Twin Peaks ma dwa bardzo różne podejścia w odcinkach 3 i 4

Twin Peaks ma dwa bardzo różne podejścia w odcinkach 3 i 4
Twin Peaks ma dwa bardzo różne podejścia w odcinkach 3 i 4

Wideo: Moja grupa MASTERMIND i jej sposób działania (też taką potrzebujesz) 2024, Czerwiec

Wideo: Moja grupa MASTERMIND i jej sposób działania (też taką potrzebujesz) 2024, Czerwiec
Anonim

Obawy, że podróż Davida Lyncha i Marka Frosta z powrotem na północno-zachodni region Pacyfiku i tytułowe miasto Twin Peaks będą powtórzeniem oryginalnej serii lub serią nostalgicznych zwrotów, zostały w dużej mierze powstrzymane podczas dwugodzinnej premiery trzeciego sezonu w zeszłym tygodniu. Długie, dygresyjne, a może nawet pobłażające sobie epizody były w dużej mierze pozbawione osobliwych wygłupów miasta, które zresztą na pozór zapomniały. Nie było ciasta, Double R Diner ani siodeł Audrey Horne. W dużej mierze nieobecna była również dziwna wrażliwość pierwszego sezonu serialu, a zamiast tego było niejasne przeczucie.

W ciągu pierwszych dwóch godzin Lynch ponownie wprowadził publiczność do świata Twin Peaks, nie spędzając przy tym dużo czasu. Zamiast tego postanowił przekształcić zdjęcie lotnicze Manhattanu w wysokiej rozdzielczości w coś strasznego i zajął przestrzeń na poddaszu z pustym szklanym pudełkiem, najpierw wypełnionym potworem z dymu i światła, a potem prawdziwym Dale'em Cooperem, wychodząc z Czarnej Loży po 25 latach spędzonych tam, jak Laura Palmer obiecała w finałowym serialu, który był wtedy „zakłopotany (a teraz dziwnie bogaty). Innymi słowy, Lynch i Frost nie byli zbyt zainteresowani ponownym połączeniem się z chwałą z przeszłości lub zabawą w sugestywną naturę nostalgii. Ożywienie Twin Peaks nie jest jednak pozbawione silnego szarpnięcia sentymentalizmu. Jest to sposób, w jaki postacie postarzały się. Wystarczy spojrzeć na brzuch średniego wieku Andy'ego, genialnie białe włosy Hawka lub jak seria wychwala niszczycielskie czasy w obecności aktorów, którym udało się być częścią serii przed śmiercią.

Image

Ale w ciągu tych pierwszych dwóch godzin, tak jak historia - w każdym razie, co z tego jest - Twin Peaks przenosi widzów w kolejną tajemnicę morderstwa w małym miasteczku, wspomniany eksperyment z horrorem przeprowadzany w Nowym Jorku i scenariusz z Las Vegas

coś. Innymi słowy, serial zapuścił się tak daleko poza granicami Twin Peaks, jak i ma zasady opowiadania telewizyjnego, a jego twórcy chętnie idą jeszcze dalej, unikając klimatu oryginalnej serii, aby uzyskać coś, co jest znacznie bardziej dostosuj się do współczesnej wrażliwości filmowej Lyncha.

Image

Przed rozpoczęciem części 3 i 4 istnieje wrażenie, że szczyty te uległy znacznej zmianie. Że ciemność Czarnej Loży, która została uwolniona ćwierć wieku temu, zaraziła wszystko wokół i choć czas Dark Dale w rzeczywistości serialu zbliża się ku końcowi, nie ma podobnie łatwego rozwiązania dla trwale zaburzonej i niezrównoważonej natury świata. Zapewne daje to więcej wyjaśnień na temat pierwszych kilku godzin trzeciego sezonu sezonu Twin Peaks, niż jest to zapewne krótka narracja, ale prawdopodobnie prowadzi do dyskusji o tym, co jest najbardziej uderzające w nowej serii: sposobie, w jaki przedstawia się jako niepokojący horror, który bardziej w zgodzie z ciemnym tonem Fire Walk With Me niż wypełnioną jazzem niekonwencjonalnością oryginalnej serii - przynajmniej początkowo.

Taka zmiana jest obecna prawie wszędzie w ciągu pierwszych dwóch godzin, pomagając inwazyjnie przerażającej atmosferze urzeczywistnić się jak zjawisko w szklanej skrzynce. Jednak po dygresyjnym charakterze premiery „Część 3” zaczyna się jeszcze bardziej oddalać od typowych zasad opowiadania historii w znacznie bardziej eksperymentalny tryb, w którym Lynch tworzy fascynujące sekwencje, które mimo to wprawią niektórych widzów w szaleństwo z powodu łysiejącej twarzy odmowa udzielenia wyjaśnień lub przyjęcia jasności. Nieregularna struktura kilku pierwszych odcinków nadaje magnetyzmowi zarówno serialu, jak i twórcy filmowego, a jednak sposób, w jaki się rozwija, wciąż wymaga znacznych inwestycji w imieniu widza, gdy Lynch się w pełni rozwija.

Długa dziwna podróż Dale'a Coopera rozpoczęła się w zeszłym tygodniu i nic dziwnego, że okoliczności jego podróży z Czarnej Loży były równie niezwykłe. W części trzeciej Lynch zaimplementował kilka długich, niemal cichych sekwencji, w których Cooper znajduje się w przestrzeni kosmicznej, a potem pomaga mu (?) Dwie kobiety, ponieważ złowieszcze walenie poza ekran grozi wykolejeniem tej mało zrozumiałej rozmowy. Sama scena jest już denerwująca, co zwiększa niepokój związany z fizycznym stanem Coopera, a także z jego stanem umysłu, ale Lynch wzmacnia pozaziemskie spotkanie za pomocą techniki jąkania, która zmienia wygląd obrazu i jego ruchów, czyniąc widza bardzo świadomy, że to, co oglądają, było i nadal jest manipulowane.

Image

Ta milcząca świadomość Lyncha jako niewidzialnego architekta świata Twin Peaks trwa, gdy ujawnia się, że exodus Coopera z Czarnej Loży podlega szeregowi zasad. Te zasady oznaczają, że Cooper musi opuścić Mroczny Dale. Musi wrócić, co nie jest zbyt chętne do zrobienia. Chociaż Dark Dale nie jest zbyt dobry - to z pewnością wychodzi z niego dużo żółto-czarnej mazi - to, co zostało z rzeczywistości, pozostaje w rzeczywistości, do której Cooper próbuje wrócić. Oznacza to, że mimowolny trzeci doppelganger musi zostać wciągnięty z powrotem do Czarnej Loży. Skazany na zagubienie Dougie spędza trochę czasu z pracującą dziewczyną, gdy zew Czerwonego Pokoju Czarnej Loży każe mu zostawić śniadanie na podłodze, zanim całkowicie opuści plan egzystencji.

To, co dzieje się w Czerwonym pokoju, jest kusząco pełne wskazówek na coś większego. Dougie mówi się, że został wyprodukowany specjalnie, zanim zmienił się w czarną masę Raya Harryhausena, a następnie zmienił się w złotą kulę. Po śmierci Dougiego kamera Lyncha drażni się ze znanym pierścieniem, który rozpoznają widzowie Fire Walk With Me, ponownie sugerując większą narrację podczas zabawy. Zatem efekt „części 3” nie polega tylko na przywróceniu Coopera z powrotem do prawdziwego świata, ale także na ustanowieniu abstrakcji Twin Peaks. Godzina sprowadza Coopera do niemal pustego stanu, zdolnego jedynie do powtarzania najprostszych zwrotów skierowanych na niego. Nie jest przesadą myśleć, że publiczność doświadcza czegoś podobnego.

Image

„Część 4” omija abstrakcję powrotu Coopera, aby wypełnić puste pola wydarzeń w Twin Peaks, kierując się w komediową absurdalność. Po raz pierwszy poczucie humoru i serce tej serii zostały naprawdę zaprezentowane w czasie ożywienia, naznaczone przede wszystkim ciągłym zamieszaniem Coopera i jego nieprzeniknioną nieporównywalnością, jeśli chodzi o udzielanie odpowiedzi na pytania. Przeważnie jednak godzina w zaskakujący sposób koncentruje się na wciąż niematerialnej narracji, jednocześnie sprawdzając imponującą liczbę bardzo długiej listy gwiazd w serii. Sama „część 4” z zadowoleniem przyjmuje Roberta Forstera, Naomi Watts, Davida Duchovnego (który powraca jako Denise), Bretta Gelmana, Ethana Suplee i, co może być serią o wysokiej wodzie, jeśli chodzi o jego zdolność do zamienienia się w wprost komedię, Michael Cera jako Wally, syn Andy i Lucy.

„Część 4” zwiesza niektóre kuszące wątki podpowiedziami agenta Davida Bowiego, Phillipa Jeffriesa i Blue Rose, a także konflikt między Cooperem a Dark Dale, który może przynieść ciekawe rezultaty. Podsumowując, Twin Peaks to tylko cztery odcinki w tym nowym sezonie i chociaż jest on dekadami usunięty z pierwotnej emisji w telewizji, wydaje się, że seria poprawiła się z czasem.

Twin Peaks będzie kontynuowany w następną niedzielę o 21:00 w Showtime.

Zdjęcia: Patrick Wymore / SHOWTIME