Guardians of the Galaxy Vol. 2 Recenzja

Spisu treści:

Guardians of the Galaxy Vol. 2 Recenzja
Guardians of the Galaxy Vol. 2 Recenzja

Wideo: Strażnicy galaktyki vol. 2 - Recenzja #276 2024, Czerwiec

Wideo: Strażnicy galaktyki vol. 2 - Recenzja #276 2024, Czerwiec
Anonim

Guardians of the Galaxy Vol. 2 podwaja wszystko, co publiczność uwielbiała w swoim poprzedniku, do wciąż zabawnych, ale zmniejszonych zysków.

Krótko po tym, jak w 2014 roku wyrobili sobie markę, Guardians of the Galaxy - Peter Jason Quill alias. Star-Lord (Chris Pratt), Gamora (Zoe Saldana), Drax the Destroyer (Dave Bautista), Rocket Raccoon (Bradley Cooper) i teraz-Baby Groot (Vin Diesel) - są oficjalnie w branży bohaterów i zasłynęli niezliczoną ilością planety ze względu na ocalające galaktykę czyny. Stare nawyki umierają jednak ciężko, dlatego Strażnicy dowiadują się podczas misji, w której są zatrudniani przez genetycznie zmodyfikowaną rasę super-istot zwaną Władcami, dowodzonymi przez jedną Ayesę (Elizabeth Debicki), aby chronić ich bardzo cenne baterie w zamian za niedawno schwytaną Mgławicę (Karen Gillan). Jedna rzecz prowadzi do drugiej, a Strażnicy wkrótce uciekają od Władców, by zachować nie tak heroiczne zachowanie.

Strażnicy są bliscy zniszczenia przez flotę dronów Władców, gdy znikąd zostają uratowani przez tajemniczą istotę, która nazywa się Ego (Kurt Russell) … i twierdzi, że jest dawno zaginionym ojcem Petera. Z kolei Peter, Gamora i Drax zgadzają się towarzyszyć Ego i jego współpracownikowi, empacie Mantis (Pom Klementieff) na planecie Ego, podczas gdy Rocket i Baby Groot pozostają z tyłu, aby naprawić swój mocno uszkodzony statek. Na nieszczęście dla Strażników, pojawia się więcej kłopotów, gdy Władcy zatrudniają starego szefa Petera, Yondu (Michael Rooker) i jego bandę Niszczycieli, aby upolowali i złapali „największe dziury w galaktyce”.

Image

Image

Scenariusz i reżyseria: James Gunn, Guardians of the Galaxy Vol. 2 to kontynuacja, która wypełnia luki w historii i maluje pewne punkty fabularne / postacie z pierwszego filmu Guardna w Gunn w innym świetle, bardziej niż postępuje nadrzędna narracja serii. Vol. 2 podobnie kontynuuje ekspansję kosmicznej strony Marvel Cinematic Universe, umieszczając utwory na bardziej ekscytujących wydarzeniach (i, oczywiście, ulubionych bohaterach komiksów), bez dostarczania równie satysfakcjonującego samodzielnego filmu MCU, w proces. Pod tym względem drugi film Strażnicy jest kontynuacją MCU, jeśli chodzi o standard, bardziej zbliżony do Avengers: Age of Ultron, a nie taki, który wyznacza nowy punkt odniesienia jako la Captain America: The Winter Soldier. Guardians of the Galaxy Vol. 2 podwaja wszystko, co publiczność uwielbiała w swoim poprzedniku, do wciąż zabawnych, ale zmniejszonych zysków.

Guardians of the Galaxy Vol. 2 szybko przywraca znaną, ale wciąż przyjemną dynamikę między głównymi członkami zespołu Guardians (Star-Lord, Gamora, Drax, Rocket i Groot), zanim wskoczył do pierwszej dużej sekwencji akcji filmu. Pogawędka między Strażnikami i powtórne żarty / dowcipy z pierwszego filmu (na przykład po raz kolejny postać tańczy do piosenki „Awesome Mix” - tym razem z Vol. 2 - podczas napisów początkowych) nie jest tutaj tak świeża i wypadają bardziej jako próby dostarczenia tego, czego oczekuje się od „marki” Guardians, w przeciwieństwie do oferowania czegoś bardziej pomysłowego. To przenosi większość treści filmu, jeśli chodzi o humor i interakcje między postaciami: jest wiele sposobów na zabawne widowisko i zabawne / wzruszające momenty, które można tu znaleźć, ale jawne próby uchwycenia „błyskawicy w butelka "elementy z pierwszego filmu Strażnicy, mają tendencję do upadku.

Image

Z drugiej strony, z perspektywy reżyserskiej, doświadczenie, które Gunn zdobył podczas tworzenia Guardians of the Galaxy (jego debiut o dużym budżecie) dobrze mu tu służy. To z kolei daje mu i jego wielu współpracownikom artystycznym pewność złożenia wielu sekwencji i scenografii, które są bardziej wyrafinowane pod względem projektowym niż te z oryginalnego filmu Guardians. Guardians 2 oferuje w ten sposób wiele zachwycających psychodelicznych kolorów i sprytnej komedii wizualnej, a także ostre zdjęcia, które działają dobrze zarówno w 3D, jak i IMAX (mimo tych dwóch formatów oglądania, IMAX jest tym, który jest zalecany bardziej do ulepszonego przedstawienia teatralnego doświadczenie w tym przypadku). Kosmos MCU nigdy nie wyglądał piękniej i był bardziej trójwymiarowy niż w Guardians of the Galaxy Vol. 2, używając ładnej mieszanki praktycznych zestawów w kolorze cukierków i CGI, aby ożywić swoje środowisko międzygalaktyczne - nie wspominając o świetnym makijażu / protetyce do stworzenia różnych dziwnych obcych graczy.

Drugi film Strażnicy Galaktyki również mocno opiera się na głównych bohaterach serialu i aktorach za nimi - z których wszyscy są tak charyzmatyczni i angażujący jak zawsze tutaj - aby utrzymać nieco rozproszoną narrację. Podczas gdy oryginalny film „Strażnicy” ma ściśle skonstruowaną strukturę fabuły opartą na trzech aktach (która została napisana wspólnie przez Nicole Perlman), Guardians of the Galaxy Vol. 2 jest bardziej wątły w projektowaniu i nie splata wątków historii w ten sam schludny sposób (sugerując, że Perlman mógł być bardziej odpowiedzialny za ten element pierwszych Strażników niż Gunn). Vol. 2 przywodzi na myśl Age of Ultron w tym sensie, ponieważ oba filmy MCU badają swoje postacie z większą głębią i eksplorują bogatsze motywy - w przypadku Vol. 2, niebezpieczeństwa związane z uwielbieniem bohaterów i to, jak trauma osobista może oślepić ludzi na dobre rzeczy, które mają w życiu - ale dajcie się zwieść, próbując pogodzić się z budowaniem MCU, dostarczając jednocześnie „większe i lepsze” wersje ich poprzednicy.

Image

Guardians of the Galaxy Vol. 2 koncentruje się na rozwiązywaniu problemów związanych z tatusiem Star-Lordem, Gamorą i Nebulą z pierwszego filmu Guardians of the Galaxy , przygotowując ich do wejścia na bardziej interesujące terytorium rozwoju postaci w przyszłych filmach MCU. Yondu i Ego służą tutaj jako odwrotne strony monety w historii Petera (obaj są postaciami Star-Lorda), pozwalając w szczególności Yondu ewoluować w bardziej skomplikowaną postać i przedstawiając intrygującą, osobistą podróż dla Vol. Główny bohater 2 musi przejść. Tymczasem związek Gamory i Mgławicy zyskuje odpowiedni czas rozwoju i uwagi na ekranie w tomie. 2, wzbogacając w ten sposób obie „córki Thanosa” i zapewniając emocjonalne podstawy dla postaci, na których przyszłe przygody MCU mogą dalej budować. Jak wskazano wcześniej, elementy te działają lepiej w kontekście tkania większego gobelinu MCU; w mniejszym stopniu zabrane same w sequelu Guardians.

O nowych postaciach w Vol. 2, uroczo niezręczna Modliszka Pom Klementieffa jest największą wyróżniającą się. Kontynuacja The Guardians of the Galaxy mocno opiera się na tym, że Drax jest źródłem humoru (który dzięki występowi Dave'a Bautisty w większości działa), chociaż jego najlepsze interakcje są z Mantis, która stanowi mile widziany dodatek do głównego zespołu Guardians tutaj. Ego robi jednak wrażenie tylko dzięki swoim wyjątkowym zdolnościom i występowi Kurta Russella - którego obsada ma sens pod wieloma względami - a tym bardziej w odniesieniu do tego, jak pisze się (dosłownie) coś pozaziemskiego. Podobnie Elżbieta Debicki jako poważna Ayesha i Władcy (antagoniści, którzy grają głównie dla efektu komediowego w stylu Looney Tunes) są mniej interesujący pod względem roli, jaką pełnią w filmie, i ważniejsze, jeśli chodzi o zakładanie przyszłość MCU … na dobre lub złe.

Image

Istnieje również wiele pisanek Marvela wprasowanych w Guardians of the Galaxy Vol. 2, od ważnych graczy wspierających w świecie Marvel Comics i być może w MCU w dół (postać Sylvester Stallone jest najbardziej rozpowszechnionym przykładem), po lokalizacje i kosmitów, którzy tylko zagorzali fani Marvel Comics w pełni docenią lub nawet zrozumieją. Vol. 2 dzieli główny zespół Strażników przez większość swojego czasu działania, aby to zrekompensować i pokryć więcej fabuły. Minusem jest to, że Rocket Raccoon i Baby Groot (którzy bawią się tutaj podczas swoich scen) wyruszają w podróże tutaj, które są dosłownie oddzielone od swoich rówieśników, dzięki czemu film jako całość jest mniej związany i brakuje niektórych wielkich kosmicznych superbohaterów dynamika zespołu, wokół której zbudowano jego poprzednika.

Guardians of the Galaxy Vol. 2 zapewnia całą non-stop komedię i szaloną kosmiczną akcję, której widzowie oczekują teraz od serii filmowej Guardians, ale okazuje się, że jest bardziej solidnym łącznikiem do większych przygód w przyszłości niż świetnym rozdziałem w większej sadze MCU posiadać. Kontynuacja opiera się bardziej na ścieżce dźwiękowej i kolorowych obrazach w ramach prób odzyskania szczerego serca i trzaskającej energii swojego poprzednika, ale mimo wszystko jest krótka. Mając to na uwadze: tak długo, jak filmowcy oczekują filmu Marvel Studios, który zapewnia więcej czasu ulubionym bohaterom, ale służy do wypełnienia luki między Guardians # 1 a kolejnym ważnym wydarzeniem MCU - mianowicie pojawieniem się Guardians w Avengers: Infinity War - zamiast samodzielnych, a następnie Guardians of the Galaxy Vol. 2 powinny spełniać ich oczekiwania. I oczywiście nie odchodź, dopóki napisy końcowe do filmu nie zostaną całkowicie ukończone.

ZWIASTUN FILMU

Guardians of the Galaxy Vol. 2 gra teraz w kinach w USA w całym kraju. Ma 136 minut długości i jest oznaczony jako PG-13 za sekwencje akcji science fiction i przemocy, języka i krótkich sugestywnych treści.

Chcesz porozmawiać o filmie, nie psując go innym? Udaj się do naszych Guardians of the Galaxy Vol. 2 Spoilery Dyskusja! Przeczytaj nasze wyjaśnienie scen post-kredyty Guardians of the Galaxy 2, wraz ze sceną usuniętych kredytów, a także dowiedz się o pisankach i ciekawostkach rozsianych po całym filmie.