H1Z1 jest dostępny za darmo tydzień po premierze, ale jest już za późno

Spisu treści:

H1Z1 jest dostępny za darmo tydzień po premierze, ale jest już za późno
H1Z1 jest dostępny za darmo tydzień po premierze, ale jest już za późno
Anonim

Jeśli jesteś graczem, nie ma mowy, żebyś nie widział ani nie słyszał o polach bitew PlayerUnknown's (PUBG) i Fortnite, dwóch grach, które pomogły umocnić archetyp typu „battle royale” strzelanki akcji do głównego nurtu w ciągu ostatniego roku lub krócej. Zanim jednak te gry przejęły usługi przesyłania strumieniowego, pojawiła się kolejna, która pomogła w rozpoczęciu tej zmieniającej branżę zmiany, szczególnie w grze, w której jej DNA zostało wprowadzone do PUBG.

Mówimy oczywiście o H1Z1, grze o fascynującej historii, która ma teraz niepewną przyszłość.

H1Z1 powstał jako klon Sony Online Entertainment popularnej wówczas popularnej gry DayZ - gry, która sama zaczęła się jako modyfikacja ARMA 2, ale stała się prawdziwym samodzielnym tytułem, zanim została porzucona przez bazę graczy i nigdy tak naprawdę nie skończyła. H1Z1 była podobną grą zombie opartą na przetrwaniu, wprowadzoną we wczesnym dostępie trzy lata temu na początku 2015 r., Kiedy Daybreak Games nabyło tytuły / aktywa Sony Online Entertainment.

Na początku 2016 r., Rok po premierze, Daybreak podzielił H1Z1 na dwa osobne projekty: Just Survive (oryginalna rozgrywka) i nowszy King of the Kill, tryb bitewny, który był popularny w społeczności modów zarówno w DayZ, jak i ARMA. Przedświt szukał nawet samego Brendana „PlayerUnknown” Greene, twórcy tego trybu, aby pomóc w tworzeniu King of the Kill dla H1Z1, zanim ostatecznie stworzył PUBG z ​​koreańskim programistą Bluehole.

Image

Kolejny rok później, na początku 2017 r., I H1Z1: King of the Kill to siła, z którą należy się liczyć. Uplasował się na listach przebojów Twitch.tv, był popularny wśród YouTuberów i osiągnął szczyt ponad 100 000 współbieżnych graczy. Zmieniło to grę i pomogło podnieść pomysł na grę Battle Royale, pozwalając na wejście na pole bitwy PlayerUnknown i raczej szybkie przejęcie rynku. Serpentyny zaczęły się przesuwać, pozostawiając H1Z1 dla bardziej „realistycznego” PUBG. PUBG było nowym hitem, jego twórca miał rękę w obu grach. Niedługo później Epic Games (twórcy silnika gry, z którego korzysta PUBG) ukradł swój pomysł i dodał darmowy tryb Battle Royale do raczkującego Fortnite i udostępnił go nie tylko na PC, ale także na PlayStation 4 i Xbox One. także. Znowu za darmo.

Ten bezwzględny cykl spowodował szybką ewolucję gier online dla wielu graczy, e-sportu i możliwości przesyłania strumieniowego, a obserwowanie ich było fascynujące. Dzisiaj siedzimy niecały rok od premiery PUBG, która pobiła wszelkie rekordy, stając się numerem jeden na Steamie, osiągając liczbę milionów milionów graczy jednocześnie. Dzięki umowie z Microsoftem PUBG zostało również wprowadzone na Xbox One w sezonie świątecznym 2017 i pomimo swojej okropnej jakości na tej platformie szybko przekroczyło 5 milionów sprzedaży jednostkowej. To bestia.

Jak imponujące jest to, że darmowy Fortnite osiągnął jeszcze wyższą liczbę graczy, aw ciągu ostatnich kilku tygodni przejął PUBG jako numer jeden w grze (i transmisji strumieniowej). Szybkie aktualizacje treści, lepsza komunikacja z bazą użytkowników, szeroki, atrakcyjny tytuł dostępny zarówno na konsolach, jak i na PC, pozwoliły mu przejąć kontrolę, podczas gdy PUBG odwrotnie pozostaje w stagnacji w aktualizacjach, zamiast tego preferując skupienie się na szkicowych mikrotransakcjach skrzynek z łupami (z których wiele obecnie wymagają otwarcia prawdziwych pieniędzy), a wszystkie z nich można sprzedać w celu zebrania obaw związanych z hakowaniem i skutkami hazardu.

Wszystko to jednak oznacza zgubę dla H1Z1 (tak, kilka miesięcy temu zrzucił podtytuł „King of the Kill”). W ciągu ostatnich siedmiu miesięcy H1Z1 straciło ponad 90% swojej bazy graczy, co doprowadziło do oficjalnej premiery z wcześniejszego dostępu 28 lutego 2018 r. To złe planowanie i jakoś trzyletni tytuł wciąż nie znalazł na konsolach. Czy jest za późno?