Kevin Feige nie wierzy w Star Wars Fatigue

Kevin Feige nie wierzy w Star Wars Fatigue
Kevin Feige nie wierzy w Star Wars Fatigue
Anonim

Kevin Feige mówi, że nie wierzy w tak zwane zmęczenie Gwiezdnych Wojen. Po zbudowaniu 23-filmowej sagi Infinity architekt Marvel Cinematic Universe jest gotowy spróbować swoich sił w zupełnie nowej serii, której akcja toczy się wyłącznie w odległej galaktyce. Wraz ze swoim zbliżającym się projektem z Lucasfilmem na słynną operę kosmiczną, producent nadzwyczajny został zapytany o jego przemyślenia na temat aktualnego statusu długoletniej serii filmowej, w tym o to, czy uważa, że ​​osiągnął on poziom nasycenia.

Od czasu renesansu w 2015 roku dzięki Gwiezdnym wojnom: Przebudzenie mocy po przejęciu Lucasfilm przez Disney, seria kontynuuje wydawanie kolejnych trzech filmów - Rogue One: A Star Wars Story; Star Wars: The Last Jedi oraz Solo: A Star Wars Story. Jest wskazane, aby wprowadzić Star Wars: The Rise of Skywalker JJ Abramsa - ostatnią część trylogii sequelowej i sagi Skywalker. Ta nowa seria filmów z Gwiezdnych wojen do tej pory dobrze sobie radziła w kasie - trzy z czterech wydań przekroczyły 1 miliard dolarów, a odcinek VII zarobił ponad 2 miliardy dolarów. A jednak pomysł, że wokół franczyzy jest zmęczenie, jest ulubionym tematem rozmów fanów i ludzi z branży.

Image

Kontynuuj przewijanie, aby kontynuować czytanie Kliknij przycisk poniżej, aby rozpocząć ten artykuł w szybkim widoku.

Image

Zacząć teraz

Jednak jeśli Feige ma zostać o to zapytany, producent potępia to, powołując się na ich kasę. „Cóż, nakręcili około pięciu filmów w ciągu około pięciu lat i zarobili ponad pięć miliardów dolarów, więc myślę, że świetnie sobie radzą z Gwiezdnymi wojnami. A Rise of Skywalker wygląda dla mnie niesamowicie”, powiedział zapytany w najnowszy podcast THR (przez Comicbook). Ogólny zasięg nowych filmów jest nieco nieśmiały o wartości 5 miliardów dolarów - i to bez The Rise of Skywalker, który ma się bardzo dobrze prezentować w kasie, kiedy zostanie wprowadzony w przyszłym miesiącu. To powiedziawszy, nie wydaje się, że możliwość nasycenia Gwiezdnych Wojen powstrzymuje Feige od ekscytacji jego nadchodzącym projektem osadzonym we wszechświecie, mówiąc: „Kocham ten świat i uwielbiam pomysł odkrywania nowych ludzi i nowych miejsc w tym wszechświat. Ale to wszystko, co na razie można powiedzieć. ”

Image

Ogólna wydajność kasowa ostatnich filmów Gwiezdnych wojen jest dobra, ale niektórzy nie mogą powstrzymać się od rozważenia ogromnej siły wiedzy, filmy powinny mieć znacznie wyższą liczbę zarobków. Oczywiście jest także rozczarowanie finansowe Solo, ale szczerze mówiąc, na jego słabą pozycję na całym świecie mogło wpłynąć wiele rzeczy, które są całkowicie niezwiązane z jakością prequela. W każdym razie wydaje się, że należy zająć się tym problemem warzenia piwa, ponieważ oficjalnie potwierdzono, że seria Gwiezdnych Wojen ma przerwę po The Rise of Skywalker.

Jeśli tak zwane nasycenie Gwiezdnych Wojen rzeczywiście stanie się jawne, Feige będzie idealną kreacją, która pomoże wyprowadzić Lucasfilm z sytuacji. Pomimo krytyki, że filmy MCU są formalne, szczególnie w początkowych latach, Marvel Studios od 11 lat utrzymuje zainteresowanie wśród prawie dwudziestu ofert. Ostatnio starają się być bardziej kreatywni dzięki swojemu podejściu, odwracając się od zmęczonego formatu. Być może nowy projekt Feige osadzony w odległej galaktyce - gdziekolwiek nadejdzie - może pomóc rozwiązać ten domniemany problem. I w zależności od zakresu jego twórczej siły w operze kosmicznej może być w stanie