Screen Rant „Myśli o Oskarach i nowa kategoria„ Popular Film ”

Spisu treści:

Screen Rant „Myśli o Oskarach i nowa kategoria„ Popular Film ”
Screen Rant „Myśli o Oskarach i nowa kategoria„ Popular Film ”
Anonim

Oscary będą wyglądać nieco inaczej w 2019 roku, z krótszym czasem działania i nową kategorią „Popular Film”. Oto przemyślenia Screen Rant na temat bardzo kontrowersyjnego rozwoju.

Aby zwalczyć malejące oceny i odnieść się do długotrwałej apatii publiczności w stosunku do corocznych nagród Akademii, Akademia Sztuki i Nauki Filmowej (AMPAS) wprowadza radykalne zmiany do Oscarów. Ceremonia, która zwykle trwa cztery godziny, zostanie zredukowana do trzech, a mniejsze przerwy o mniejszej popularności będą rozdawane podczas przerw handlowych. Odbędzie się to również dwa tygodnie wcześniej. Chociaż największą zmianą jest wprowadzenie niezdefiniowanej nagrody za „popularny film”.

Image

Co znaczy „popularny”? Wydaje się, że Akademia nawet nie wie, że określi reguły później. Cokolwiek to robi, redaktorzy i autorzy Screen Rant nie są pod wrażeniem. Oto nasze przemyślenia na temat rozwoju.

Rob Keyes - dyrektor redakcyjny

Image

Dzisiejsza decyzja o dodaniu kategorii „popularnego filmu” i dostosowaniu transmisji Oscarów na żywo uwypukla większy problem Akademii po prostu „jej nie dostania”. Pokazywanie mniejszej liczby nagród i ogłuszanie całej ceremonii w celu wykrzykiwania filmów, które osiągają lepsze wyniki w kasie, nie rozwiązuje problemów Oscarów - tylko je pogarsza.

Problemem, oprócz oczywistych problemów różnorodności na przestrzeni lat i niezręcznego wsparcia talentów zaangażowanych w przypadki molestowania seksualnego, jest to, że Akademia nie uznaje faktycznego „najlepszego” w swoich kategoriach. Wybrano ograniczony wybór filmów z „przynętą Oscara” i pozornie nominowano do każdej kategorii, często łącznie z nagrodami technicznymi, w których znalazło się kilkadziesiąt innych filmów.

Na przykład kategoria „Najlepszy obraz” może obsługiwać 10 nominowanych, ale Akademia odmawia wykorzystania wszystkich dostępnych miejsc. Akademia rozpoznaje tylko filmy, które otrzymują kosztowne kampanie z nagrodami, a nie najlepsze filmy, które otwierają się teatralnie. Czy w ogóle musimy popaść w brak uznania dla talentu wykonującego pracę w ruchu lub niebezpiecznych akrobacji?

Porzuć ten nonsens „Popular Film” i daj Andy'emu Serkisowi, Czarnej Panterie i Tomowi Cruise'owi trochę miłości.

Alex Leadbeater - główny edytor funkcji

Image

Uwielbiam Oscary. Nie dlatego, że coś znaczą, ale właśnie dlatego, że nie. Wszyscy pompują i zbyt poważnie podchodzą do regularnych dyskusji filmowych. Właśnie dlatego fiasko Moonlight / La La Land było tak zachwycające; cała sprawa jest tweet od katastrofy. Powiedziałem, że tegoroczny wyścig i ceremonia były dla mnie nudne. Wszystko było tak przewidywalne - nawet w ciągu roku (przeważnie) bez przynęty Oscara Akademia wciąż wpadała w oczywisty sposób.

Coś trzeba wyraźnie zrobić, a ostatnie działania mające na celu dywersyfikację członkostwa były bardzo obiecujące. Te nowe zmiany jednak nie pomogą. Już o tym pisałem - w nie tak subtelnie zatytułowanym „Popularnym filmie” Oscar jest zniewagą - ale w zasadzie wybranie popularnego Oscara tworzy nagrodę „gwiazdy specjalnej” dla wielkich nazwisk, a jednocześnie wyłączając je z uwagi na większe kategorie (coś, co przez pewien czas stanowiło problem). Tymczasem ograniczenie transmisji telewizyjnej oznacza po prostu, że bardziej techniczne kategorie (gdzie zwykle znajdują się większe filmy) § będą jeszcze bardziej pomijane. Wymienia jeden problem na drugi.

Nie wiem, jakie jest rozwiązanie, ale te zmiany to po prostu Akademia ignorująca to, co jest z nimi nie tak.

Chris Agar - Associate News Editor

Image

Myślę, że kategoria Best Popular Movie to absolutny żart. Cały pomysł rozszerzenia Najlepszego Obrazu po tym, jak Mroczny Rycerz zubożał, polegał na tym, aby nominować więcej „popularnych filmów” w tej dziedzinie, ale zamiast tego Akademia tworzy niepotrzebny podział. Uważam również, że jest to policzek w stosunku do większości nominowanych do Oscara filmów, które nie są „popularne” (przynajmniej pod względem kasowym). Zasadniczo mówi im, że nie są one istotne dla zwykłych filmowców i sprawia, że ​​cała sprawa jest jeszcze bardziej nieporządna.

Jeśli First Man zwycięży w tym roku w Best Picture, ale nie zostanie nominowany do Popular Movie, jak powinien się czuć Damien Chazelle? Akademia powinna po prostu nominować filmy gatunkowe w kategorii Najlepszy film. Nie ma powodu, dla którego nie mogliby, a to ułatwiłoby wszystko. Jest to krok wstecz w stosunku do Oscarów, o czym świadczą negatywne reakcje.

Stephen Colbert - Associate Features Editor

Image

Ponieważ krytyka filmowa zaczęła się coraz bardziej rozprzestrzeniać w stronę uproszczonych systemów punktacji zbiorczej, takich jak Rotten Tomatoes, Akademia jedynie wzmacnia ten podział, sortując więcej głównych lub „popularnych” filmów do swojej własnej izolowanej kategorii, zamiast znaleźć sposób na odpowiednie porównanie i rozpoznanie -Oscar przynęty na własne zalety.

Ta nowa kategoria będzie w najlepszym razie postrzegana jako coś więcej niż nagroda pocieszenia, a w najgorszym przypadku mogłaby wyciągnąć popularne filmy z kategorii najlepszego filmu. Jeśli celem jest stworzenie większej szansy na uznanie, lepszym rozwiązaniem byłoby podzielenie według budżetu lub gatunku lub przyznanie nagrody „dookoła” za filmy, które wygrywają wiele kategorii technicznych. Zamiast tego zasada ta praktycznie gwarantuje, że kategoria „Najlepszy obraz” pozostanie „nieskażona” przez bardziej popularne taryfy, praktycznie unieważniając zamiar rozszerzenia kategorii po odrzuceniu Mrocznego rycerza.

Danny Salemme - pisarz wiadomości i funkcji

Image

Nic dziwnego, że Akademia wprowadzi nowe zmiany w ceremonii Oscara, ale zdecydowanie nie czytają pokoju. Nie wydają się też rozumieć swoich odbiorców. Ich odbiorcami są kujony filmowe, fashionistki i przyjaciele kujonów filmowych i fashionistek. Pander do nich. Nie przejmuj się przypadkowym widzem, który prawdopodobnie nawet nie przechodzi przez pierwsze dwadzieścia minut. Najlepszą częścią zeszłorocznej ceremonii był czterominutowy montaż podkreślający magię filmów. Tego chce publiczność; a nie jakąś pokrytą złotem, wysuwaną, karbonową kopię People's Choice Awards.

Co gorsza, jest to klaps w twarz dla wszystkich filmów, które Akademia sugerowała, rozpoznając, kiedy rozszerzyli nominacje do Najlepszego Obrazu do dziesięciu miejsc w pierwszej kolejności - nie mówiąc już o wszystkich zwycięzcach, których kategorie będą emitowane podczas

przerwy handlowe? Naprawdę? Akademia próbuje, dam im to. Ale to zawstydzające.