Hera Hilmar to islandzka aktorka, która ukończyła Londyńską Akademię Muzyki i Sztuki Dramatycznej. Najbardziej znana jest z roli Vanessy w serialu Da Vinci's Demons. Najnowsza rola Hilmara to Hester Shaw w Mortal Engines, fantasy filmie przygodowym opartym na popularnej serii książek o tej samej nazwie.
Jihae to urodzona w Korei Południowej piosenkarka i autorka tekstów oraz aktorka, która dorastała w Nigerii, Szwecji i Nowym Jorku dzięki karierze ojca jako dyplomaty. W 2009 r. Uruchomiła Septem, firmę muzyczno-multimedialną zajmującą się produkcją muzyczną i projektami społecznymi. W Mortal Engines gra Annę Fang, przywódczynię grupy oporu, która próbuje powstrzymać mobilne miasta przed pożeraniem malejących zasobów Ziemi.
Screen Rant: Gratulujemy wspaniałego filmu. Jesteście trochę jak bohaterowie akcji?
Hera Hilmar: Tak, w pewnym sensie. Powiedziałbym tak, tak? Dobrze?
Jihae: Może trochę.
Screen Rant: Jak myślisz, kto wygrywa walkę? Katniss Everdeen czy Hester Shaw?
Hera Hilmar: Tak. Tak. Nie mam wątpliwości
Jihae: Hester Shaw zawsze. [chichocze]
Screen Rant: Myślę, że twoja postać może się zmierzyć z większością.
Jihae: Prawdopodobnie. Cóż, mam przewagę miecza i broni. [chichocze]
Screen Rant: Więc co pomyśleliście, kiedy po raz pierwszy przeczytaliście scenariusz? Jakie były twoje pierwsze wrażenia z tego?
Jihae: Wild.
Hera Hilmar: Wild. Tak.
Jihae: Szalony, surrealistyczny, dziwaczny. Ale totalnie niesamowite.
Hera Hilmar: Tak.
![Image Image](https://images.celebritybriefs.com/img/interviews/8/hera-hilmar-jihae-interview-mortal-engines.jpg)
Screen Rant: Czy miałeś pojęcie o tym, jak masywne byłyby te zestawy?
Hera Hilmar: Cóż, robisz coś podobnego, kiedy czytasz scenariusz. Ale nie zdajesz sobie w pełni sprawy, co to naprawdę będzie. I ile faktycznie stworzyli.
Jihae: Racja. Dopóki nie wejdziesz w to i będziesz po prostu. Twoja szczęka opadła i brzmi: „Wow, to jest niesamowite”.
Screen Rant: Obaj macie teraz CV. Byłeś dość ugruntowany, ale twoje projekty stają się coraz większe. Uczciwie powiedzieć? To prawdopodobnie największy projekt dla was obu.
Hera Hilmar: Tak, myślę, że w kategoriach tego rodzaju. Tak oczywiście.
Screen Rant: Więc kiedy skończysz z czymś takim, po prostu chcesz zrobić sobie przerwę? A może chcesz popracować nad małym projektem? A może jesteś gotowy na kolejną wielką rzecz?
Hera Hilmar: Mam na myśli, że kiedy przestaliśmy filmować, poświęciłem kilka tygodni na podróż po Nowej Zelandii. Ale wiesz, wciąż pracujemy dla aktorów lub muzyków. I musisz poruszać się jako człowiek w tym życiu. A więc nie mówisz po prostu: „Cóż, to wszystko”.
Jihae: Nie. To znaczy, to mój pierwszy film. Zacząłem działać dopiero kilka lat temu. Przeszedłem prosto z tego filmu do drugiego sezonu Marsa. A potem poszedłem prosto do muzyki.
Screen Rant: Jak idzie kariera muzyczna?
Jihae: Idzie świetnie.
Screen Rant: Widzę fanów Bowie.
Jihae: Tak, tak. Kilka tygodni temu wydałem okładkę Bowie.
Screen Rant: bardzo fajny. Nie mogę się doczekać, aby to usłyszeć. Więc kiedy zapisujesz się na taki film i wiesz, że są cztery książki, czy w ogóle o tym myślisz?
Hera Hilmar: Myślę, że musisz. Ponieważ jest w nim wiele podobnych elementów praktycznych. Że kiedy zapisujesz się na coś takiego, faktycznie podpisujesz umowy i tego rodzaju rzeczy. Musisz więc być tego świadomy. Ponieważ uważam inaczej, nie chronisz się w jakiś sposób. Nie wiem, legalne sprawy i cokolwiek innego. Nie wiem Ale jeśli chodzi o pracę twórczą, myślę, że musisz być świadomy całego świata, ponieważ wszystko jest połączone. Ale jednocześnie musisz skupić się na tym filmie, ponieważ jest to jedyny film, który teraz tworzymy i to jest ważne.
![Image Image](https://images.celebritybriefs.com/img/interviews/7/stephen-lang-leila-george-robert-sheehan-interview-mortal-engines.jpg)
Screen Rant: Czy w ogóle odwoływałeś się do książki dla swojej postaci, czy tylko próbowałeś zamknąć i zbudować postać, która będzie najlepsza dla ekranu?
Hera Hilmar: Oh, nie, absolutnie. Myślę, że książka była zawsze materiałem źródłowym. Zarówno dla scenariusza, dla wszystkich, dla filmowców, dla nas, dla aktorów.
Jihae: Świetny zasób.
Hera Hilmar: Tak, absolutnie. To zawsze było w gotowości.
Screen Rant: Więc, jak żyłeś w odosobnieniu w Wellington lub
czy to nazwa miasta?
Oba: Tak.
Screen Rant: Jak to jest w tym małym miasteczku? Po prostu to robicie.
Jihae: Piękna. Mam na myśli, że Nowa Zelandia ma piękną energię o tym miejscu. Jesteś otoczony przez wodę. I choć jest zima, jest wiecznie zielony. Wow. Mam na myśli, że naprawdę żyłem w głębokim związku z naturą, kiedy tam mieszkałem.
Hera Hilmar: Tak, ja też. Sprawiam, że zastanawiam się, czy chcę spędzić tyle czasu w Londynie.
Jihae: W miastach.
Hera Hilmar: Może to właśnie teraz czyni …
Jihae: Tak.
Hera Hilmar: W każdym razie.