Recenzja odcinka 10 „American Horror Story: Asylum” - Deflated Ego

Recenzja odcinka 10 „American Horror Story: Asylum” - Deflated Ego
Recenzja odcinka 10 „American Horror Story: Asylum” - Deflated Ego
Anonim

Jednym z elementów, na który zawsze można liczyć w American Horror Story: Asylum (i ogólnie AHS), jest to, że śmierć rzadko przeszkadza w planach Ryana Murphy'ego i Brada Falchuka dotyczących ich postaci.

W rzeczywistości najczęściej brak trwałości lub przejściowych właściwości śmierci służy jako katalizator dla głównych graczy, ale czyniąc to, czasami zmniejsza dramatyczny wpływ takiego zdarzenia na narrację.

Image

W każdym razie oglądanie, jak doktor Arden (James Cromwell) kremuje się wraz z niedawno zmarłą siostrą Mary Eunice (Lily Rabe) pod koniec odcinka, mogło sprawić, że wiele osób zastanawiało się, czy to nie był ostatni raz, kiedy widzieliśmy tych dwoje postacie. W sezonie pozostały tylko trzy odcinki, więc wydaje się, że może pójść w obie strony. Przyznaję, że Murphy i Falchuk mogą być brutalnym posunięciem w celu wyeliminowania dwóch postaci, które stały się tak znaczącymi antagonistami, ale biorąc pod uwagę ogrom innych złoczyńców wciąż krążących po korytarzach Briarcliff, historia może Rzeczywiście, skończą się Arden i siostra Mary Eunice.

„The Name Game” to typowo zajęty odcinek „Azylu”, w którym Grace (Lizzie Brocheré) nagle wróciła, a Jude (Jessica Lange) poddana leczeniu elektrowstrząsami przez opętaną kobietę, którą kiedyś dręczyła. Ale przede wszystkim chodziło o zaskakująco nagły koniec podróży doktora Ardena.

Image

W tym odcinku były pewne aspekty charakterystyki Ardena, które wydawały się działać naprawdę dobrze, podczas gdy inne zadzwoniły nieco pusto, lub po prostu poczuły się jak nagły skok w zapomnienie dla postaci, która była tak wytrwała w samozachowawczości. Z jednej strony dobrze było, że po tym, jak Pepper (Naomi Grossman) zlekceważył go i poinstruował, aby nie zadzierać z nowo wskrzeszoną Grace, Arden weźmie sprawy osobiście, a następnie spróbuje wzmocnić swoją specyficzną markę paskudności. Tak więc w tym sensie oczekiwano napadu złości - jak to nazywa Mary Eunice. Arden wydaje się być facetem, który rozbiłby wszystkie pozostałe zabawki, ponieważ nie wolno mu bawić się nowym, ładniejszym siedzącym w jego biurze. Ale jego decyzja, by postawić pistolet na głowie i zasugerować samobójstwo z powodu tęsknoty za utraconą prawdziwą Siostrą Mary Eunice, wydawała się nieco niespójna, jeśli chodzi o sposób, w jaki postać została do tej pory przedstawiona.

Jednak w jakiś sposób takie niekonsekwencje niekoniecznie są nie na miejscu, ponieważ American Horror Story często gra szybko i luźno z takimi rzeczami, np. Angażując Jude w zaimprowizowaną i zaskakująco żywą, muzyczną liczbę lub Kit (Evan Peters) wtrącają się w Łaska, która najwyraźniej doprowadziła ich do posiadania dziecka, pomimo jego przekonania, że ​​Alma żyje i ma się dobrze w kosmicznym statku kosmicznym.

Mimo wszystkich konfliktów „The Name Game” nie jest aż tak szalona, ​​jak niektóre epizody, które miały miejsce przed nią, ale głównie dlatego, że wciąż zbiera kawałki po wakacyjnej katastrofie Lee Emersona (Iana McShane'a) w Briarcliff, która widziała ukrzyżowanego monsignora Tima (Josepha Fiennesa). Tymczasem Lana (Sarah Paulson), Kit i Grace w zasadzie wznawiają swój status w sanatorium, ale z kilkoma poważnymi zmianami, takimi jak dr Thredson (Zachary Quinto) zostaje pełnoetatowym członkiem personelu Briarcliff.

Pomimo wakacji i szaleństwa Lee Emersona, ostatnie kilka odcinków niosło ze sobą wrażenie, że wszystko zmierza w kierunku jakiejś ostatecznej gry z aniołem śmierci, diabłem i mieszkańcami Briarcliff. Teraz, gdy Arden i Mary Eunice prawdopodobnie nie znaleźli się w mieszance, faktyczna gra końcowa sezonu wydaje się nieco bardziej nieuchwytna. Z każdym innym programem, który prawdopodobnie byłby powodem do zmartwień, ale z American Horror Story: Asylum jest to prawie na równi z kursem. Jeśli program może połączyć tak wiele niepowiązanych elementów i nadal zachować zainteresowanie publiczności, to wymyślenie sensu całego szaleństwa w zaledwie trzech odcinkach powinno być spacerem do parku.

Image

Różne inne przedmioty:

  • Napad złości Ardena rodzi także pytanie, czy cały zmutowany wątek naprawdę się skończył. Wygląda na to, że tak; a ponieważ była to jedna z mniej rozwiniętych części szaleństwa AHS w tym sezonie, być może nie jest to taka zła rzecz. Jak dotąd mutanty naprawdę służyły jedynie jako środek do trzymania Lany, Kit i Grace w granicach Briarcliffa dla „Nor'easter”, a Murphy i Falchuk mogli z łatwością wysłać Chloë Sevigny i Marka Consuelosa (dwie mniejsze postacie, które wydaje się mało prawdopodobne, aby zmartwychwstał).

  • To wspaniałe, że przez to wszystko prałat Tim wciąż miał najmniejszą nadzieję, że pewnego dnia może zostać papieżem.

  • Z Ardenem, siostrą Mary Eunice i siostrą Jude pozornie usuniętymi z równania, czy zadanie nadzorowania Briarcliff wpadnie w ręce doktora Thredsona?

-

American Horror Story: Asylum będzie kontynuowane w następną środę z „Spilled Milk” @ 22:00 na FX. Sprawdź podgląd odcinka poniżej: