Cięcie reżysera „Snowpiercer” otrzyma amerykańskie wydanie

Cięcie reżysera „Snowpiercer” otrzyma amerykańskie wydanie
Cięcie reżysera „Snowpiercer” otrzyma amerykańskie wydanie
Anonim

Harvey Weinstein zyskał sobie reputację bezlitosnego i niepotrzebnego hakowania zagranicznych filmów na tyle niefortunnie, że podlegał jego dystrybucji w Stanach Zjednoczonych; czy to za pośrednictwem Miramaxa, czy The Weinstein Company, stał się praktyczny i zadowolony ze zdjęć, począwszy od Małego Buddy Bernarda Bertolucciego po Shaolin Soccer Stephena Chowa (i wiele innych).

Ostatnio wydawało się, że najnowszy wysiłek południowokoreańskiego filmowca Bonga Joon-ho, aktora science-fiction Snowpiercer, znalazł się na kolejnym miejscu na bloku do krojenia Weinsteina, z groźbą dwudziestominutowego cięcia nad filmem Bonga (w odniesieniu do amerykańskiego teatru wydanie).

Image

Choć ich spór wyglądał na odrobinę dotkliwy i trwał przez jakiś czas, w końcu udało się osiągnąć rozwiązanie i jest to artystyczna wygrana dla Bong: Snowpiercer będzie uderzał w amerykańskie teatry z pełnym nietkniętym czasem trwającym dwie i pół godziny. Jest tu jednak warunek, że film nie będzie już cieszył się początkowym szerokim wydaniem, jak pierwotnie obiecano, a zamiast tego otrzyma platformę z wydaniem. To wydaje się być rozsądną transakcją, ale jest to ruch, który z pewnością wpłynie na widoczność Snowpiercer wśród amerykańskich widzów.

Wiadomość dociera do nas w terminie, choć niestety pytanie o datę premiery filmu pozostaje nadal żałośnie bez odpowiedzi. To, czy jest to najlepszy możliwy wynik dla Bonga, czy poważne trafienie w szanse jego sukcesu na sukces zależy od indywidualnej perspektywy; prawdopodobnie ogolenie Snowpiercera na mniej niż dwie godziny dla szerszej publiczności byłoby lepsze niż potencjalne powstrzymanie tej widowni przed możliwością zobaczenia.

Ale są tutaj dwa ważne punkty. Po pierwsze, Snowpiercer zarówno pobija rekordy w domu, jak i cieszy się bardzo entuzjastycznymi recenzjami tych nielicznych krytyków, którzy mieli tyle szczęścia, że ​​widzieli go w swojej nieoszlifowanej chwale; jest zatem uzasadnione, że po otwarciu filmu ma on dużą szansę na zdobycie entuzjastów amerykańskich dziennikarzy i wywarcie wpływu na tłumy filmowców. Jeśli tak się stanie, firma Weinstein może skorzystać z wczesnych pochwał i sukcesów kasowych, skierować gotówkę na większą kampanię marketingową i wykorzystać szum filmu, aby zwiększyć świadomość wśród bardziej popularnych odbiorców.

Image

Najważniejszy może być jednak drugi punkt: Bong zachowuje swoją pierwotną wizję Snowpiercera i zachowuje nienaruszony film. Zwycięstwo twórcy filmowego jest godne świętowania, choć mam nadzieję, że nie doprowadzi to do zakopania Snowpiercer w kinach artystycznych tylko w większych miastach USA. Film rozgrywa się w przyszłości, w której Ziemia ogarnia nową epokę lodowcową, która zniszczyła większość ludzkości; reszta światowej populacji mieszka na pokładzie potężnego pociągu tytułowego, na którym ewoluował uciążliwy system klasowy - aż do wybuchu buntu i walki o kontrolę nad silnikiem ruchu wiecznego pociągu.

Trudno wyobrazić sobie, że Snowpiercer zostaje całkowicie przeoczony przez przypadkowych kinomanów; futurystyczne tło i obfite sceny akcji (przynajmniej według zwiastunów) w połączeniu z obecnością Chrisa Evansa z Avengers, zdobywcy Oscara Octavii Spencer i Eda Harrisa powinny wystarczyć do prowadzenia poważnych interesów wśród szerokiego grona widzów, choć obsada drugoplanowa (w tym Tilda Swinton, John Hurt, Alison Pil, Jamie Bell i południowokoreańscy aktorzy Song Kang-ho i Go Ah-sung) prawdopodobnie przemówią bardziej do oddanych fanów niż ktokolwiek inny.

Zobaczymy, jak sobie radzi Snowpiercer, gdy otworzy się w Stanach Zjednoczonych, choć znów nie ma słowa, kiedy to nastąpi. Trzymaj kciuki.

_____

Snowpiercer nie ma jeszcze daty premiery w USA, ale będziemy Cię informować na bieżąco.