„The Walking Dead” Finał drugiego sezonu sezonu 2

„The Walking Dead” Finał drugiego sezonu sezonu 2
„The Walking Dead” Finał drugiego sezonu sezonu 2

Wideo: 🩸 THE WALKING DEAD: SEZON 2 🩸 EPIZOD 5, FINAŁ! 2024, Lipiec

Wideo: 🩸 THE WALKING DEAD: SEZON 2 🩸 EPIZOD 5, FINAŁ! 2024, Lipiec
Anonim

W siedmiu odcinkach jak dotąd sezon 2 The Walking Dead jest odcinkiem dłuższym niż cały pierwszy sezon przebojowej serii zombie AMC. Po nieco mieszanej reakcji na finał ostatniego sezonu, fani powinni z przyjemnością zauważyć, że sezon 2 ma jeszcze sześć odcinków, zanim przejdzie do sezonu 3. Więc cokolwiek jest dostarczane z „Pretty Much Dead Already”, historia jest daleka znad.

Jeśli chodzi o sezon 2, to z pewnością dobra rzecz. W siedmiu odcinkach (w tym 90-minutowej premierze sezonu) pisarze The Walking Dead skorzystali z oddechu, który zapewnił im 13-odcinkowy sezon. W rzeczywistości praktycznie założyli klinikę w zakresie zdekompresowanego opowiadania historii.

Image

Jak dotąd katalizatorem napędzającym naszą grupę ocalałych było zniknięcie Sophii (Madison Lintz), która zaginęła w lasach Gruzji po niepokojąco dużej migracji „piechurów”. Od tego momentu poszukiwania zaginionej dziewczyny doprowadziły do ​​wprowadzenia farmy Hershela (i tego, co czai się w jego stodole), śmiertelnej strzelaniny Carla i odrobiny świeżej krwi, aby seria mogła się rozwijać. Po dodaniu Hershela (Scott Wilson), jego córki Maggie (Lauren Cohan), Patricii (Jane McNeil) i Jimmy'ego (James Allen McCune), można by pomyśleć, że sezon 2 byłby od zera do stołu w formie bufetu - ale nie, w prawdziwej historii zombie najbardziej niebezpieczną częścią końca świata są ci, którzy muszą przetrwać w takim miejscu.

W tej chwili w centrum uwagi znajduje się Shane (Jon Bernthal), który po najbardziej ekscytującym odcinku sezonu do tego momentu w „Save The Last One”, przeszedł z bycia zranionym kochankiem o wątpliwych motywach do bezdusznego mordercy, który poświęci nieznajomy (Otis, grany przez Pruitta Taylora Vince'a), aby zapewnić sobie przetrwanie i przetrwanie rodziny, której może, ale nie musi, zostać patriarchą.

Dzięki konfliktom Shane'a The Walking Dead był w stanie zbadać (bezpośrednio, a czasem pośrednio) wewnętrzne funkcjonowanie prawie wszystkich jego kluczowych członków. Z jednej strony, biorąc pod uwagę jego pozorne heroizm i pozornie spokojną postawę przy wysyłaniu tytularnego chodzącego trupa, Shane wydaje się logicznym zamiennikiem Ricka Grimesa (Andrew Lincoln), który częściej niż zwykle jest pełen wątpliwości i przytłaczającej siły troska o swoją trzodę - stąd powód niemal beznadziejnego poszukiwania zaginionej Zofii.

Z drugiej jednak strony nikczemność, która czai się pod twardym facetem Shane'a, nie tylko opuściła małżeństwo Ricka i Lori (Sara Wayne Callies) na linach, ale także zapewniła podstawę, z której mogą znaleźć się wszystkie inne postacie osądzony. Pewnie, niektóre postacie, takie jak T-Dog (IronE Singleton) i Carol (Melissa Suzanne McBride) krążyły na peryferiach przez większość z siedmiu odcinków, ale Glenn (Steven Yuen), Dale (Jeffrey DeMunn) i, ​​co najważniejsze, Daryl (Norman Reedus), wszyscy wyszli na pierwszy plan w taki czy inny sposób.

Image

Podczas gdy polarne przeciwieństwa powoli zbliżają się do spektrum drugiego, łuki Daryla i Shane'a były wielkim źródłem zainteresowania w sezonie 2. Podczas gdy Shane przegrywa bitwę o swoje poczucie winy za to, co stało się z Otisem, i przytłaczające oburzenie, jakie odczuwa wobec Ricka, jak na ironię, powracając od (rzekomych) umarłych, Daryl walczy ze swoimi własnymi demonami - które na swój sposób pochodzą od halucynacji Merle (Michael Rooker) wywołanej przez narkotyki, mówiąc mu, by zwrócił się przeciwko stadzie.

Podczas gdy Dale (która stała się nieoficjalną radą dla grupy) spotyka się z zagrożeniem Shane'a podczas omawiania jego negatywnej trajektorii, odwrotnie, Carol pokazuje Daryl, że jego transformacja nie pozostała niezauważona, gdy powiedziała mu:

.

jesteś tak samo dobry jak każdy z nich. ”

Ten cichy moment nie tylko pomógł Darylowi stać się czymś więcej niż jednowymiarowym przypomnieniem, że Merle wciąż się gdzieś tam czai, ale także przedstawia w perspektywie tragiczne głębiny, na które zatonął Shane.

Z powodu takich łuków postaci drugi sezon The Walking Dead dostarczył do tej pory bardziej przekonujący, pobudzający do myślenia program niż cały sezon 1.

W „Pretty Much Dead Already” jasne jest, że wszelkie bezpieczniki, które pozostawił Shane, szybko się kończą. Scenariusz odcinka Scott Gimple i reżyser Michelle MacLaren przedstawiają nieunikniony wybuch Shane'a jako punkt napięcia od początku do końca. Im bardziej Shane prezentuje się jako gotowy do przejęcia kontroli nad grupą, tym bardziej wydaje się, że traci kontrolę nad własnymi emocjami. Każda scena, od konferencji na temat stodoły, którą prowadził z Rickiem - która daje Shane'owi wiedzę na temat ciąży Lori - po niemądrą reklamę sprzedaży „Jestem lepszy niż Ricka”, którą dostarcza Lori, sprawia, że ​​publiczność zastanawia się, czy to będzie „ moment fani czekali.

Zamiast tego po kolejnej napiętej konfrontacji z Dale'em Gimple i MacLaren pokazują nam, jak krucha jest ta grupa. Bez obecności Ricka Shane z łatwością zmusza grupę do dokonania niewielkiego zamachu stanu - co pomimo zilustrowania Hershelowi różnicy między chorymi i nieumarłymi, po raz kolejny zabiera nas z powrotem do tej znanej zombie linii rządzenia mafią, która jest szybka i okrutna - niezależnie od tego jeśli jest to spowodowane przez żyjących lub upośledzonych przez życie.

Image

A wraz z finałem w środku sezonu, program nie zapewnia olbrzymiego zmieniacza skał, który Kirkman obiecał, że jest już na horyzoncie, ale raczej denerwujący zaprzeczenie najbardziej palącej troski grupy. To jednak otwiera resztę sezonu 2 na prawie wszędzie. Przygody na farmie Hershela trwają znacznie dłużej, niż większość spodziewała się, że mogą, dlatego niewątpliwie będzie to miało wpływ na sezon 3.

Pomimo tego, że czuje się (czasem) jak powolną łodzią do Chin, pierwsza połowa sezonu 2 The Walking Dead dała nam wyraźniejszy obraz tego, kim są te postacie i co ostatecznie je prowadzi. Rick, Shane, Dale i pozostali przeszli poza bycie ocalałymi i zamiast tego czują się bardziej jak postacie, które spodziewamy się, że zostaną przez nie przejęte - tak, że gdy nieuchronnie tego nie zrobią, strata stanie się jeszcze bardziej rezonansowa. Do tego momentu drugi sezon The Walking Dead położył nacisk na rozwój postaci - być może do tego stopnia, że ​​przeoczył własny rozwój fabuły. Jednak ta pierwsza połowa sezonu jest prawdopodobnie wstępem do większego wniosku, na który wszyscy czekamy.

Od tego momentu, wraz ze zmianą reżimu wokół wyjścia Franka Darabonta zdecydowanie za serią, następnym pytaniem dla The Walking Dead będzie pytanie, w jaki sposób można odreagować oczekiwania fanów dotyczące programu dopasowanego do komiksu opartego na beat-by-beat innym stylem opowiadania? Gdy nowa era Glenna Mazzara utrzyma się w pozostałej części sezonu 2, ciekawe będzie, czy tempo The Walking Dead przyspieszy zaspokojenie domniemanego pragnienia publiczności.

-

Sezon 2 Walking Dead trwa 12 lutego 2012 r. W AMC.