GI Joe: The Rise of Cobra Review

Spisu treści:

GI Joe: The Rise of Cobra Review
GI Joe: The Rise of Cobra Review

Wideo: GI Joe: The Rise of Cobra Movie Review 2024, Czerwiec

Wideo: GI Joe: The Rise of Cobra Movie Review 2024, Czerwiec
Anonim

Krótka wersja: GI Joe to dobrze nakręcony letni film akcji popcorn.

Screen Rant recenzuje GI Joe: The Rise of Cobra

Image

Zacznę od stwierdzenia, że ​​GI Joe: Rise of the Cobra jest tym, czym powinna być seria Transformers.

Po kilku miesiącach zwiastunów i klipów, które szczerze mówiąc, ten film wyglądał, jakby miał być okropny, wyobraź sobie moje zdziwienie, kiedy tak naprawdę go lubiłem. Nie przypominam sobie, aby kiedykolwiek widziałem kampanię marketingową, która sprawiła, że ​​NIE chciałem oglądać filmu, który okazał się przyzwoity.

GI Joe zaczyna nieoczekiwanie wieki temu od mężczyzny o imieniu McCullen, który zostanie ukarany za jakąś ohydną zbrodnię. Mówi dalej o tym, jak jego przodkowie go pomszczą, i to nie jest zbyt dramatyczne - z tej sceny tak naprawdę nie byłem pewien, czego się spodziewać aż do tonu filmu.

Stamtąd przeskakuje do „niezbyt daleko w przyszłości” i widzimy Christophera Ecclestona, który przedstawia dowódców szefom NATO - przekształcił nanotechnologię opracowaną w celu ratowania życia w broń. W formie pocisku może rozpaść wszystko, czego dotknie w ciągu kilku sekund i będzie pochłaniał wszystko na swojej drodze, dopóki nie zostanie dezaktywowany. To potężna broń.

Dokonano zakupu, a elitarny zespół żołnierzy, w tym Duke (Channing Tatum) i „Ripcord” (Marlan Wayans), ma za zadanie dostarczyć cztery z tych małych pocisków do jakiegoś miejsca - oczywiście, że nigdy tam nie dotrą. Po drodze rozgrywa się pierwsza sekwencja bitwy / akcji, która była imponująca. Po raz pierwszy patrzymy na przyszłą technologię ze statkiem, którego złoczyńcy używają do ataku na konwój.

Do tego momentu film faktycznie wygląda jak Twój standardowy, akcji film akcji. Ten aspekt zostaje zastąpiony bardziej karykaturalnym aspektem, gdy statek ląduje, a baronowa (Sienna Miller) i grupa opancerzonych, srebrnie zamaskowanych antagonistów wychodzą i zaczynają strzelać w to miejsce chłodną bronią.

Okazuje się, że między Duke'em a Baronessą istnieje historia, co powoduje, że misja się nie udaje. To wydarzenie prowadzi również do zabrania Duke'a i Ripcorda do siedziby głównej GI Joe, zaproszonego przez generała Hawka (Dennis Quaid). Widzimy ogromną siedzibę „Joe” i wkrótce nasi chłopcy przechodzą szkolenie i stają się częścią zespołu. Po drodze spotykamy Snake Eyes (Ray Park) i bystrej Scarlett O'Hara (Rachel Nichols).

Oczywiście złoczyńcy chcą zdobyć nano-pociski, a fabuła obraca się wokół ich zdobycia oraz tego, jak i dlaczego ich użycie w celu (naturalnie) dominacji nad światem.

Teraz rozmawiamy o GI Joe od miesięcy i nie do końca w pozytywnym świetle. Szczerze mówiąc, pokazane materiały sprawiły, że film wyglądał okropnie w tak tandetny sposób „Transformers”. Cóż, jestem tutaj, aby powiedzieć, że nikt nie jest bardziej zaskoczony ode mnie, że tak naprawdę uważałem, że to całkiem dobre - może nawet więcej niż tylko całkiem dobre. Nie zrozum mnie źle - to dobrze, ale letni film akcji jest dobry, więc miej to na uwadze.

Jeden ze scenarzystów, Stuart Beattie, współautor wszystkich trzech filmów Piraci z Karaibów i 30 dni nocy (jak to się różni?), A reżyser Stephen Sommers przyniósł nam Mumię, Mumię powraca i Van Helsinga (ale nie trzymaj ten przeciwko niemu).

Co było dobre Każda cholerna scena z Wężowymi Oczami z jednej strony. Ray Park ROCKED jako niemowa postać (która zostawiła mnie, zastanawiając się, jak mógł oddychać z tą maską twarzową). Sceny walki na miecze były fantastyczne i uwielbiałem, że nie był surowy w używaniu wyłącznie sztuk walki - nie wahał się wyciągnąć broni, jeśli uznał ją za najskuteczniejszą broń w danym momencie.

Moja pierwsza reakcja na „kombinezony akceleratora” w zwiastunie była przewrócona oczami, ale okazały się jedną z najfajniejszych rzeczy w filmie. Użyto ich w sekwencji pościgów samochodowych w Paryżu, która była niesamowita i obejmowała Scarlett jeżdżącą dzikim motocyklem po Paryżu, a także Duke i Ripcord przedzierające się przez ulice ścigające złych facetów.

Kolejną nieoczekiwaną rzeczą było włączenie do filmu „poważnych” scen - w szczególności retrospekcja do Duke'a na Bliskim Wschodzie w strefie działań wojennych, a potem na wojskowym pogrzebie, który wydawał się niemal jak z dramatycznego filmu. Właściwie ogólny ton filmu był taki, że podeszli do niego dość szczerze. Nie było większego wrażenia, że ​​reżyser Stephen Sommers aktywnie starał się, aby ten film był oparty na zabawce, serialu animowanym i komiksie - film potraktował siebie dość poważnie i to działało.

Aha, i był nieoczekiwany scenariusz aktora, który zazwyczaj jest dość głupi w filmach, ale go tu nie było i podobało mi się to.

Wreszcie spodobał mi się fakt, że w filmie był humor, ale został on (z jednym lub dwoma wyjątkami) bardzo zręcznie wykonany - nie tak jak „fuj” na twojej twarzy Humor Transformers. To było tu i tam, ale nie wydawało się być wstawione tylko dlatego, że „hej, potrzebujemy tutaj dużego śmiechu”. Aha, były też ukłony w stronę oryginalnych reklam zabawek, w których wspomniano „życie jak włosy” i „chwyt kung fu”.

Co nie było takie świetne? Naprawdę niewiele. Pomimo tego, że film traktuje się poważnie ogólnie, w filmie było wystarczająco dużo, aby przypomnieć, że był to rzeczywiście letni film akcji oparty na zabawki. Baronowa w arktycznym kręgu z rozłożonym płaszczem, by odsłonić swój głęboki dekolt, „Doktor” przemawiający ponad górną, żwawo melodramatycznym głosem i kilkoma innymi kawałkami tego typu. Czułem też, że film trwał trochę dłużej i mógł zostać skrócony o około 15 minut.

Film ma ocenę PG-13 za przemoc w akcji i kilka scen z poparzonymi / zdeformowanymi twarzami - ale w przeciwieństwie do Transformers 2 było bardzo mało obrzydliwego języka lub odniesień seksualnych. Jeśli zabierzesz do tego swojego 10-latka, nie będziesz się wiercić na siedzeniu, ale możesz oderwać wzrok od niektórych twarzy. Jeśli chodzi o cały problem „GI Joe nie jest Amerykaninem w filmie” - to naprawdę nie był jeden. Film rozpoczyna się od zwykłych żołnierzy armii, a kilku z nich kończy się w drużynie w kluczowych rolach. Moim zdaniem burza w szklance wody okazała się być.

Więc jeśli szukasz ostatecznego filmu akcji tego lata, do którego możesz zabrać dzieci, polecam GI Joe: The Rise of Cobra.

(Zapraszamy do dyskusji na temat filmu BEZ spoilerów poniżej - jeśli chcesz o nim swobodnie rozmawiać ze spoilerami, przejdź do naszej strony dyskusji na temat spoilera GI Joe)