„Czarna lista”: Wyświetlono pewne oznaki życia

„Czarna lista”: Wyświetlono pewne oznaki życia
„Czarna lista”: Wyświetlono pewne oznaki życia

Wideo: Chada - Żyć aż do bólu 2024, Lipiec

Wideo: Chada - Żyć aż do bólu 2024, Lipiec
Anonim

[To recenzja sezonu The Blacklist sezon 2, odcinek 19. Będą SPOILERY.]

-

Image

Jest późna pora roku i ostatnio nastąpiło pewne szkodliwe obracanie się koła, ale Czarna Lista wraca z krótkiej przerwy, aby dostarczyć odcinek, który jest nie tylko napędowy i porywający, ale także potrafi czuć się znaczący w zakresie negocjacji dokąd zmierza narracja. I chociaż nie zapewnia takiego popychania do przodu, które mogłoby pomóc przenieść serię w bardziej satysfakcjonujące miejsce, wydaje się, że podjęto pewne ważne, zdecydowane działania, które wpłyną na dalszy rozwój historii.

„Leonard Caul” odbiera bezpośrednio po ostatnich chwilach „Vanessy Cruz”, w której Red padł ofiarą kuli snajperskiej. Chociaż jest tylko tyle dramatycznego napięcia, które można usunąć z zastrzelenia głównego bohatera lub w sytuacji zagrażającej życiu, odcinek wykorzystuje boczną linię Czerwonego, aby Liz mogła rzucić okiem za kurtynę, że tak powiem. I ta okazja nie jest zmarnowana.

Liz po raz kolejny miała zamiar zwolnić Reda w zeszłym tygodniu, po tym, jak dowiedziała się, że zatrudnił Toma, aby się nią opiekował. Jak zwykle w tej historii było coś więcej, ale ognisty temperament Liz i rosnąca niezdolność do tolerowania półprawd wydobywających się z ust Reda sprawiły, że odeszła, zanim zdążył wyjaśnić. Gdy Czerwony jest już na skraju śmierci, priorytety Liz zmieniają się i przechodzi w tryb zbawiciela - który, na szczęście, ostatecznie otwiera okno, dzięki czemu Red i wyjaśnia okoliczności, które doprowadziły Toma do jej życia.

Image

Wyjaśnienie działa w przeważającej części. Tom miał być tylko na peryferiach, ale jego wrodzona senność najwyraźniej przyciągnęła go bliżej, niż zamierzał. Najwyraźniej Tom nie jest najbardziej profesjonalnym facetem, ponieważ pozwolił, aby ich związek wykraczał daleko poza to, co mu powierzono. To i jego lojalność wobec Berlina stały się jednym z kilku jeszcze niejawnych czynników, które doprowadziły Reda do wyjścia z ukrycia, aby mógł naprawić sytuację, w której pozornie wprawił w ruch. Wyjaśnienie kupuje Redowi krótką chwilę zaufania, którą marnuje, kiedy Liz pyta, czy jest coś jeszcze, czym chciałby się podzielić. Czerwony mówi jej, że jest więcej, ale dziś podaje tylko szczegóły związane z Tomem. Liz z kolei go upomina, mówiąc w zasadzie, że woli kłamstwo niż kolejną przeszkodę na drodze do prawdy.

Interesujące w czacie Liz i Red jest to, jak działa ona jako katalizator dla dokonania znaczącego wyboru, który wpłynie na jej związek z Redem i umożliwi jej działanie zgodnie z jej własnym interesem - coś, co postać nie jest dozwolona robić bardzo często. Liz łączy się z Tomem, aby odkryć sekrety Reda, nie tylko demonstrując jakąś agencję wykraczającą poza zakres jej pracy, ale także stanowi dobry powód, dla którego Tom nadal jest częścią fabuły. I w pewnym sensie ma to sens. Jeśli Red nie dostanie informacji, których Liz potrzebuje (a publiczność tego chce), spróbuje ominąć jego tajemnicę za pomocą najlepszego narzędzia (to tylko nieznacznie w sensie pejoratywnym), jakimi dysponuje. Współpraca z Tomem wydaje się dziwna, biorąc pod uwagę ich historię, ale jest dobra dla postaci Ryana Eggolda - z pewnością bije go po prostu spędzanie czasu w opuszczonych magazynach, próbując dowiedzieć się, jaki będzie jego następny ruch.

Image

Jednak sojusz Liz-Tom i krótka spowiedź Reda nie są jedynymi wielkimi rzeczami, które wynikają z „Leonarda Caula”. Jak się okazuje, pożegnalne słowa Alana Fitcha dla Reda miały na celu zobaczenie Raymonda w zespole z jednym facetem, który potrafi rozszyfrować Fulcrum. Oczywiście Caul jest kolejnym „zdolnym” człowiekiem; ten, który nie pozwala kilku szwom na szyi i kilku brakującym palcom przeszkodzić mu w wykonywaniu swojej pracy. O jaką pracę pytasz? Najwyraźniej jest facetem, który potrafi rozszyfrować Fulcrum przy pomocy absurdalnie ozdobnych elementów technologii, które w zasadzie sprowadzają się do fantazyjnego projektora w teczce. Ten projektor pokazuje największe trafienia Cabala (niektóre z nich są naprawdę trafieniami), a strach przed wyciekiem wystarczy, aby reżyser odwołał swoje psy atakujące, zaledwie kilka sekund przed dodaniem chorych Czerwonych do stosu ciał porozrzucanych wokół podłoga magazynu

Po kilku tygodniach przerwy Czarna lista zdobywa rzadką sztuczkę z kapeluszem na temat ważnych wydarzeń, które pomagają wydobyć historię z kolein, w jakich ostatnio była. „Leonard Caul” mógł przestać być doniosłym odcinkiem, ale z pewnością pomógł nadać mu bardzo potrzebny impet, gdy serial przygotowuje się do trzech ostatnich odcinków sezonu. Po usunięciu pewnych wskazówek na temat matki Liz (ta fotografia jest zresztą niedorzeczna), które wskazują na niewielkie powiązanie z reżyserem i nowy kierunek relacji Toma i Liz, jest tu wystarczająco dużo, aby utrzymać zaangażowanie publiczności - nawet jeśli Red (jak seria) wciąż poświęca się ciągnięciu tych samych starych sztuczek.

-

Czarna lista będzie kontynuowana w następny czwartek z „Quon Zhang” o 21:00 w NBC. Sprawdź podgląd poniżej: