Dlaczego Incredibles 2 jest najbardziej rozczarowującą sekwencją Pixara

Spisu treści:

Dlaczego Incredibles 2 jest najbardziej rozczarowującą sekwencją Pixara
Dlaczego Incredibles 2 jest najbardziej rozczarowującą sekwencją Pixara

Wideo: Biały Wilk: Historia komputerowego Wiedźmina | Film dokumentalny 2024, Lipiec

Wideo: Biały Wilk: Historia komputerowego Wiedźmina | Film dokumentalny 2024, Lipiec
Anonim

Incredibles 2 Disneya nie jest tak dobrym filmem, jak oryginał, i nie jest w pobliżu rozważania najlepszej kontynuacji Pixara (która prawie przez lata jest prawie na pewno Toy Story 2), ale jest również daleka od najmniejszej z ostatnich produkcji studia i jardów powyżej samochodów 2 (lub, w tym przypadku, samolotów), jeśli chodzi o imponująco małą listę „złych sequeli Pixara”. A jednak, biorąc pod uwagę wyjątkowy rodowód autorki sagi o superbohaterach Brada Birda, która znajduje się w piętrowym studiu, Incredibles 2 pojawia się (być może nieuchronnie) jako odrobina rozczarowania, co oznacza, że ​​film jest obarczony wątpliwą różnicą, której nikt by nie chciał: najbardziej rozczarowująca kontynuacja Pixara w historii.

Nie oznacza to, że Incredibles 2 jest jak zły film - a raczej, że został odebrany jako taki. Recenzje były w dużej mierze pozytywne (choć niewiele, co najważniejsze, sugeruje, że jest równe lub przewyższa swojego poprzednika), a nawet rzadcy przeciwnicy entuzjastycznie przyznają, że oferuje niezrównaną animację, przewrotną partyturę Michaela Giacchino, mile widziany powrót pierwszego filmu - Retro-futurystyczny styl lat 60. estetyka i garść indywidualnych scen akcji (w szczególności bitwa otwierająca i szokująco brutalna walka w zamkniętych przestrzeniach między Elastigirl a nowym złoczyńcą, w szczególności Screen Slaver), tak imponująco zainscenizowana, aby usprawiedliwić cześć animacji wzmocnienia dla scenarzysty / reżysera Brada Birda na własną rękę. I, dla pewności, nostalgiczni fani, których głównym zainteresowaniem jest nowa przygoda z udziałem Incredible, Elastigirl i ich rodziny, film mniej więcej to zapewnia.

Image

Powiązane: Przeczytaj naszą recenzję Incredibles 2

Można również przypisać filmowi (przynajmniej teoretycznie) odważną decyzję o odwróceniu podziału płci / czasu ekranowego zarówno od szerszego gatunku superbohaterów, jak i od jego własnego poprzednika, ponieważ tym razem fabuła (do Parrs podchodzi brat / siostra zespół miliarderów z branży telekomunikacyjnej, którzy chcą przeprowadzić kampanię reklamową z dużymi pieniędzmi za strzeżonymi strażnikami, aby położyć kres prawom, które uczyniły superbohaterów dziesięcioleciami temu) ma Elastigirl na czele akcji / walki kryminalnej / złoczyńcy - scenariusz badający tajemnice (najwyraźniej jest mniej odpowiedzialny za ubezpieczenie), podczas gdy pan Incredible przejmuje w domu komicznie niezdolnych do pozostania w domu ojców sitcom-shenanigans. Rzeczywiście jest wiele do polecenia - dlaczego więc wydaje się, że jest o wiele mniej niż suma jego części?

  • Ta strona: Dlaczego Incredibles 2 nie pasuje do oryginału

  • Strona 2: Dlaczego Incredibles 2 zawsze był rozczarowany

Porównywanie Iniemamocni 2 Iniemamocni

Image

Czy oryginalne Iniemamocni mogły kiedykolwiek zostać „zasłużone”? Może nie. Był to film tak dobry, że wyróżniał się nawet u szczytu punktu sprzed sprzedaży samochodów, w którym Pixar był prawdopodobnie najbardziej ukochaną amerykańską marką filmową w zachodnim kręceniu filmów: odważne przesłanie gatunku superbohaterów (dawno temu) punkt, w którym „Disney Superhero Movie” brzmiał jak dziwaczne dźgnięcie w nowe trendy, a nie zapowiedź przyszłości globalnej kultury rozrywki), który również wykorzystał kontekst tego gatunku do zbadania wielkich pytań dotyczących indywidualizmu, społeczeństwa, wolności i odpowiedzialności poprzez względnie prosta, prosta fabuła. W świecie, w którym Supers nie może wykorzystywać swoich mocy do walki kryminalnej, były bohater Mr. Incredible odkrywa plan niezadowolonego byłego fanboya, aby wyeliminować ostatniego z nich i rozpętać katastrofę na wielką skalę, aby mógł wyglądać jak superbohater sam, udaremniając to. Istnieją pewne wątki fabularne i dodatkowe rytmy, aby się upewnić - głównie skupione na reszcie rodziny i ich relacjach - ale wszystko to wiąże się z głównymi tematami pogodzenia radości (a także ciężaru) z bycia obdarowaną osobą z odpowiedzialnością za (ale także obawy) od wszystkich innych.

Incredibles 2 jest … trochę więcej na całej mapie, nawet jeśli początkowo wydaje się, że podąża tą samą konfiguracją z odwróconymi rolami mamy / taty Zamiast Bob Parr (aka Mr. Incredible) wymyka się, aby nieświadomie uczestniczyć w tym, co się okazuje być złoczyńcą Syndromu, który próbuje rozwiązać swój druzgocący niepokój (jeśli nie może być superbohaterem, czym on jest?), podczas gdy Helen / Elastigirl zajmuje się swoimi dziećmi walczącymi w superkulturowych wersjach młodzieńczego niepokoju zaostrzonego przez represje wobec ich super-mocna natura, Incredibles 2, Helen poluje na super-złoczyńcę, a także rzekomo jest transmitowana na żywo w ramach pro-super kampanii aktywizmu społecznościowego, podczas gdy Bob zajmuje się tym samym od dzieci w domu.

Ale tym razem obie historie zawierają dodatkowe komplikacje i historie poboczne, które tak naprawdę nie wiążą się tematycznie z głównym łukiem, a zamiast tego czują się jak garstka notatek z „pomysłów na kontynuację” na etapie planowania, które pozostały w finale produkt z powodu braku jakiejkolwiek innej tkanki łącznej. Innymi słowy, tego rodzaju problemy, których można się spodziewać po obowiązkowych ciągach kasowych, zapalonych na zielono natychmiast po wielkim przeboju - ale nie od 15 lat późniejszego ożywienia, o którym wiele osób pomyślało, że nigdy się nie uda.

Powiązane: Oryginalna data wydania Incredibles 2 byłaby najlepszym jajkiem wielkanocnym Pixara

Historia Incredibles 2 nie ma nic do powiedzenia

Image

Wielu fanów spodziewało się, że sequel będzie głównie eksplorował pojawienie się mocy małego Jacka-Jacka (ujawnionego publiczności pod koniec pierwszego filmu i opiekunki w wyłącznym DVD, ale nie dla rodziny), co jest logicznym wnioskiem ile z oryginału poradziło sobie z trudem pozostania w ukryciu i oczywistymi stawkami podniesionymi przez niemowlę o mocach, których nie może kontrolować. Zamiast tego wątek staje się slapstickową fabułą, która nie ma większego wpływu na rzeczywistą narrację ani nie pasuje do szerokiego tematu (który, nawiasem mówiąc, kończy się kolejną zbyt sprytną inwersją pierwszego filmu i dlatego zbyt łatwo to rozgryźć). Jego główny wkład jest pretekstem do pojawienia się epizodu Edna Mode, który jest (jak się spodziewano) dość zabawny, ale także pozbawiony chytrego podtekstu grawitacji, jakie jej sceny miały w oryginale; gdzie nie była zwykłą komediową fabułą, ale głosem we wszechświecie poglądu filmu na trudną sytuację Supersów jako alegorii społecznej ujarzmienia artystów, naukowców i innych uzdolnionych osób.

Pojawia się jeszcze więcej wątków i, co bardziej frustrujące, po prostu nie udaje się nigdzie: Łuk „Mr. Mom” oznacza, że ​​Bob przechodzi przez to samo „czy wciąż jestem mężczyzną, jeśli nie jestem Człowiekiem?” niepokój-lęk ponownie, jakby jego doświadczenie z Syndromem zaledwie kilka tygodni temu niczego go nie nauczyło. Również tym samym łukiem jest Violet, ponieważ wymyślenie fabuły powoduje, że ponownie doświadcza swojej szkolnej nieśmiałości i miłości / nienawiści w relacjach z mocami. Rzeczywisty nowy materiał (więcej drażni się o żonatej karierze bohaterki Elastigirl, przejściu na emeryturę pracodawcy rodziny, odejściu zespołu „supersamochodów” wspierających kampanię Helen) pojawia się, ale tak naprawdę nigdzie nie idzie ani nie wiąże się z wyżej wymieniona główna historia; który tak naprawdę nie buduje do żadnego większego punktu tematycznego, oprócz dość podstawowego przesłania o rodzinie i trzymaniu się razem, które wydaje się zbędne i odłączone od performatywnej kontynuacji dekonstrukcji gatunku pierwszego filmu.

Ale być może najtrudniejsze do zignorowania jest to, jak bardzo historia, postacie i cały dramatyczny finał gotowego produktu wydają się tak dużo biegania w miejscu, jakkolwiek kolorowe i rozrywkowe. Jedną rzeczą jest bieżnikowanie tych samych bitów co pierwszy film, ale z „nowymi” kątami, ale kolejną rzeczą, która pozwala filmowi wkroczyć w kulminacyjny moment akcji w Akcie 3 i uświadomić sobie, że tak naprawdę nic - nie postaci, nie otaczający ich świat, a nie nadrzędna metanarracja, żadna z nich - właściwie nie posunęła się wcale od miejsca, w którym zostawiliśmy ich ostatnim razem i że żaden z nich / ostatecznie nie zrobi tego aż do ostatnich chwil tego. Ostateczne ujawnienie motywacji „zaskoczenia” złoczyńcy przypomina bardzo Birda, który otwarcie antagonizuje tych, którzy krytykowali pierwszy film za (ich zdaniem) popychanie przyjaznej dziecku wersji romantycznej teorii quasi-obiektywistycznej. Ale to nie jest tak naprawdę temat, a jedynie „klaskanie”.

Tam, gdzie oryginalny film wydawał się być przełomowym dla Pixara, animacji fabularnej i całego gatunku superbohatera animowanego lub w inny sposób, jego kontynuacja przypomina bardziej epizodyczną epizodyczną odprawę („w tym tygodniu w The Incredibles … „) gdzie w historii nie dzieje się nic szczególnie znaczącego ani ważnego. Byłoby to rozczarowaniem, gdyby pojawił się dopiero rok lub dwa po oryginale, jak robi to teraz typowa kontynuacja tego gatunku. Ale wylądować w kinach, mając tak mało do powiedzenia, a jednocześnie tak dramatycznie (lub emocjonalnie) grawitacyjnie po tym, jak całe pokolenie fanów czeka (przez jakieś) pół życia lub dłużej? W ten sposób zapewniasz rozczarowanie o ogromnej wielkości (przepraszam), nawet jeśli uniknąłeś zrobienia naprawdę złego filmu.