„The Americans” Sezon 1, odcinek 6 Recenzja - Polowanie na krety

„The Americans” Sezon 1, odcinek 6 Recenzja - Polowanie na krety
„The Americans” Sezon 1, odcinek 6 Recenzja - Polowanie na krety
Anonim

W ciągu ostatnich pięciu odcinków, między atakami paniki spycraftu, brutalnymi walkami i okazjonalną grą w piłkę rakietową w sąsiedztwie, Amerykanie postanowili dowiedzieć się, czy związek Philipa i Elizabeth Jennings miał coś wspólnego z misją zniszczenie Stanów Zjednoczonych i formy rządu.

Oświadczenie o wschodzie słońca przy stole śniadaniowym sugerowało, że chociaż rzeczy między nimi nie zaczęły się tak szybko, z pewnością coś się teraz działo. Nie ustalono, czy uczucia te wynikały z zabójstwa Timosheva, czy z rosnącego poczucia odpowiedzialności za rodzinę, którą stworzyli, aby lepiej ukryć swoją prawdziwą tożsamość. Bez względu na genezę tych nowo odkrytych uczuć, istniała już więź między parą, która została zbudowana wokół partnerstwa, pozwalając im polegać na tym, że nie pracowali nad destabilizacją samej Ameryki.

Image

Chociaż Jenningses może po raz pierwszy doświadczyć prawdziwego uczucia, istniało u podstaw poczucie niezawodności, które pojawiło się, zanim takie emocje zostały tak otwarcie omówione. (Obaj zgodzili się na informację, że gen. Haig może być na przykład w posiadaniu kodów nuklearnych. A jeśli ukrywanie informacji w celu zapobieżenia wybuchowi III wojny światowej nie jest oznaką wspólnoty, świat po prostu nie ma już sensu).

I tak, w kolejnym sprytnym i napiętym odcinku o Amerykanach, „Trust Me” podpala wiarę, którą Filip i Elizabeth mają w sobie nawzajem, i udaje im się zaufać Sprawie, KGB i Babci / Claudii płomienie również. W tym zawadiackim świecie międzynarodowego szpiegostwa „zaufanie” jest brudnym słowem. Jak Nina powiedziała Stanowi, gdy próbował okazać odrobinę solidarności, wypowiadając słowa w swoim ojczystym języku, bez względu na szczerość kryjącą się za tym, zwrot często pojawia się jako „nie masz innego wyboru”.

Image

Agent Beeman chciałby pojawić się jako wybawiciel w obecnej sytuacji, a ciągłe wzmianki o eksfiltracji z pewnością sprawiają, że wyzwolenie Niny jest na pierwszym planie jego troski, ale nikt - na pewno nie Philip ani Elizabeth - nie ma dużego wyboru w tym odcinku.

Ze swojej strony Emmerich nadal zapewnia nienaganny występ jako mężczyzna idący bardzo cienką linią we wszystkich swoich związkach. Jego interakcje z Niną są delikatną mieszanką manipulacji i tęsknoty (być może nie romantycznej, ale wydaje się, że jest coś głębszego za jego zapewnieniem, że nikt nie włoży kuli w głowę jego aktywów). Po zapoznaniu się z aktami Adama „Udacha” Dorwina, Beeman wie, co Rosjanie robią wobec osób podejrzanych o odpowiedzialność. Tak więc, na znak dobrej wiary, wymyślił plan, aby dać Ninie powód, aby zaufać mu i FBI - i pomóc jej znacznie ograniczyć liczbę poduszek, o które prosi Wasilij.

Jednak bez wiedzy Stana, im bardziej użyteczna staje się Nina dla FBI, tym bardziej świat Jenningsa zaczyna się rozpadać. Claudia poinformowała Philipa, że ​​KGB ma kret na końcu „COMINT”, ale zamiast delegować zadania, pozwoliła mu zabrać informacje do domu do żony, żeby trochę się dusiło. Elżbieta wydaje się sceptyczna, ale Philip zapewnia ją, że „jedna z rzeczy dzieje się, gdy ludzie są zaangażowani”. Więc kiedy złapał się na automat telefoniczny w pełnym sprzęcie Clarka, po tym, jak naciskał na Martę, by porozmawiała z nim samotnie, zanim poszła do pracy (w niedzielę, nie mniej), zapewnienie porywaczy, że wiedzą o wszystkim wystarczy mu przekonać Filipa, że ​​ktoś mówił.

Reszcie „Zaufaj mi” udaje się wniknąć w złożoność tajemnic, naciskać na innych, by robili to samo, a z drugiej strony odkrywać, kiedy takie sekrety można ujawnić i komu. Sandra Beeman namawia nieco swojego rozmówcę na temat miejsca pracy od swojego skądinąd obcisłego męża, prosząc o pytanie: jak wiele dowiemy się o jego tajnej operacji z białymi supremacjami?

W międzyczasie Paige i Henry konspirują, aby utrzymać między nimi odcinek autostopu, który okazał się instynktownym roztrzaskaniem butelki. Henry zastanawia się, czy Nick miał zamiar ich skrzywdzić, zastanawiając się, czy karmiący kaczkę piwosz po prostu ilustruje niebezpieczeństwa związane z autostopem, a nie tylko podaje nudne statystyki kilku dzieciom. W końcu, jeśli młody chłopiec dorastający w środku zimnej wojny nie może zaufać facetowi z naklejką flagi amerykańskiej na przedniej stronie Uniku, to Rosjanie już wygrywają, prawda?

Image

Sprawy zaufania są jeszcze trudniejsze dla rodziców Henry'ego. Gra jest z natury obarczona niebezpieczeństwami pozwalania komuś innemu - przez większość czasu nieznajomemu - na kierowanie i kierowanie w dowolnym kierunku, który uznają za najlepszy. Nieznajomi, tacy jak Claudia, która dzwoni częściej niż jej poprzedniczka Gabriel i która uzmysławia Philipowi, że jest bity książką telefoniczną przez bezlitosnego członka amerykańskiego rządu. Jednocześnie organizuje przymusowe zabranie Elizabeth z domu i zamknięcie w małym pokoju ozdobionym zdjęciami swoich dzieci.

Wszystko to jest bardzo przekonujące, a Jennignses przygotowują się do makabrycznego końca. Ale Claudia ujawnia siebie i intencje KGB, zanim możliwe będzie wyrządzenie trwałych obrażeń fizycznych (choć kończy się porządkowanie twarzy w trakcie tego procesu). Siniaki się zagoją, a z czasem może być coś w rodzaju normalnej relacji roboczej między pracownikami Dyrekcji S a ich opiekunem, ale szkoda w powiązaniu Filipa i Elżbiety wydaje się nieodwracalna. Tak bardzo, że zmusza ich z powrotem do nawiązywania mniej wymagających relacji. Elizabeth kontaktuje się z Gregory, aby mieć oko na nią i jej rodzinę. Tymczasem Philip / Clark przedstawia Martha kawałek biżuterii żony, po czym wraca do domu, by spać na kanapie.

Image

Oprócz tego, że jest ekscytującą godziną telewizyjną, która kompetentnie poświęca bohaterom destrukcyjne i wymagające sytuacje, „Zaufaj mi” jest również przykładem tego, jak Amerykanie przechodzą do bardziej serializowanej konfiguracji. Pierwsze kilka odcinków miało, co zrozumiałe, charakter bardziej epizodyczny - co pozwoliło publiczności poznać bohaterów i ich sytuację bez zbytniego popychania w krętą narrację. Teraz, gdy wszystko zostało właściwie ustalone, twórca serialu Joe Weisberg (a dokładniej pisarz i reżyser odcinka, odpowiednio Sneha Koorse i Dan Sackheim) chce ponownie wstrząsnąć scenariuszem, jakby chciał zobaczyć, czy fabuła sama się odbuduje inaczej następnym razem.

Właśnie dlatego Amerykanie udowodnili, że są obecnie jednym z najlepszych programów telewizyjnych. Rozumie, że komplikacje są motorem wielkiego dramatu, ale komplikacje nie są tak atrakcyjne bez silnych postaci, które wydają się prawdziwe, bez względu na sytuację. Jak dotąd Philip, Elizabeth, Stan, a nawet Paige i Henry czuli się jak ludzie w pełni ukształtowani, a nie proste konstrukcje używane do napędzania fabuły. W tym celu wydaje się, że podobnie jak odkrywanie pieprzyka wewnątrz KGB, wielka opowieść to „jedna z rzeczy, która dzieje się, gdy ludzie są zaangażowani”.

Amerykanie kontynuują w przyszłą środę „Obowiązkiem i honorem” o 22:00 na FX. Sprawdź podgląd odcinka poniżej: