Jednym z elementów, na który zawsze można liczyć w American Horror Story: Asylum (i ogólnie AHS), jest to, że śmierć rzadko przeszkadza w planach Ryana Murphy'ego i Brada Falchuka dotyczących ich postaci.
W rzeczywistości najczęściej brak trwałości lub przejściowych właściwości śmierci służy jako katalizator dla głównych graczy, ale czyniąc to, czasami zmniejsza dramatyczny wpływ takiego zdarzenia na narrację.
![Image Image](https://images.celebritybriefs.com/img/tv-news/9/quotamerican-horror-story-asylumquot-episode-10-review-deflated-ego.jpg)
W każdym razie oglądanie, jak doktor Arden (James Cromwell) kremuje się wraz z niedawno zmarłą siostrą Mary Eunice (Lily Rabe) pod koniec odcinka, mogło sprawić, że wiele osób zastanawiało się, czy to nie był ostatni raz, kiedy widzieliśmy tych dwoje postacie. W sezonie pozostały tylko trzy odcinki, więc wydaje się, że może pójść w obie strony. Przyznaję, że Murphy i Falchuk mogą być brutalnym posunięciem w celu wyeliminowania dwóch postaci, które stały się tak znaczącymi antagonistami, ale biorąc pod uwagę ogrom innych złoczyńców wciąż krążących po korytarzach Briarcliff, historia może Rzeczywiście, skończą się Arden i siostra Mary Eunice.
„The Name Game” to typowo zajęty odcinek „Azylu”, w którym Grace (Lizzie Brocheré) nagle wróciła, a Jude (Jessica Lange) poddana leczeniu elektrowstrząsami przez opętaną kobietę, którą kiedyś dręczyła. Ale przede wszystkim chodziło o zaskakująco nagły koniec podróży doktora Ardena.
![Image Image](https://images.celebritybriefs.com/img/tv-news/9/quotamerican-horror-story-asylumquot-episode-10-review-deflated-ego_1.jpg)
W tym odcinku były pewne aspekty charakterystyki Ardena, które wydawały się działać naprawdę dobrze, podczas gdy inne zadzwoniły nieco pusto, lub po prostu poczuły się jak nagły skok w zapomnienie dla postaci, która była tak wytrwała w samozachowawczości. Z jednej strony dobrze było, że po tym, jak Pepper (Naomi Grossman) zlekceważył go i poinstruował, aby nie zadzierać z nowo wskrzeszoną Grace, Arden weźmie sprawy osobiście, a następnie spróbuje wzmocnić swoją specyficzną markę paskudności. Tak więc w tym sensie oczekiwano napadu złości - jak to nazywa Mary Eunice. Arden wydaje się być facetem, który rozbiłby wszystkie pozostałe zabawki, ponieważ nie wolno mu bawić się nowym, ładniejszym siedzącym w jego biurze. Ale jego decyzja, by postawić pistolet na głowie i zasugerować samobójstwo z powodu tęsknoty za utraconą prawdziwą Siostrą Mary Eunice, wydawała się nieco niespójna, jeśli chodzi o sposób, w jaki postać została do tej pory przedstawiona.
Jednak w jakiś sposób takie niekonsekwencje niekoniecznie są nie na miejscu, ponieważ American Horror Story często gra szybko i luźno z takimi rzeczami, np. Angażując Jude w zaimprowizowaną i zaskakująco żywą, muzyczną liczbę lub Kit (Evan Peters) wtrącają się w Łaska, która najwyraźniej doprowadziła ich do posiadania dziecka, pomimo jego przekonania, że Alma żyje i ma się dobrze w kosmicznym statku kosmicznym.
Mimo wszystkich konfliktów „The Name Game” nie jest aż tak szalona, jak niektóre epizody, które miały miejsce przed nią, ale głównie dlatego, że wciąż zbiera kawałki po wakacyjnej katastrofie Lee Emersona (Iana McShane'a) w Briarcliff, która widziała ukrzyżowanego monsignora Tima (Josepha Fiennesa). Tymczasem Lana (Sarah Paulson), Kit i Grace w zasadzie wznawiają swój status w sanatorium, ale z kilkoma poważnymi zmianami, takimi jak dr Thredson (Zachary Quinto) zostaje pełnoetatowym członkiem personelu Briarcliff.
Pomimo wakacji i szaleństwa Lee Emersona, ostatnie kilka odcinków niosło ze sobą wrażenie, że wszystko zmierza w kierunku jakiejś ostatecznej gry z aniołem śmierci, diabłem i mieszkańcami Briarcliff. Teraz, gdy Arden i Mary Eunice prawdopodobnie nie znaleźli się w mieszance, faktyczna gra końcowa sezonu wydaje się nieco bardziej nieuchwytna. Z każdym innym programem, który prawdopodobnie byłby powodem do zmartwień, ale z American Horror Story: Asylum jest to prawie na równi z kursem. Jeśli program może połączyć tak wiele niepowiązanych elementów i nadal zachować zainteresowanie publiczności, to wymyślenie sensu całego szaleństwa w zaledwie trzech odcinkach powinno być spacerem do parku.
![Image Image](https://images.celebritybriefs.com/img/tv-news/9/quotamerican-horror-story-asylumquot-episode-10-review-deflated-ego_2.jpg)
Różne inne przedmioty:
- Napad złości Ardena rodzi także pytanie, czy cały zmutowany wątek naprawdę się skończył. Wygląda na to, że tak; a ponieważ była to jedna z mniej rozwiniętych części szaleństwa AHS w tym sezonie, być może nie jest to taka zła rzecz. Jak dotąd mutanty naprawdę służyły jedynie jako środek do trzymania Lany, Kit i Grace w granicach Briarcliffa dla „Nor'easter”, a Murphy i Falchuk mogli z łatwością wysłać Chloë Sevigny i Marka Consuelosa (dwie mniejsze postacie, które wydaje się mało prawdopodobne, aby zmartwychwstał).
- To wspaniałe, że przez to wszystko prałat Tim wciąż miał najmniejszą nadzieję, że pewnego dnia może zostać papieżem.
- Z Ardenem, siostrą Mary Eunice i siostrą Jude pozornie usuniętymi z równania, czy zadanie nadzorowania Briarcliff wpadnie w ręce doktora Thredsona?
-
American Horror Story: Asylum będzie kontynuowane w następną środę z „Spilled Milk” @ 22:00 na FX. Sprawdź podgląd odcinka poniżej: