definicji są przerażające. Ta radość jest częściowo odpowiedzialna za połączenie postaci z publicznością, ponieważ obserwujący zazwyczaj robią to, aby doświadczyć czegoś fantastycznego i niesamowitego, a więc kiedy Doktor napotyka coś takiego, powiedzmy, prawdziwego ducha, jego reakcja odzwierciedla reakcję publiczności. Właśnie w tych momentach Doktor staje się zastępcą obserwujących, a jego towarzysz - kimkolwiek może być w danym momencie - jest naprawdę po to, aby pomóc przesunąć fragmenty fabuły.

Image

Jest to ryzyko podejmowane w niektórych odcinkach serii, w których towarzysz Doktora jest bardziej marginalizowany niż zwykle. Pomimo wszystkich potencjalnych emocji związanych z odkrywaniem duchów w podwodnym obiekcie wojskowym, „Under the Lake” nie jest w stanie rozłożyć tego podniecenia tak równo, jak to możliwe. Problem polega na tym, że wydajność Capaldiego - zwłaszcza, gdy prosi się o spotkanie z duchem - jest tak duża, że ​​wysysa całe powietrze z pokoju. I może to być problem, gdy dzieje się w historii, w której tlen jest rzeczywiście na wagę złota.

Na szczęście odcinek wie, jak wykorzystać wyczuwalny entuzjazm Doktora jako sposób na włączenie innych graczy - co oznacza załogę podwodnego obiektu, nie tylko Clarę, której apetyt na przygodę wydaje się być impulsem do podróży pary nad podmokłe jezioro Dolny. W pewnym momencie odcinka oznacza to, że Doktor wciela się w nauczyciela - co tak naprawdę pasuje do Capaldi-Who, który całkiem dobrze, ponieważ pozwala mu się skarcić, nie odrywając się tak, jakby był kompletnym i kompletnym mizantropem. Zamiast tego Doktor jest po to, by przekazywać wiedzę swoim niedoszłym podopiecznym, zwłaszcza O'Donnellowi (Morven Christie), który bardzo go lubi, a efekt daje nauczycielską jakość zgodną z zapałem Doktora w odkrywaniu więcej o rzekomo nadprzyrodzonych gościach obiektu.

Prowadzi to do zabawnej sekwencji, w której Clara i załoga prowadzą duchy przez okrągłe korytarze obiektu, prowadząc ich do klatki Faradaya. Fakt, że zjawy nie mogą przeniknąć przez ściany klatki, prowadzi Doktora do wniosku, że widma są tak naprawdę sygnałem skierowanym poza planetę, prawdopodobnie do miejsca, w którym statek kosmiczny, którego załoga nieświadomie odkryła wśród ruin zalanej wioski. Objawienie nie jest nieoczekiwane, biorąc pod uwagę serię, ale dziesięciocentówka, na której obraca się epizod, jest raczej imponująca, ponieważ nie działa, aby rozwiązać tajemnicę, ale ją pogłębić i uzasadnić historię, która trwa dwie godziny, zamiast jednego.

Image

Podczas gdy samodzielny odcinek byłby lepszy, po dwóch poprzednich godzinach spędzonych na rozmowach z Daleksem w dość niepewnym otwieraczu sezonu, pisarz Toby Whithouse z powodzeniem rozwija tajemnicę rdzenia odcinka w taki sposób, że kontynuacja wydaje się bardziej jak coś zasłużona historia, a nie obowiązek perfekcyjnego rozszerzenia zakresu opowieści, która niekoniecznie jej potrzebuje. A ponieważ odcinek zaczyna się od wciągającej opowieści o duchach z parą niepokojących widm kierujących fabułą - te puste oczodoły i równie puste czaszki w połączeniu z ustami bez tchu powtarzającymi frazę to rodzaj koszmarnego obrazu Doktor Who wyróżnia się, gdy chce - tylko przekształcić się w międzygalaktyczną tajemnicę za pomocą Otchłani, „Pod jeziorem” w pewnym sensie wydaje się samodzielnym epizodem.

Może tak być tylko dlatego, że kontynuacja historii będzie miała na myśli tak konkretny i odmienny cel - biorąc pod uwagę, że Doktor zdaje się umrzeć w czasie podróży do wioski, zanim dana wioska została zalana - ale działa to na tę przygodę bardziej przekonujące i napędzające, i mniej zależne od następnej godziny, aby to uzasadnić. Czasami Doktor Who próbuje swoich sił w gatunku, tylko po to, aby wymyślić coś, co przesuwa się między dwoma szczególnymi rodzajami, a tutaj udaje mu się podjąć początkowy wysiłek tak silny, jak nagły zwrot w kierunku oświetlenia. Rezultatem są dwie podróże, które wydają się warte wzięcia.

-

Doktor Who kontynuuje w przyszłą sobotę z „Before the Flood” @ 21:00 w BBC America. Sprawdź podgląd poniżej: