Przegląd Blue Book Project: UFO Dramat historii Prawie rysy, które swędzą pliki X.

Spisu treści:

Przegląd Blue Book Project: UFO Dramat historii Prawie rysy, które swędzą pliki X.
Przegląd Blue Book Project: UFO Dramat historii Prawie rysy, które swędzą pliki X.
Anonim

Witamy w Marwen, najnowszy film Roberta Zemeckisa mógł w czasie wakacji złożyć jajo w kasie, ale zdobywca Oscara ma dwa projekty telewizyjne, które będą miały szansę zrekompensować tę stratę. Tej jesieni Zemeckis wyprodukował Manifest NBC Lost wannabe Manifest , który mimo że nie był zbyt dobry, stał się jednak hitem rankingowym sieci Peacock. Ale jest jeszcze jeden projekt, który upuścił imię Zemeckisa w swoim marketingu: dramat z okresu UFO o nazwie Project Blue Book , z udziałem Aidana Gillena z Game of Thrones jako dr Allena Hynka, astrofizyka, który przyłapuje na świetle księżyca z Siłami Powietrznymi, próbując zdyskredytować - nazywane pozaziemskimi spotkaniami, a także Neal McDonough z Legends of Tomorrow jako gen. James Harding, postać wojskowa, która najwyraźniej ma za zadanie upewnić się, że jedyną rzeczą, na którą powinni zwracać uwagę amerykańscy obywatele, jest Związek Radziecki posiadający własną bombę atomową.

Seria jest najnowszym scenariuszem dramatycznym w historii, którego początki narracyjne są na tyle bliskie byciu „historycznymi”, że można je wygodnie umieścić w składzie sieci. Jako seria fikcji historycznej Project Blue Book jest bliżej fikcji niż historii, ale biorąc pod uwagę sukces sieci zamieniła Wikingów w ranking i sprawiła, że ​​saga Templar Knights Knightfall jest potencjalnym następcą swojej flagowej serii scenariuszy, nie jest to zbyt wiele z zaskoczenia widząc, jak Historia wychodzi ze swojej strefy komfortu, aby opowiedzieć historię nieco bardziej współczesną (jej pułapki z epoki pochodzą przynajmniej z ubiegłego wieku), a jednocześnie przenosi się na terytorium gatunku. Terytorium to jest oczywiście bliskie i drogie fanom X-Files , ponieważ obejmuje dochodzenia w sprawie UFO i „małych zielonych ludzi”, a także mnóstwo konspiracji rządowych - choć tym razem odbywa się to pod patronatem marketingowym oparcia się na „rzeczywistych aktach” z rządowych badań nad dziwnymi zjawiskami.

Image

Więcej: Przegląd sezonu 2 w Orville: Koncentracja na relacjach napędza nierówną premierę

To rozróżnienie zarówno pomaga, jak i utrudnia Project Blue Book od skoku. Choć koncepcja, że ​​serial wykorzystuje rzeczywistość jako punkt wyjścia, nadaje jej początkowo twardą wagę narracyjną, stanowi również pewną przeszkodę, gdy nadrzędna historia naprawdę gotuje, a dr Hynek staje w obliczu dowodów nie tylko istnienia inteligentnego życie odwiedzające planetę, ale o ogromnym spisku rządowym mającym na celu zakopanie każdego spotkania, nawet jeśli oznacza to wypracowanie skomplikowanych wyjaśnień lub spowodowanie zniknięcia świadków. W pewnym sensie to tak, jakby Historia chciała zjeść swoje nieziemskie ciasto i zjeść je - aby Project Blue Book latał sztandarem „Na podstawie faktycznych wydarzeń”, a także pluskał się w rodzajach zabawnie zaprojektowanych wód, które zrobili Mulder i Scully jeszcze w 2018 roku.

Image

Na szczęście dla Project Blue Book jest to wystarczająco zabawne, aby uciec, przynajmniej na razie. W przeciwieństwie do najbardziej rozczarowującego FOX X-Files odrodzonego ostatnio w FOX, nowa seria Historii wykorzystuje wszystkie spiski o UFO, które sprawiają, że takie pokazy są tak kuszące, ale robi to bez bagażu narracyjnego o ćwierćwieczu. Badania dr Hynka na temat niewyjaśnionych, pozaziemskich, naziemnych spotkań mogą się ujawnić w ponad 60-letnim świecie usuniętym z 2019 r., Ale z narracyjnego punktu widzenia Project Blue Book nie jest już tak obciążony. Ta nowość i uświadomienie sobie, że Hynek i publiczność stoją na krawędzi przysłowiowej króliczej nory, bardziej czynią przedstawienie zachęcającym niż jakiekolwiek niezbyt tajne spojrzenie na kosmitów zatrudnionych przez Hynka do obalenia istnienia.

Jednak seria nie jest płynna. Premiera zmaga się z większą ilością pilotażowych banałów, niż można potrząsnąć kosmitą o trzech palcach. Scenariusz napisany przez twórcę serialu Davida O'Leary'ego zdecydowanie popiera trzymanie ręki publiczności przez każdą scenę, upewniając się, że motywacja każdej postaci jest nie tylko krystalicznie czysta, ale powtarzana w regularnych odstępach czasu, aby widz nie zapomniał o generale Hardinga ludzie nie wiedzą o istnieniu istot pozaziemskich ani o tym, że prawdziwą pracą kapitana Michaela Quinna (Michael Malarkey) jest podpisywanie się w raportach kwestionujących roszczenia tych, którzy mieli bliskie spotkanie trzeciego rodzaju. Jest też w dużej mierze niewdzięczna rola żony Hynka, Mimi (Laure Mennell), która zostaje przeniesiona do szczęśliwszej egzystencji przypominającej Betty Draper, opiekując się mopsem kochającym Flash Gordon i zaprzyjaźniając się z pozornie złowrogą Susie Miller (Ksenia Solo), podczas gdy Allen goni dziwne światła na niebie.

Ale Project Blue Book nie jest zainteresowany eksploracją amerykańskich konwencji społecznych na przełomie lat 40. i 50. Zamiast tego jest głównie zainteresowany wykorzystaniem elementów z epoki jako sposobu na uczynienie z opowieści o Projekcie Blue Book i towarzyszącym jej, zbyt poważnym konspiracyjnym flotsam, gry według reguł celowo zahamowanych przez technologię, która wydaje się surowa według dzisiejszych standardów, a także poczucie, że świat był o wiele większy i może jeszcze bardziej tajemniczy pół wieku temu. I chociaż niekoniecznie musi to być lepszy program, z pewnością jest to z kolei bardziej zabawny program.

Image

Częściowo wynika to z tego, że serial emituje w telewizji dwa najbardziej utytułowane gry o scenerii w ciągu ostatnich kilku lat. Każdy, kto oglądał McDonougha w Justified lub jego kolei w Arrow and Legends of Tomorrow, doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak fajnie może być aktor. To samo dotyczy Gillena, który w jakiś sposób udaje, że wszystko, co jego postać wydaje się złowieszcze. Z pewnością nie jest to intencją Projektu Blue Book , ponieważ dr Allen Hynek ma być facetem, któremu publiczność może nie tylko zaufać, ale też chce zaufać. Gillen próbuje zagrać Hynka jako namiętnego kosmicznego nerda, który wpada w spisek rządowy, ale po graniu skorumpowanych polityków, kochających chaos alfonsów i romskich hitmenów, łagodnie wychowany środkowo-zachodni mężczyzna z doktoratem. po prostu pasuje do niego trochę dziwnie. I znowu, to część tego, co sprawia, że Project Blue Book jest zabawny do oglądania.

Brak subtelności, a czasem niezgrabne opowiadanie historii wydaje się być częścią podejścia Historii w odniesieniu do jej scenariusza telewizyjnego. Niezamierzona kampania Project Blue Book i fiksacja Dana Browna na tle symboliki Knightfall są, co dziwne, zaletą dla potencjalnych widzów. A jeśli ostatnio w ogóle włączyłeś się w Wikingów , 5 odcinków z późnego sezonu najwyraźniej porzuciło pojęcie subtelności. Przy odrobinie szczęścia Project Blue Book znajdzie lepszą równowagę między powoli rozwijającym się spiskiem a pretekstem „opartym na faktach”, by stworzyć bardziej zaokrąglony i satysfakcjonujący program. Na razie jednak nie jest to całkiem The X-Files , ale ta nowa seria z obsesją na punkcie kosmitów zrobi szczyptę dla tych, którzy wciąż wierzą, że prawda jest dostępna.

Dalej: Gotham Sezon 5 Recenzja: Początek końca stawia scenę centralną Jima Gordona

Projekt Blue Book będzie kontynuowany w przyszły wtorek z „The Flatwoods Monster” o godzinie 21:00 w historii.